WIG20 zaliczył najgorszą sesję na GPW od połowy grudnia zeszłego roku. Kursy wszystkich spółek z portfela blue chips świeciły w poniedziałek na czerwono, ale ekspert mówi, że trudno dziwić się inwestorom, że zaczęli realizować swoje zyski.


Po najgorszej sesji na Wall Street w tym roku, jaka miała miejsce w ubiegły piątek, przyszedł czas na warszawski parkiet, gdzie spadki rozpoczęte w połowie poprzedniego tygodnia jeszcze przyspieszyły. Znaczenia nie miały najniższy od października kurs USD/PLN, czy lepsze od prognoz dane o polskiej sprzedaży detalicznej.
Inwestorzy nie zwracali uwagi także na ulgę, jaką przyniosły wyniki wyborów w Niemczech, które sugerują, że do stworzenia rządu wystarczy koalicja dwóch partii. Ten ostatni czynnik wspierał przez większość dnia niemiecki DAX i inne europejskie indeksy, ale kolejne spadki na Wall Street i szybko zgaszona próba odbicia z początku sesji zaważyła na nastrojach po południu i większość kluczowych indeksów notowała spadki momencie końca handlu w Warszawie.
W efekcie na WIG20 pod koniec dnia wyprzedaż jeszcze przyspieszyła, a spadek o 2,38 proc. do 2555,74 pkt. przyniósł najgorszą sesję temu indeksowi od 17 grudnia 2024 r. WIG spadł w poniedziałek o 1,94 proc., przy spadku mWIG40 o 1,39 proc. i nieco amortyzującym przecenę sWIG80, który zdołał zyskać na koniec dnia 0,23 proc., a w ciągu sesji poprawił historyczny rekord, który wynosi obecnie 25 849,16 pkt. Obroty na szerokim wyniosły ponad 1,64 mld zł, z czego 1,34 mld zł dotyczył WIG20.


"Rozpoczęła się korekta, natomiast nie traktowałbym obecnych spadków jako trwałego odwrócenia tendencji. Przez ostatnie tygodnie, a tak naprawdę miesiące, warszawski rynek bardzo silnie zwyżkował, więc od technicznej strony rynek jest wykupiony. Trudno również dziwić się inwestorom, że po kilku tygodniach silnych wzrostów, chcieliby zrealizować swoje zyski" - powiedział PAP Biznes Przemysław Smoliński, analityk BM PKO BP.
Zapytany o poziomy, do których mogą zejść indeksy podczas korekty, wskazał dwa progi wsparcia, z których pierwszy (2565-2650 pkt.) na razie został szybko pokonany. „Kolejne wsparcie to są okolice 2480/90 pkt. Dopóki WIG20 będzie pozostawał powyżej drugiego (2480/90 pkt., przyp. red.) z wymienionych poziomów, to cały ruch spadkowy należy interpretować w kategoriach tylko korekcyjnego, krótkoterminowego reagowania"- powiedział.
Zaglądając do portfela spółek z WIG20 warto zaznaczyć, że w poniedziałek mieliśmy w nim komplet czerwieni, tzn. spadki kursów wszystkich dwudziestu emitentów tworzących indeks. Przy okazji analitycy BM mBanku podali, że według ich wyliczeń, w wyniku rewizji rocznej w marcu do WIG20, po dwóch latach przerwy, wróci CCC (-1,19 proc.) oraz dołączy Grupa Żabka (-2,11 proc.), czyli zeszłoroczny debiutant na GPW. Mają one zastąpić w portfelu JSW (-3,67 proc.) i Cyfrowy Polsat (-2,52 proc.). Oficjalne ogłoszenie zmian przez GPW zaplanowane jest na 6 marca, a ich wdrożenie nastąpi po sesji giełdowej 21 marca.
W poniedziałek liderem spadków w WIG20 był jednak Alior (-3,91 proc.). Z kolei biorąc pod uwagę obroty najmocniej ciążyły spadki Pekao (-3,74 proc.) i PKO (-3,35 proc.), gdzie w sumie wymiany akcji miały wartość blisko 471 mln zł. Ponad 3 proc. oddały jeszcze ceny akcji Budimeksu i Pepco.
Na sporym minusie był także kurs KGHM (-2,54 proc.), chociaż miedz zniżkowała tylko w granicach ach 0,6 proc. Spółka podała jednak dane produkcyjne za styczeń, z których wynika, że sprzedaż i produkcja miedzi były o odpowiedni 9 proc i 2 proc. mniejsze rdr.
Względnie lepiej mocniejsze były notowania PGE (-0,23 proc.) i Orlenu (-0,78 proc.), który w czwartek ma przedstawić raport za IV kwartał. W sumie w WIG20 ponad 18 spółek straciło więcej niż 1 proc., w tym 13 ponad 2 proc. jak m.in. CD Projekt, Allegro, wszystkie duże banki, czy Dino.
Sporo ciekawych informacji napłynęło w kontekście spółek z niższych segmentów rynku. Po pierwsze podniesiono cenę w wezwaniu na akcje Grenevii (19,07 proc.) do 2,75 zł/szt. z 2,12 zł/szt. Mostostal Płock (43,50 proc.) podał, że konsorcjum z jego udziałem podpisało z Orlenem umowę, w której wynagrodzenie łączne to 246,8 mln zł, a przypadające na Mostostal 98,7 mln zł.
Zyskały też akcje Mostostalu Warszawa (21,79 proc.), głównego akcjonariusza płockiej spółki budowlanej. Unimot (0,38 proc.) opublikował wstępne wyniki finansowe za IV kwartał 2024 r., z których wynika, że spółka szacuje, skoryg. wynik EBITDA spółka szacuje na 60,1 mln zł wobec oczekiwanych przez analityków 57,2 mln zł. Z kolei Ifirma (8 proc.) zanotował wg. wstępnych danych 8,4 mln zł zysku netto w 2024 r., co oznacza wzrost o 5 pro. rdr.
Nawiązując do prognozowanych zmian w indeksach poczynionych przez analityków BM mBanku w mWIG40 poza JSW i Cyfrowym mają się jeszcze znaleźć Ferro (0 proc.), Lubawa (-3,23 proc.), Newag (0 proc.) i Polenergia (0,3 proc.). Z kolei opuszczą go poza CCC i Żabką: Arctic Paper (-1,11 proc.), BNP Paribas (-1 proc.), Bogdanka (-3,04 proc.) i Ryvu (-2,26 proc.).
Spadkowicze znajdą się w sWIG80, gdzie nowymi spółkami mają być także MLP Group (0,26 proc.) i Mennica Polska (0,45 proc.) oraz PCF Group (1,03 proc.). Według wyliczeń wskazane zmiany zajdą bez względu na losowo wybrany dzień z okna sesyjnego. Niepewny ma być natomiast spadek z sWIG80 Instalu Kraków i jeszcze bardziej Molecure.


Michał Kubicki