Dyrektor generalny w biurze Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców miał w poniżający sposób traktować swoich podwładnych. Sprawę kontroluje właśnie Inspekcja Pracy.


Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", Marek Woch, który w Biurze Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców (RMŚP) pracuje od 2019 r., nie przebiera w słowach w kontakcie z podwładnymi. Z jego ust padają wulgaryzmy i słowa uznane za obraźliwe.
- To pierwsze miejsce, w którym ktoś mówił do mnie „będziesz tak k... robił, bo ja tak k... mówię”, „ja tu k... jestem dyrektorem” i tym podobne - mówi jeden z pracowników biura. - Przy rozmowach jeden na jeden „k...” to było co drugie słowo - wspomina inny.
- Wszyscy w napięciu czekają na to, w jakim humorze będzie dyrektor - opisuje codzienną atmosferę wśród pracowników biura RMŚP kolejna osoba. W chwilach „furii”, jak określa to jeden z pracowników, Woch „wpada w zupełne szaleństwo” i rzuca „stekiem przekleństw” - czytamy w "DGP".
Przeczytaj także
Pracownicy opowiadają o podważaniu ich kompetencji, okazywaniu pogardy i drwinach. „Jesteś poje..na”, „czy wy macie mózg?”, „kilku przygłupów już stąd odeszło”, „pedał je..ny”, „debile”, „przygłupy”. Takie i wiele innych określeń miały padać z ust dyrektora.
Jak wskazuje "DGP", o swoich doświadczeniach opowiedziało gazecie siedem osób. Niektórzy wyczyny dyrektora nagrywali telefonami i przedstawili te nagrania. Na koniec 2021 r. w warszawskim biurze było zatrudnionych 38 osób.
Pracownicy zwracają też uwagę na częstą pracę w godzinach nadliczbowych. O ile kiedyś można było za nią odebrać dzień wolny, teraz nie są one w ogóle rejestrowane, a zdarza się, że pracownicy są zmuszeni zostawać w pracy do godz. 20 lub 21.
"Jak twierdzi osoba niezatrudniona już w biurze, niezależnie od tygodniowej czy dobowej normy czasu pracy, części pracowników wolno wyjść z biura dopiero wtedy, gdy dyrektor się na to zgodzi. Przed wyjściem takie osoby mają mieć każdorazowy obowiązek „odmeldowania się” dyrektorowi i powiedzenia mu „do widzenia”. Jeśli zwierzchnik jest zajęty, trzeba czekać. Czasem nawet godzinę i więcej" - czytamy w "DGP"
Obecnie w biurze trwa kontrola Inspekcji Pracy. Sam rzecznik Adam Abramowicz nie skomentował sprawy i odesłał do biura prasowego, ale według pracowników miał wiedzieć o "stylu pracy" swojego dyrektora. Dyrektor Woch zapewnił, że odniesie się do zarzutów pracowników, ale dotąd tego nie zrobił.
Jak skutecznie zgłosić mobbing? Prawnik podpowiada
Czym właściwie jest mobbing? Co może być dowodem na nierówne traktowanie? Jak gromadzić dowody, aby móc mobbing skutecznie zgłosić? Prawnik podpowiada, jak podejść do tego problemu.