REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Jak rozpoznać gospodarczego zombie?

Krzysztof Kolany2014-02-28 06:01główny analityk Bankier.pl
publikacja
2014-02-28 06:01

Te odrażające kreatury do niedawna były domeną miłośników fantastyki i tanich horrorów. Ale od kilku lat kwestią zombie najzupełniej poważnie zajmuję się ekonomiści, bankierzy i politycy najwyższego szczebla.

Klasycznego zombie nawet zupełny amator rozpozna z kilometra. Powolny (często kulejący), bezwolny i śmierdzący nieumarły jest nie do pomylenia z czymkolwiek innym. Ta abominacja przecząca wszelkim prawom ludzkim i boskim wzbudza naturalną odrazę i paniczny lęk. Trudno bowiem o większą potworność niż kontrolowany przez kogoś ożywiony trup, który powinien grzecznie czekać w grobie na Sąd Ostateczny.

Zombie istnieją naprawdę

W ostatnich latach mamy do czynienia wręcz z epidemią zombiech, które nieprzypadkowo właśnie teraz rozpleniły się na ekranach naszych telewizorów i komputerów. Serial „The Walking Dead” (w Polsce wyświetlany pod tytułem „Żywe trupy”), seria filmów „Resident Evil” czy ubiegłoroczny „World War Z” to tylko filmowe odzwierciedlenie rzeczywistości gospodarczej pełnej żywych trupów.

Jeremy Grantham, GMO, październik 2010 r. Źródło: Jeremy Grantham, GMO, październik 2010 r.

W terminologii ekonomicznej „zombie” to faktycznie niewypłacalny podmiot (bank, państwo, przedsiębiorstwo), które egzystuje (a raczej wegetuje) tylko dzięki preferencyjnym pożyczkom udzielanym przez swojego animatora. Takim gospodarczym nekromantą najczęściej staje się bank centralny, rząd, Unia Europejska albo Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Zombie jest aberracją wolnego rynku i systemu kapitalistycznego, w ramach którego nieefektywne podmioty po prostu bankrutują. Upadłość likwidacyjna jest prawnym odpowiednikiem pogrzebu, który uwalnia świat od nieboszczyka. Smród i inne nieprzyjemności związane z bankrutem pozostają w ziemi, a życie może toczyć się dalej.

Apokalipsa żywych trupów

Zombie się nie rodzą, tylko są stwarzane. Zombie nigdy nie istnieje samodzielnie – zawsze stoi za nim jego twórca, który przejmuje nad nim pełną kontrolę. To on dyktuje, co zombie ma robić, co "myśleć" i kogo zjeść.

Siłą, dzięki której współcześni nekromanci kreują nieumarłych, jest kredyt. A dokładnie system rezerwy cząstkowej pozwalający bankom na wytworzenie dowolnej ilości długu, czyli pieniądza. Jeśli nie potrafisz obejść się bez kredytu, znaczy to, że jesteś gospodarczym zombiem. Zombie nie potrafią żyć bez kredytu. Nie są w stanie spłacić swojego zadłużenia, mogą je co najwyżej rolować – czyli spłacać jedne kredyty zaciągając następne.

Według tego kryterium „żywymi trupami” są niemal wszystkie państwa, banki i większość wielkich korporacji. A także setki milionów Europejczyków i Amerykanów, którzy egzystują tylko dzięki karcie kredytowej czy limicie w koncie lub obciążeni są dożywotnim kredytem hipotecznym, którego kwota przewyższa wartość nieruchomości.

Zombie są wśród nas

Gospodarczy zombie wszystkie zjawiska ekonomiczne postrzega liniowo i prognozuje naiwnie. Czyli zakłada, że jutro będzie tak samo jak dzisiaj i nie bierze pod uwagę możliwości zmiany obecnego otoczenia gospodarczego. To myślenie według schematu: dziś zarabiam dziesięć tysięcy, to stać mnie na kredyt mieszkaniowy na pół miliona.

Cechą charakterystycznych „żywych trupów” wszelkiej maści jest powolne zamieranie ich działalności ekonomicznej. Bank-zombie przestaje udzielać kredytów. Deweloper-zombie przestaje budować domy. Państwo-zombie zmuszone jest stopniowo rezygnować ze „zdobyczy socjalnych”. Gospodarstwo domowe staje się ekonomicznie nieumarłe, gdy większość jego wydatków stanowią raty kredytów i pożyczek.

Istnieje jednak cecha, która odróżnia literackie i filmowe zombie od prawdziwych gospodarczych ożywieńców. O ile ci pierwsi pozbawieni są możliwości mowy, to ci drudzy korzystają z niej bez umiaru. Ekonomiczni nieumarli gardłują o konieczności wsparcia gospodarki, konkretnej branży, albo po prostu „poszkodowanych przez kryzys”. Im głośniej krzyczą, tym gorsza musi być ich sytuacja. Tacy zombie niczym nie różnią się od swych filmowych pierwowzorów: aby egzystować, muszą konsumować żywych. I dlatego tę zarazę tak trudno wyplenić.

