Analitycy Goldman Sachs wyraźnie podnieśli przewidywania dotyczące cen złota w najbliższych miesiącach. Ich zdaniem możemy obserwować wzrost cen do rekordowych poziomów.


Zdaniem analityków jednego z największych banków inwestycyjnych, w ciągu najbliższych 12 miesięcy cena uncji złota wzrośnie do 2000 dolarów. Poprzednia prognoza zakładała 1800 dolarów.
We wtorek rano uncja złota wyceniana była na 1764 dolary. To o 15 USD mniej od poniedziałkowego szczytu, lecz wciąż wysoko na tle ostatnich lat. Warto dodać, że realizacja scenariusza kreślonego przez Goldman Sachs oznaczałaby wywindowanie cen żółtego metalu do najwyższych nominalnych poziomów w historii i przebicie rekordów z 2011 r.
Goldman Sachs podniósł także prognozy dotyczące krótszego terminu. W perspektywie 3 miesięcy oczekiwać można wzrostu cen do 1800 dolarów (poprzednio 1600), a w ciągu pół roku do 1900 dolarów (poprzednio 1650).
- Popyt inwestycyjny na złoto zazwyczaj rośnie we wczesnej fazie ożywienia gospodarczego. Napędzany jest obawami o spadek siły nabywczej pieniądza oraz niższymi stopami procentowymi. […] Jednocześnie obserwujemy wzrost popytu konsumentów z rynków wschodzących, co ma związek ze znoszeniem pandemicznych obostrzeń oraz słabszym dolarem – napisali w uzasadnieniu analitycy GS.
Wspomniane osłabienie dolara stało m.in. za spadkiem ceny złota wyrażonej w polskiej walucie. Jeszcze w maju uncja złota kosztowała 7400 zł, następnie na początku czerwca cena zeszła do 6600 zł, a obecnie kształtuje się na poziomie 6900 zł.
Jak dodano, znaczący wzrost ceny uncji złota powyżej 2000 dolarów byłby możliwy przy założeniu powrotu inflacji powyżej 2 proc. oraz braku reakcji na ten fakt ze strony Rezerwy Federalnej. Tymczasem w maju roczna dynamika cen w USA wyniosła zaledwie 0,1 proc., podczas gdy przed rozpoczęciem pandemii oscylowała właśnie wokół 2 proc.
Równocześnie Goldman podniósł prognozę dla cen srebra do 22 dolarów za uncję. Po części to efekt dezaktualizacji poprzedniej prognozy (15 USD, kiedy to obecnie srebro kosztuje blisko 18 USD), a także konsekwencja prognoz ożywienia w gospodarce, co ma zwiększyć popyt na srebro generowany przez sektor przemysłowy.
MZ

























































