Gazociąg Nord Stream 2 był błędem - powiedział w czwartek kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu. Trump twierdził, że on był tym, który zatrzymał gazociąg.


Merz poinformował, że zamierza w rozmowie z Trumpem omówić to, co Zachód może zrobić, by doprowadzić do końca wojny Moskwy z Kijowem - w tym użycie sankcji. Kanclerz przypomniał o piątkowej rocznicy lądowania aliantów w Normandii i podkreślił, że - podobnie jak wówczas - Stany Zjednoczone mają wielką szansę zakończyć wojnę w Europie. Trump odparł na to, że lądowanie w Normandii "nie było dla was (Niemców) dobrym dniem". Merz przyznał, że owszem, ale w długiej perspektywie było to dobre dla jego kraju, ponieważ Stany Zjednoczone wyzwoliły Niemcy spod władzy hitlerowskiej.
Szef rządu w Berlinie zaznaczył przy tym, że Trump jest jedynym człowiekiem na Ziemi, który może doprowadzić do zakończenia wojny, wywierając większy nacisk na Rosję. Niemiecki kanclerz przypomniał też, że - w przeciwieństwie do Rosji - Ukraina nie atakuje celów cywilnych i dodał, że on, ze swojej strony, jasno opowiada się po stronie Ukrainy. Pytany o poparcie dla Ukrainy, Trump powiedział z kolei, że "jest z Ukrainą". Wspomniał też amerykańsko-ukraińską umowę o minerałach, lecz dodał zaraz potem, że jego głównym celem jest zakończenie wojny.
Trump przekonywał, że Putin nie jest jego przyjacielem - i że w ogóle nie ma przyjaciół. Podkreślał także, że był twardy wobec Rosji. Powołał się przy tym na sankcje przeciwko gazociągowi Nord Stream 2, nakładane przez niego podczas pierwszej kadencji prezydenckiej (2017-21).
W pewnym momencie niemiecki kanclerz wtrącił, że Nord Stream "był błędem".
"To był błąd, bo mówiłem Angeli (Merkel - PAP): +No, czekaj, wydajemy tyle pieniędzy, żeby was bronić przed Rosją, a ty dajesz Rosji miliardy dolarów miesięcznie. Co to za układ?+. Ale powiedziałeś to lepiej niż ktokolwiek inny" - przyznał Trump, zwracając się do Merza.
Prezydent USA mówił też, że "był tym, który zatrzymał" Nord Stream. Przekonywał, że "nikt w tym pokoju nie wiedział (wówczas) nic o Nord Stream 2".
Podczas spotkania w Gabinecie Owalnym Trump odniósł się też do swojej czwartkowej rozmowy telefonicznej z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Jak zaznaczył, poszła ona bardzo dobrze, ponieważ udało się mu "wyprostować" wiele skomplikowanych kwestii w relacjach handlowych z Chinami. Zapowiedział też, że zamierza odwiedzić Chiny.
Czwartkowa wizyta Merza była jego pierwszą wizytą w Białym Domu od objęcia władzy. Kanclerz podkreślił jednak, że po raz pierwszy w życiu odwiedził Biały Dom w 1982 r., za rządów Ronalda Reagana. Na początku spotkania Merz wręczył też Trumpowi oprawiony w złotą ramę akt urodzenia dziadka Trumpa, Friedricha, który wyemigrował do USA z Niemiec.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ szm/