„Dziś komórki są wyposażone w dziesiątki przydatnych programików, takich jak przeróżne stopery, kalkulatory, kalendarze i oczywiście gry. Przyjmujemy to za pewnik: takie są z natury, nieprawdaż? Takie właśnie wyjeżdżają z fabryki? Pojawiają się właśnie pierwsze jaskółki mogące świadczyć o tym, że wcale niekoniecznie: im chętniej konsumenci płacą za gry, tym mniej chętnie producenci rozdają je za darmo. Nie zapłacisz dodatkowo, w nic nie zagrasz - na amerykańskim rynku taki obraz zaczyna wyglądać coraz bardziej realnie” – czytamy w Dzienniku.
Epoka tzw. gratisów powoli przechodzi do lamusa. Możemy się spodziewać, że nowy pomysł z opóźnieniem, ale z pewnością przeniesie się na rynek w Polsce.
Więcej w Dzienniku, w artykule Macieja Bójko, pt. „Gry w telefonach nie będą za darmo”.
DB