Krzysztof Kolany
Bankier.pl

Źródło:

Do pobrania

Nightofthelivingfedpng
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (26)

dodaj komentarz
~mz
Tylko ciekawe dlaczego gospodarka tych krajów ma się całkiem dobrze i się rozwija, przy stosunkowo niskim bezrobociu. Zombie to są raczej poglądy pana redaktora. Bezsensowny artykuł. Że niby nagle wszystkie poważne stanowiska ekonomiczne na świecie zajmują ludzie, którzy nie mają zdrowego rozsądku. Illuminati czy jak?
~mz_2_lata_starszy
Zobacz co się dzieje teraz. Polska jest zmuszona przyjąć ustawę, która pozwala na drenaż banków kontrolowanych przez inne kraje. To dlatego lepiej mieć swoje, zachodnie banki chwieją się ku upadkowi, tylko zaściankowe polskie banki trzymają się z klasą.
~kasandra
Co Pan proponuje, Redaktorze? Skoro wg Pana stwierdzenie "dziś zarabiam 10 tys., to stać mnie na mieszkanie za pół miliona" jest nieprawdziwe, to jak powinno ono brzmieć? "Zamieszkajmy wszyscy pod mostem"? Chyba coś nie tak, prawda?
~dr Zaraza
Sa zombie i ich tworcy - nienasycone banki. Ostatnio nawet kilka razy w tygodniu, dzwonia do mnie przedstwaiciele bankow, oderujac mi kredyty ,twierdzac ze jestem ich wyjatkowym klientem i maja dla mnie super oferte, ,wtedy zawsze im odpowiadam, ze wezme chetnie kredyt ale na 0 procent . Widze wtedy ich wyraz twarzy - bezcenne!
~dude
Kluczowe pojęcie dla rynku akcji to margin debt, czyli stopień zapożyczenia inwestorów. Niedawno poziom na NYSE przekroczył poziom z 2007 roku.
~gazda
„Zombie” to nie tylko bank, państwo, przedsiębiorstwo ale przede wszystkim obecna ekonomia. Ekonomia Rostowskich i sztucznie wzrastających PKB na skutek zaboru OFE czy oszczędności jak CYPR.

"Zombie" potrzebuje do przeżycia świeżej krwi- czyli kont oszczędnych obywateli (nieoszczędni nic nie stracą
„Zombie” to nie tylko bank, państwo, przedsiębiorstwo ale przede wszystkim obecna ekonomia. Ekonomia Rostowskich i sztucznie wzrastających PKB na skutek zaboru OFE czy oszczędności jak CYPR.

"Zombie" potrzebuje do przeżycia świeżej krwi- czyli kont oszczędnych obywateli (nieoszczędni nic nie stracą bo nie maja kont dlatego jest cichy przymus posiadania konta), a także uczciwych składek emerytów, nieuczciwi przyszli emeryci pracujący w szarej strefie i nic nie stracą.

Wniosek jest tylko jeden i inny być nie może: "Zombie" drenują tylko uczciwych obywateli bo są przestępczymi mafiami ekonomicznymi, tak samo jak prawdziwi przestępcy kradną samochody czy okradają mieszkania.

"Zombie" są wszędzie - jest tylko pytanie kto kreuje "zombie" i komu to się opłaca? Sugeruję się zastanowić nad tym, iż ciągle zyskuje od dawien dawna tylko jedna wąska grupa elit stanowiąca 3-4% populacji tzw. elit świata reprezentowanych przez grupę Bilderberg czy Klub Rzymski.

To oni są mafiozami zawiadującymi kasą świata i pociągają wszystkie możliwe sznurki by tą kasę powiększać i zadłużać świat tworząc coraz bardziej liczne "zombie" , które na skutek niespłacalnego zadłużenia wykrwawią się nie na śmierć , taka cicha i zakamuflowana depopulacja nieświadomych "zombie".
~by
widzę Pan trochę życia spędził przed kompem grzmocąc zombiaki :P
~Kol
Doskonały felieton. Zawsze lubię pana czytać. Pana wypowiedzi są po prostu jasne dla zwykłęgo zjadacza chleba, a nie jakieś piepsz*enie dyplomatyczne, jak analityków z banków.
~Arti
Dnia 2014-02-28 o godz. 13:10 ~Kol napisał(a):
> Doskonały felieton. Zawsze lubię pana czytać. Pana
> wypowiedzi są po prostu jasne dla zwykłęgo zjadacza chleba,
> a nie jakieś piepsz*enie dyplomatyczne, jak analityków z
> banków.


Przypomniało mi się powiedzenie Einsteina: "Jeśli nie potrafisz
Dnia 2014-02-28 o godz. 13:10 ~Kol napisał(a):
> Doskonały felieton. Zawsze lubię pana czytać. Pana
> wypowiedzi są po prostu jasne dla zwykłęgo zjadacza chleba,
> a nie jakieś piepsz*enie dyplomatyczne, jak analityków z
> banków.


Przypomniało mi się powiedzenie Einsteina: "Jeśli nie potrafisz czegoś wyjaśnić w prostych słowach, to znaczy że nie rozumiesz tego wystarczająco dobrze."
W przypadku p. Kolanego widać, że wie on doskonale co się święci w światowej gospodarce.

~def
jeżeli już wszyscy są zombie, to w czym problem ?

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki