REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

Karty zbliżeniowe w Polsce mają już 10 lat

Michał Kisiel2017-09-02 07:00analityk Bankier.pl
publikacja
2017-09-02 07:00

Od ciekawostki do standardu – niewiele produktów finansowych jest w stanie przejść taką drogę w ciągu zaledwie dekady. Kartom zbliżeniowym zdecydowanie się to udało, a Polacy przekonali się do szybkich płatności. Dziś ponad trzy czwarte plastików, które nosimy w portfelach, umożliwia transakcje bezstykowe.

Karty zbliżeniowe trafiły do Polski wkrótce po swoim europejskim debiucie. W 2006 r. Mastercard rozpoczął testy plastików z aplikacją PayPass we Francji oraz Wielkiej Brytanii. Pod koniec 2007 r. Bank Zachodni WBK, jako pierwsza instytucja w Europie Środkowej, wprowadził kartę Maestro umożliwiającą transakcje bezstykowe.

fot. / / multivu.prnewswire.com/mnr/mastercard/30820/

Pierwszy polski plastik PayPass był kartą przedpłaconą, dostępną nie tylko dla klientów banku. Sieć akceptacji była skromna – jedynym agentem rozliczeniowym obsługującym nowość był eService. Szczęśliwy posiadacz innowacyjnej karty mógł zapłacić nią w restauracjach McDonald’s, Mercer’s Coffee oraz aptekach EuroApteka – donosił PRNews.pl. W 2007 r. liczba terminali POS przygotowanych do transakcji bezstykowych podawana była w setkach.

Organizacja Visa zaprezentowała swoją wersję płatności zbliżeniowych na polskim rynku nieco później. Co ciekawe, palma pierwszeństwa jako wydawcy znowu przypadła Bankowi Zachodniemu. W czerwcu 2008 r. młodzi klienci instytucji mogli postarać się o Visę Electron PayWave <30. Plastik wydawano początkowo tylko w Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu.

Mastercard przyjął nieco inne podejście do promocji innowacji, sprzymierzając się z wybranymi akceptantami. Strategia przyniosła widoczne skutki - w świadomości klientów słowo „PayPass” przez pewien czas było równoważne z kartą zbliżeniową.

Dwie z trzech płatności kartą to dziś zbliżenie

Początkowo o kartach bezstykowych wspominano przede wszystkim w kontekście przyspieszenia transakcji. W pierwszych doniesieniach podkreślano, że płatność zajmuje „nie więcej niż sekundę”, a z nowości zechcą zapewne skorzystać sieci fast foodów i małe sklepy. Dziesięć lat później jesteśmy na dobrej drodze, by antena NFC stała się głównym kartowym „interfejsem”, również dzięki rozwojowi płatności mobilnych.

Od początku kontrowersje wzbudzał brak wymogu potwierdzania operacji PIN-em lub podpisem. Obawy związane z bezpieczeństwem transakcji towarzyszyły zbliżeniówkom przez wiele lat, a pewne mity utrzymują się do dziś. W 2013 r., gdy karty bezstykowe były na progu masowej popularności, Związek Banków Polskich zalecił wydawcom, by dali klientom możliwość zablokowania tej funkcji.

Dziś na polskim rynku jest około 30 mln kart płatniczych z funkcją zbliżeniową. Kilkaset tysięcy klientów korzysta także z płatności NFC opartych na tej samej technologii. Według danych publikowanych przez Narodowy Bank Polski około 2/3 kartowych transakcji bezgotówkowych odbywa się poprzez zbliżenie. Bezstykowo można zapłacić w niemal każdym miejscu, które przyjmuje plastik – ponad 90 proc. z pół miliona terminali ma odpowiedni czytnik. Karty „z antenką” stały się w ciągu zaledwie dekady stałym elementem codziennego życia.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
jaspers
Tak naprawdę można powiedzieć, że eservice jest jedynym sensownym graczem na polskim rynku i to oni wszystko napędzają. Czy coś się zmieni? Wątpię. Mimo liderowania wciąż coś wprowadzają. A po bezgotówkowej Polsce zapewne zdecydowanie zdominują rynek. Ciekawy jestem liczb.
polityk_przy_korycie
Kowalski z ulicy jest jeszcze za biedny na smartfona z NFC i tak nosza chip z cala plastikowa otoczka. Ale typowy Seba musi miec duzy skorzany portfel wypchany banknotami i kartami debetowymi, nawet gdy juz dawno nie dzialaja, skoro ma tyle przegrodek to cos trzeba w nie upchac. Mentalnosc kamienia lupanego dalej obecna w niektorych kregach.
mhm
Brakuje w artykule informacji o tym, że płatnicze NFC można osadzić nie tylko w karcie, ale np. w naklejce zbliżeniowej; był czas, gdy banki oferowały różne płatnicze gadżety, breloczki...

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki