REKLAMA

Kołodziejczak chce minimum 8 proc. VAT na olej spożywczy z Ukrainy

2024-02-04 22:17
publikacja
2024-02-04 22:17

Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak poinformował w niedzielę, że będzie wnioskował o podatek VAT - minimum 8 proc. - na olej spożywczy, który może przyjeżdżać z Ukrainy do Polski. Dlaczego ma przyjeżdżać na stawce 0 proc.? - pytał.

Kołodziejczak chce minimum 8 proc. VAT na olej spożywczy z Ukrainy
Kołodziejczak chce minimum 8 proc. VAT na olej spożywczy z Ukrainy
fot. AA/ABACA / /  Abaca Press

"Analizujemy to, co się dzieje. Nie było w Ministerstwie Rolnictwa odpowiedniej komórki, która analizowałaby na bieżąco, ile i jakiego towaru wpływa do Polski. Dziś analizujemy to raz na tydzień, spływają pełne dane, ile na przykład mrożonych malin w tym roku przyjechało" - powiedział Kołodziejczak w niedzielę w TVP Info.

Jak poinformował, w tym roku z Ukrainy przyjechało już kilkaset ton mrożonych malin z Ukrainy. "Cena na fakturze mrożonych malin, to 1 euro 15 centów, co stanowi niecałe 5 zł. W Polsce za tyle nie opłaca się surowych uprawiać. (...) Ja się na to nie godzę, budujemy polską produkcję i ograniczamy przywóz" - zaznaczył wiceminister.

"Teraz będę wnioskował, jeśli będzie to możliwe szybko do wprowadzenia, żeby wprowadzić podatek VAT, minimum 8 proc., na olej spożywczy, który może przyjeżdżać z Ukrainy do Polski. Dlaczego ma przyjeżdżać na stawce 0 proc., która jest dla polskich producentów, polskich konsumentów, żeby u nas się produkcja opłacała" - wskazał Kołodziejczak.

Wiceminister odniósł się także do zapowiedzianego na 9 lutego protestu rolników z całej Polski. Protest ma potrwać 30 dni i będzie on polegał m.in. na blokadzie przejść granicznych z Ukrainą. Decyzje o proteście podjął m.in. zarząd NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. Powodem protestu jest m.in. niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 r.

"Gdyby komisarz Janusz Wojciechowski miał odrobinę honoru, to wyszedłby dzisiaj do polskich rolników, bo ja często słyszę od polityków z PiS, aby ludzie z Ministerstwa Rolnictwa wyszli i my wychodzimy, rozmawiamy" - oświadczył Kołodziejczak i dodał, że najprawdopodobniej także 9 lutego wyjdzie do protestujących rolników.

Jak powiedział, utożsamia się "z wieloma postulatami na temat +zielonego ładu+ i tego, że granica z Ukrainą powinna być bardzo mocno przymknięta". "Mogę zapewnić, że najprawdopodobniej w tym tygodniu będę postulował, aby wprowadzić ograniczenia w przywozie cukru do Polski" - dodał dopytywany o konkrety.

"Jutro z samego rana, po tym co widziałem na granicy, będę kontaktował się z Inspekcją Transportu Drogowego, żeby sprawdzać samochody, które przewożą towary z Ukrainy przez Polskę na Litwę, czy przypadkiem na Litwie nie ściągają plomby i ten sam samochód z towarem nie wraca do Polski" - zapowiedział Kołodziejczak.

Jak podkreślił "niech w końcu cała Polska zrozumie, że w tej całej niepewności politycznej, która jest teraz, bezpieczeństwo żywnościowe powinno być na pierwszym miejscu". Powtórzył, że pierwsze zmiany będą proponowane już w najbliższym tygodniu i zapowiedział, że w poniedziałek uda się do Lublina, aby spotkać się z wojewodą i podległymi służbami, aby "podejmować decyzje na temat konkretnych działań".

