Odsetek obywateli naszego kraju, którym amerykańskie służby imigracyjne odmówiły przyznania amerykańskiej wizy zbliża się do poziomu 3 proc. To nieoficjalne informacje, które do nas docierają ze strony amerykańskiej - powiedział w piątek w Jasionce rzecznik prasowy PLL LOT Adrian Kubicki.


Kubicki był jednym z gości odbywającego się w podrzeszowskiej Jasionce Kongresu 60 milionów-Globalnego Zjazdu Polonii.
Rzecznik przypomniał, że ruch bezwizowy z USA jest możliwy, jeśli dany kraj spełni jedno podstawowe kryterium: odsetek obywateli, którym amerykańskie służby imigracyjne odmówiły w danym roku wizy nieimigracyjnej B1/B2 (turystycznej i biznesowej), nie może być wyższy niż 3 proc. Dotyczy to amerykańskiego roku budżetowego: od 1 października do 30 września. W ubiegłym roku odsetek odmów Polakom wiz do USA wynosił 5,9 proc.
Z nieoficjalnych informacji, jakie do nas docierają, zbliżamy się do tego poziomu. To sukces kampanii, jaką prowadzi m.in. LOT, która propaguje wśród Polaków zasady ubiegania się o wizę do USA - dodał.
Rzecznik zaznaczył, że prowadzona kampania Bez wiz do USA ma dwa zadania. Pierwsze to zachęcić osoby, które spełniają kryteria i są dobrymi kandydatami do składania wniosków o wizy. A z drugiej strony ma zniechęcić osoby, które mają bardzo nikłe szanse na jej otrzymanie.
Opracowaliśmy przewodnik, w którym są opisane kryteria oraz jak się w tym procesie wizowym odnaleźć. Widzimy, że nasza akcja przynosi efekt i jest ponad 30 proc. więcej aplikacji w konsulacie w Krakowie i ambasadzie w Warszawie. To również częściowo zasługa połączeń, które otwiera LOT - powiedział.
Zdaniem Kubickiego, jeszcze ok. 10 tys. osób musi wystąpić o wizę i ją otrzymać, by spełnić warunek przyznania naszemu krajowi ruchu bezwizowego. Zastrzegł przy tym, że wnioski muszą być rozpatrzone do końca września br.
W ocenie rzecznika LOT-u, jeśli Polska weszłaby w ruch bezwizowy wówczas przewoźnik mógłby zamówić dodatkowe ok. 10 samolotów, do obsługi ruchu z USA. Moim zdaniem pojawiłaby się przed nami szansa na otwarcie wielu ciekawych połączeń dodał.
Kolejną korzyścią z ruchu bezwizowego ze Stanami Zjednoczonymi, jaką wymienił Kubicki, byłaby możliwość utworzenia w Centralnym Porcie Komunikacyjnym strefy preclearance.
Czyli tak naprawdę granica amerykańska byłaby przesunięta z portu w USA do CPK. Takie ułatwienia są np. w Kanadzie czy w Irlandii. To stanowiłoby ogromną przewagę konkurencyjną tego portu, bo każdy chciałby lecieć przez lotnisko, które umożliwiałoby lądowanie w USA już w ruchu krajowym. Po wylądowaniu idziemy tylko po bagaż mówił.
Strefa preclearance oznacza, że pracownicy amerykańskiej kontroli granicznej i celnej są na lotnisku, gdzie odbywają się odloty do USA i tam przeprowadzane są szczegółowe inspekcje podróżnych, a nie po wylądowaniu w USA.
Rzecznik LOT-u zaznaczył, że warunkiem koniecznym do utworzenia tej strefy jest również wygenerowani odpowiednio dużego ruchu z USA. Wiemy już, że tego warunku nie spełnimy w ruchu wizowym - powiedział Kubicki.
Oficjalna informacja, czy udało nam się spełnić kryterium odmów wiz, znana będzie na początku listopada br.
Polacy mogą składać wnioski wizowe w Ambasadzie USA w Warszawie, Konsulacie w Krakowie i innych amerykańskich placówkach dyplomatycznych na świecie. Program bezwizowy umożliwia legalny pobyt w USA do 90 dni w celach turystycznych, rodzinnych i biznesowych. Nadal możliwe jest jednak ubieganie się o dowolny rodzaj wizy w amerykańskich placówkach konsularnych.
PLL LOT latają z Warszawy na lotnisko JFK w Nowym Jorku, do Newark, Chicago, Los Angeles, z Krakowa do Chicago, a od kwietnia br. na trasie Rzeszów - Newark. (PAP)
autor: Wojciech Huk
huk/ skr/