![]() |
– Strasznie jestem wkurzony tą sytuacją. Finał mistrzostw Polski jest bardzo prestiżową imprezą, dla mnie najważniejszą krajową w całym sezonie. I wiem, że moi koledzy traktują ten start podobnie. Kto będzie faworytem środowej rywalizacji? Tomasz Gollob, który – choć jeździ w tym sezonie w kratkę – na finał na pewno się spręży, bo kocha wygrywać mistrzostwa Polski. Broni zresztą tytułu sprzed roku. W wysokiej formie jest też Wiesiek Jaguś, solidnie jeździ Grzegorz Walasek. Stawiałbym na kogoś z tej trójki – mówi Hampel.
Kluczowe może się okazać dopasowanie do toru. – Wielkiej filozofii nie ma. U nas trzeba po prostu non stop trzymać gaz – przekonuje trener Atlasu Marek Cieślak. – To fakt. Wrocławski tor jest zazwyczaj przyczepny, trochę nierówny, więc szarpanie manetką gazu wybija z rytmu. Jestem przekonany, że na środę trener Cieślak przygotuje dobry tor do walki. Nie sądzę, by przesadzał jak w lidze, w której funduje drużynom przyjezdnym corridę – ironicznie zauważa Hampel.
Źródło: Przegląd Sportowy