Wcześniej, w niedzielę rano minister rolnictwa Czesław Siekierski wizytował polsko-ukraińskie przejścia graniczne w Korczowej i Medyce. Także wiceminister Kołodziejczak informował w niedzielę o rozpoczęciu kontroli na przejściu granicznym z Ukrainą w Dorohusku w woj. lubelskim. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ mmu/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (33)

dodaj komentarz
jankarol
Ukraina za zgodą polskiego rządy sama powinna nałożyć cło eksportowe ale i importowe do tych państw UE które lamentują że zalała ich eksport z Ukrainy.
Tymi swoimi głupi strajkami rolników sami sobie pogorszyli zbyt i konkurencyjność z państwami UE. Wszystkie państwa UE dają większe dotacje rolnikom, bez ugorowania i będą kontrole
Ukraina za zgodą polskiego rządy sama powinna nałożyć cło eksportowe ale i importowe do tych państw UE które lamentują że zalała ich eksport z Ukrainy.
Tymi swoimi głupi strajkami rolników sami sobie pogorszyli zbyt i konkurencyjność z państwami UE. Wszystkie państwa UE dają większe dotacje rolnikom, bez ugorowania i będą kontrole sanitarne polskich jaj jak w Anglii. Anglia pozbyła się polskich jaj i rolnica sami zalali się własnymi jajami. Mniejsza produkcja jaj w Polsce to mniejszy popyt na pszenicę i nisza cena. Polak głupi przed szkodą i jeszcze głupszy po szkodzie.
barysza51
UE poprzez umowę stowarzyszeniową z Ukrainą starała się o zapewnienie sobie nowych rynków zbytu. Stało się odwrotnie.
niko1
Głupie rozwiązanie. Jeśli chcesz ograniczyć opłacalność importowanych produktów, musisz nałożyć opłaty celne.
barysza51
Ale Ukraina ma umowę stowarzyszeniową z UE. Należało myśleć przed jej podpisaniem. A tak otworzyliśmy drogę na nasz rynek i rynek UE dla dużych koncernów żywieniowych z korzeniami głównie w USA, które są dominującymi właścicielami gruntów ornych Ukrainy.
ssmentek
Nie jest "głupie" tylko niemożliwe. VAT to podatek określony na wszystkie towary. To jest tak jak by facet pisał, że trzeba krowie założyć siodło skrzydła. Tak PO zebrało margines głosów na wsi. Na bełkocie błazna który teraz pomoże Tuskowi zatopić polskie rolnictwo.
trolley odpowiada ssmentek
Po tym jak wasza pisowska mafia klęknęła przed UPAiną to po ptokach i trwa co najwyżej ograniczanie strat...
prawnuk odpowiada ssmentek
oglądnij sobie współczene maszyny rolnicze. Kalafior w zasadzie zautomatyzowany w produkcji, bo to już nie uprawa, powinien kosztować 10 zl mniej
mistrz_erudycji
Multi miliarderzy nabijają sobie kasę na produkcji żywności w krajach z tanią siłą roboczą, tanią energią, z brakiem przepisów i kontroli jakości. Całe te nie przebadane żarcie jest tam tanie bo nie ma takich wymogów jak w unii. Co najlepsze wszystko zbiega się do wniosku że jak wykończą tutejszą produkcję to nic nie stoi na przeszkodzie Multi miliarderzy nabijają sobie kasę na produkcji żywności w krajach z tanią siłą roboczą, tanią energią, z brakiem przepisów i kontroli jakości. Całe te nie przebadane żarcie jest tam tanie bo nie ma takich wymogów jak w unii. Co najlepsze wszystko zbiega się do wniosku że jak wykończą tutejszą produkcję to nic nie stoi na przeszkodzie żeby zaczęli nam sprzedawać robaki czy mięso z próbówki.
infinityhost
Zabrakło dialogu na wielu płaszczyznach społecznych to i takie są rezultaty jakie są.
prawnuk
Przyczyna braku kupowania żywności jest prosta - kalafior kosztuje 15 zł. Sadzenie i zbiór kalafiora na swiecie jest prawie automatyczny /poza pakowaniem/.
No cóż wybiorę RYŻ na obiad zamiast kalafiora

Powiązane: Kryzys zbożowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki