- Skutki obniżenia wieku emerytalnego w Polsce będą negatywne - mówi Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR.


Będą one niekorzystne zarówno dla emerytów, którzy dostaną niższe emerytury, jak i dla pracujących, którzy zapłacą wyższe podatki i dla gospodarki ogółem ponieważ będzie się rozwijała wolniej. System emerytalny jest finansowany przez osoby pracujące, więc jeżeli maleje nam liczba osób w wieku produkcyjnym, to jest mniej osób, które będą wpłacały do tego systemu. Pieniądze są wypłacane emerytom, więc jeżeli tych emerytów jest więcej, to potrzebujemy więcej pieniędzy na wypłaty.
Nasze społeczeństwo się starzeje, żyjemy coraz dłużej, należy się z tego cieszyć, ale to powoduje też większe obciążenia dla systemu emerytalnego. W tej sytuacji możemy zrobić trzy rzeczy: możemy obniżyć emerytury, reforma z 1999 roku częściowo to robi, ale nie można tego już znacząco pogłębić, możemy podnieść podatki dla pracujących, niestety w tą stronę rząd pewnie będzie szedł, no i możemy podnieść wiek emerytalny, czyli zwiększyć liczbę pracujących.
To, co jest niebezpieczne w tych zmianach, to fakt, że skutki odniesiemy z czasem. W tej chwili wiek emerytalny podnosimy bardzo stopniowo, bo tylko o 9 miesięcy, więc nie jest to tak odczuwalne, ale za 5 lat te skutki będą poważniejsze. Jeżeli opodatkujemy nadmiernie pracujących, to oni mogą zagłosować nogami i zaczną wyjeżdżać tam, gdzie praca i warunki pracy są lepsze. Przez ostatnie 25 lat Polska bardzo urosła gospodarczo, ale nawet teraz jesteśmy 6 najbiedniejszym krajem w UE. A podnoszeniem podatków możemy zwiększać bodźce do emigracji - mówi Aleksander Łaszek.
Rozmawiała Anna Drozd