Ministerstwo Finansów zwiększyło limity wydatków na kampanię wyborczą komitetów uczestniczących w wyborach samorządowych. Podwyżkę krytykują politycy PiS, Polski 2050 i Lewicy. KO przekonuje, że to drobna korekta i szef MS miał prawo jej dokonać.


W czwartek weszło w życie rozporządzenie ministra finansów ws. podwyższenia kwoty przypadającej na jeden mandat radnego przy ustalaniu limitu wydatków komitetów wyborczych w wyborach samorządowych. Jak uzasadnia resort finansów, podwyżka ma związek z inflacją - zastosowano wskaźnik cen za IV kwartał 2023 r. w stosunku do IV kwartału 2022 r., które wzrosły o 6,5 pkt proc.
"Wskaźnik wzrostu cen ustala się na podstawie komunikatu Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego ogłaszanego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej +Monitor Polski+ do 20. dnia pierwszego miesiąca każdego kwartału. Z tego powodu aktualizacja nie następuje cyklicznie, w równych odstępach czasowych. Jest bowiem uzależniona od dynamiki zmian powyższego wskaźnika, która może się znacznie różnić pomiędzy poszczególnymi kwartałami" - podkreśla MF.
Zgodnie z rozporządzeniem kwota przypadająca na mandat radnego:
- w wyborach do rady gminy w gminach liczących do 40 000 mieszkańców wzrosła do 1431,53 zł (z 1344,16 zł),
- w wyborach do rady gminy w gminach liczących powyżej 40 000 mieszkańców
- w wyborach do rad dzielnic miasta stołecznego Warszawy wzrosła do 1717,85 złotych (z 1613,00 zł).
- w wyborach do rady powiatu kwota przypadająca na mandat radnego wzrosła do 3435,68 zł (z 3225,99 zł),
- w wyborach do rady miasta w miastach na prawach powiatu wzrosła do 5153,52 zł (z 4838,99 zł),
- w wyborach do sejmiku województwa do 8589,20 zł (z 8064,98 zł).
Po uwzględnieniu rozporządzenia MF, Państwowa Komisja Wyborcza wyliczyła limity wydatków 28 komitetów wyborczych uczestniczących w wyborach samorządowych zarządzonych na dzień 7 kwietnia 2024 r., które wystawiły kandydatów na radnych.
Zgodnie z dokumentem, limit wydatków m.in. KW Prawo i Sprawiedliwość wynosi 55 760 834 zł, KKW Koalicja Obywatelska - 37 755 829 zł, KKW Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni - Polskie Stronnictwo Ludowe - 36 996 120 zł.
Limit wydatków KKW Lewicy wynosi 13 146 124 zł, KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy - 12 202 671 zł, a KW Stowarzyszenie "Bezpartyjni Samorządowcy" - 6 147 930 zł.
"Nie zmienia się zasad w czasie gry"
Do waloryzacji limitów wydatków w kampanii wyborczej krytycznie odniósł się lider Polski 2050 Szymon Hołownia. "W polityce jest jak w sporcie: nie zmienia się zasad w czasie gry. Zwiększenie limitów wydatków na kampanię chwilę przed ciszą wyborczą jest naruszeniem tej zasady. Nie tędy droga" - napisał na platformie X.
Hołowni wtórowała posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. "Zgadzam się. Pytanie dlaczego minister (finansów) Andrzej Domański wydał takie rozporządzenie tuż przed I turą wyborów samorządowych?" - zapytała we wpisie na X.
Również rzecznik PiS Rafał Bochenek uznał podwyżkę limitów za zmianę zasad w trakcie kampanijnej gry. "Ta nagła zmiana limitów, w trakcie kampanijnej gry, rywalizacji najprawdopodobniej ma drugie dno... Być może PO nie zmieściła ze swoimi wydatkami, dlatego teraz ręcznie steruje tymi limitami, chcąc zalegalizować swoje wydatki" - powiedział PAP.
Na takie zarzuty odpowiedział poseł KO Mariusz Witczak. W rozmowie z PAP podkreślił, że jest to drobna korekta i - co wynika z przepisów Kodeksu wyborczego - minister finansów ma prawo jej dokonać na podstawie wskaźnika wzrostu cen. "Nie doszukiwałbym się tutaj drugiego dna. Ta korekta jest nieznaczna, nie jest rewolucyjna i wynika z przepisów prawa" - podkreślił. "Taka symboliczna waloryzacja nie zmienia obrazu finansowania kampanii. Limit zwiększy się wszystkim komitetom" - dodał.(PAP)
autorka: Aleksandra Rebelińska
reb/ itm/























































