Z informacji tygodnika „Wprost” wynika, że prezes PKN Igor Chalupec spotkał się niedawno z Janem Wagą, prezesem Kulczyk Holding. Tematem spotkania miało być wycofanie przez KH pozwów przeciwko spółce i Skarbowi państwa, które to pozwy zostały wniesione latem 2004 roku po walnym zgromadzeniu akcjonariuszy PKN, na którym minister skarbu Jacek Socha odzyskał kontrolę nad spółką. Teraz, według informacji „Wprost”, Chalupec miał prosi Wagę o wycofanie tych pozwów. „Niech ci, którzy podjęli takie decyzje, myślą teraz, jakie mogą być konsekwencje przegranych procesów” – komentuje Jan Waga cytowany przez tygodnik.
„Wprost” twierdzi, że zmiany dokonane przez ministra Jacka Sochę były „fuszerką”, ponieważ zgodnie z prawem osoby będące we władzach spółek, w których skarb państwa ma większościowy udział, nie mogą zasiadać w radach nadzorczych innych spółek. Tymczasem powołany wtedy do rady nadzorczej Krzysztof Żyndul był wtedy prezesem Nafty Polskiej (udział państwa 100%), a wybrany na przewodniczącego rady nadzorczej Jacek Bartkiewicz był prezesem Banku Gospodarki Żywnościowej (udział państwa > 50%). Dlatego też powiązana z Kulczyk Holding firma Bengodi Finance (jeden z drobnych prywatnych akcjonariuszy PKN Orlen) zaskarżyła wybór Bartkiewicza.
Gdyby Kulczyk Holding wygrał procesy, okazałoby się, że trzeba weryfikować uchwały podjęte z udziałem Bartkiewicza, a PKN Orlen od roku nie ma szefa rady nadzorczej.
Na czerwiec zaplanowano natomiast rozprawę w sprawie stwierdzenie nieważności uchwały walnego zgromadzenia akcjonariuszy Orlenu z 28 czerwca 2004 r. dotyczącej zmian w statucie spółki. Wówczas skarb państwa przeforsował ograniczenie prywatnym akcjonariuszom Orlenu prawa do wykonywania głosów z akcji do maksymalnie 20 proc. (niezależnie od liczby posiadanych akcji mieliby najwyżej 20 proc. głosów na walnym zgromadzeniu). Wyjątek uczyniono dla skarbu państwa, któremu umożliwiono korzystanie podczas WZA spółki z tylu głosów, ile wynika z posiadanych przez państwo akcji. Zdaniem Kulczyk Holding ograniczenie to jest niezgodne z prawem. Gdyby zostało zniesione, droga do wrogiego przejęcia PKN byłaby otwarta. KH mogłoby w tej sprawie dogadać się z węgierskim MOL-em, z którym ma podpisaną umowę o współpracy.
M.D.
Źródło: „Wprost”






















































