Nowo wybrany marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiada, że nie zamierza wprowadzić się do rządowej willi przy ulicy Parkowej, którą zamieszkiwał jego poprzednik.


Grodzki pytany w środę w Radiu Zet, czy przeprowadzi się do rządowej willi, odparł, że nie ma takich planów. "Być może zmienię pokój na trochę większy, bo pewnie przybędzie papierów i oczekuję, że rodzina będzie mnie czasami odwiedzać, więc chciałbym mieć nieco więcej przestrzeni" – powiedział. Wskazał, że "willa jest kosztowna i nie wydaje się potrzebna".
Na pytanie, czy Stanisław Karczewski będzie musiał opuścić willę, Grodzki stwierdził, że wydaje się to oczywiste. "Przypomnę, że pan marszałek (Bogdan - PAP) Borusewicz przez kilka kadencji mieszkał w domu poselskim i korona mu z głowy nie spadła" – dodał.
Odnosząc się do przyszłej ochrony i współpracy ze Służbą Ochrony Państwa, Grodzki powiedział, że przedstawiony mu oficer jest "świetnym człowiekiem". "Myślę, że ułożymy sobie współpracę tak, że ochrona będzie dyskretna, a jednocześnie skuteczna" – ocenił.
Pytany, czy będzie latał rządowym samolotem, Grodzki odparł, że "jeżeli interes Rzeczypospolitej tego będzie wymagał, to z pewnością tak". "Tylko w tym wypadku, jeśli miałoby to służyć jako taksówka, to absolutnie nie" – dodał.
Zapowiedział jednocześnie, że będzie próbował namówić prezesa LOT-u, by zwiększyć liczbę połączeń do Szczecina. "Szczecin jest miastem trochę wykluczonym komunikacyjnie. Do Gdańska, Rzeszowa, Wrocławia, Krakowa jest po sześć, siedem lotów dziennie, do Szczecina są po trzy, cztery; (…) wszystkie obłożone" - wskazał.
"Temat drugiego wicemarszałka z PiS na dziś zamknięty, ale możemy dyskutować"
Grodzki był pytany w Radiu Zet – w części internetowej, poza audycją na antenie – czy to fair, że PiS mające 48 senatorów ma jednego wicemarszałka, podobnie jak Lewica i PSL, mające po dwoje i troje senatorów.
"W poprzedniej kadencji proporcja była mniej więcej dwa do jednego, z grubsza 60 do 30, czyli powinna być ta proporcja zachowana w prezydium dwa do jednego, tymczasem wliczając marszałka (Stanisława - PAP) Karczewskiego PiS miał czterech marszałków, my mieliśmy jednego, proporcja nie była zachowana" – wskazał.
Pytany o zapowiedzi, że PiS zamierza zabiegać o drugiego wicemarszałka, Grodzki stwierdził, że "na dzień dzisiejszy temat jest zamknięty".
"Teraz główne zadanie, które stoi przed Senatem, to rozpisanie wszystkich ról. Bo oprócz komisji musimy wytypować delegatów do OBWE, zastępców delegatów do innych ciał europejskich i dopiero jak to zakończymy, to głównym zadaniem będzie rozpoczęcie normalnej pracy Senatu" – powiedział.
"Ja jestem otwarty. W polityce najtrwalszą rzeczą jest zmiana. Możemy o tym oczywiście dyskutować. Natomiast w trybie normalnej, demokratycznej, debaty czy sporu, bo spór jest esencja polityki, to nie może być drogą wymuszania, drogą szantażu" – dodał.
autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl