REKLAMA

Japonia zbroi się w obawie przed Chinami

2016-08-31 12:10
publikacja
2016-08-31 12:10

Polityka Chin niepokoi władze Japonii. Z tego powodu japońskie Ministerstwo Obrony chce podwyższyć wojskowy budżet do 50 mld dolarów – donosi agencja Bloomberg.

fot. Ma Ping / / Xinhua

Ostatnie napięcia na linii Pekin-Tokio dotyczą obszaru Morza Wschodniochińskiego i położonych w jego obrębie wysepek Senkaku (chiń. Diaoyu). W ubiegłych miesiącach chińskie statki coraz częściej wpływały na wody przylegające do spornych wysp. Wywołało to serię protestów dyplomatycznych ze strony japońskiej, jednak władze w Tokio nie zamierzają na tym poprzestać. Ministerstwo Obrony postuluje o kolejne już zwiększenie wydatków na cele militarne.

Suma, jakiej domaga się japoński resort to ponad 5 bln jenów (49 mld USD). Byłby to już piąty z rzędu rok, w którym wojskowy budżet zostałby powiększony. Kwota miałaby zostać przeznaczona przede wszystkim na broń przeznaczoną do zwalczania okrętów na pobliskich wodach.

Według doniesień Bloomberga, największe zakupy na liście ministerstwa ma stanowić ulepszenie rakietowych systemów obronnych (1,02 mld USD), a także sześć myśliwców F-35 (920 mln USD). Zmodernizowane pociski przeciwokrętowe będą mieć zasięg 300 km, zamiast dotychczasowych 200 km. Poza tym, część funduszy ma być również przeznaczona na rozwój floty bezzałogowych samolotów wojskowych.

W obawie przed zapędami Chin, Japonia chce także zacisnąć swoje więzy m.in. ze Stanami Zjednoczonymi. W 2015 r. dokonana została rewizja zasad sojuszu wojskowego między tymi państwami, również ze względu na rosnącą rolę Chin. Poza wsparciem ze strony amerykańskiej, Tokio szuka także pomocy wśród państw południowo-wschodniej Azji, które obecnie mają zatargi terytorialne z Państwem Środa.

Po II wojnie światowej Japonia została zmuszona do poważnego ograniczenia swojego potencjału militarnego. Pod rządami premiera Shinzo Abego kraj dokonał jednak znaczącego zwrotu pod tym względem. Od 2013 r. w Japonii rokrocznie rosną nakłady przeznaczane na cele wojskowe. Japoński premier dąży również do zmiany obowiązującej konstytucji, która formalnie zabrania jej utrzymywania jakichkolwiek sił zbrojnych. 

Równocześnie Chiny wysuwają roszczenia terytorialne na Morzu Południowochińskim, czemu sprzeciwiają się Filipiny, Wietnam, Tajwan, Malezja i Brunei. W lipcu wyrok w tej sprawie wydał Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy w Hadze, który orzekł że Chiny nie mają historycznych praw do opisywanych terenów. Po ogłoszeniu werdyktu Pekin ogłosił, że nie zamierza go respektować.

Mikołaj Fedkowicz

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (11)

dodaj komentarz
~asd
Ma własne państwo w Azji, jedno z największych na świecie, mnóstwo zatargów z państwami ościennymi, a wcześniej o nim nie słyszeliście - to Śród.
~dd
Kupujcie dalej chińskie produkty wspierając molocha, który kiedyś może się okazać niebezpieczny.
~majka
nie Japonia sie boi - a jankesi grzecznie rozkazali
~Siwy
Boi się i to bardzo dokładnie tak samo jak Wietnam
~Jaro odpowiada ~Siwy
Japonia nie ma sporów z Chinami, Wietnam ma
~Adonis
Jakby wybrali Donka na prezydenta Chin to bylaby jazda! Pomoglby im wejsc na droge stalego wzrostu gospodarczego.. sprywatyzowalby wszystkie Chinskie fabryki... pozbyl by sie chinskiego dziadostwa robiac Niemcow w konia i sprzedajac po 2,50 euro kazda z fabryk :D Chiny bylyby druga zielona wyspa z KODem i wolnymi mediami :-)
~autor_widmo
nikt sie Chin nie obawia, w Japanii trzeba wydac troche grosza i tyle, zaraz pewnie tez poleci cos w kosmos bo to druga dobra droga na wsparcie gospodarki
~Le
Myślałem ,że Bernaki tam latał w sprawie dodruku jena i dolara ,a to chodziło o zakupy uzbrojenia....
~TWBolo
Wiem jak pokonać Chiny. Trzeba im wysłać Rzeplińskiego, będzie ich rozwalał do środka.
~Le
Tak wystarczy mały Kazio na taborecie i rozwali wszystko od środka...

Powiązane: Japonia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki