18-proc. spadek w dwa dni
Wczorajsza sesja przyniosła dalszy drastyczny spadek kursu akcji Softbanku. Do godziny 11.43 kurs walorów Softbanku zniżkował o pięć proc., do 22,80 zł, by na zamknięciu wynieść 21,80 zł. Tym samym firma ustanowiła kolejne minimum cenowe - akcje w porównaniu z sesją wtorkową straciły na wartości 9,2 proc. (we wtorek na zamknięciu walory spółki po 9,8 proc. zniżce wyceniano na 24 zł).
Wszyscy obserwatorzy rynku są zgodni co do tego, że przyczyną tak gwałtownej przeceny jest, niespodziewane na taką skalę, obniżenie przez spółkę prognoz finansowych na ten rok. Softbank poinformował we wtorek, że zmniejszył prognozę przychodów 490 mln zł do 440 mln zł oraz zysku netto z 52 mln zł do 26 mln zł.
Spółka jest w sytuacji gorszej niż pierwotnie zakładano - uważają analitycy. Wpływ na to w dużej mierze mają: brak nowych kontraktów oraz wysokie nakłady na rozwój projektów internetowych, które jak na razie generują straty. Serwis internetowy Expander ma przynieść w tym roku ok. 5 mln zł straty, a dostawca Internetu Net2Net może mieć stratę nawet na poziomie 35 mln zł. Przy negatywnym obrazie całego rynku inwestorzy, którzy wierzyli we wzrost akcji Softbanku, zdecydowali się wyjść nich, nawet przy tak dużej deprecjacji walorów firmy - tłumaczy reakcje rynku Rafał Salwa, analityk DM Banku Śląskiego.
Optymistyczne jest, że spółka wiedząc, że nie zrealizuje prognoz finansowych, już w lipcu uczciwie poinformowała o tym inwestorów.
EKA
Piotr Kajczuk, analityk DM WBK
Trudno dopatrzeć się innych przyczyn spadku kursu Softbanku niż korekta prognoz finansowych. Obniżenie prognozy przychodów ze sprzedaży nie mogło być zaskoczeniem dla rynku. Dywersyfikacji działalności spółki nie można było bowiem poczytywać za dobry pomysł z uwagi na rok wyborczy oraz cięcia budżetowe. Istnieją duże obawy czy strategię spółki przyjętą przez zarząd uda się zrealizować. Zaskoczeniem dla rynku okazało się natomiast zmniejszenie o połowę prognozy zysku netto. Niepokojący jest gwałtowny spadek rentowności oraz blisko 3,5-milionowa strata na sprzedaży spółek ISP. Rosną też koszty reorganizacji związanej z wejściem na rynek zamówień publicznych i koszty tworzenia nowego oprogramowania dla PKO BP, a jednocześnie nie widać przychodów z tego tytułu. W perspektywie kilku dni wydaje się, że spadki nie będą już tak gwałtowne, a przynajmniej zostaną wyhamowane do momentu ogłoszenia wyników kwartalnych.