REKLAMA

GetBack chce 307 mln zł odszkodowania od audytora

2020-08-13 07:00
publikacja
2020-08-13 07:00

Obecne władze wrocławskiego GetBacku, „bohatera” największej afery finansowej w Polsce, chcą od badającej sprawozdania finansowe firmy Deloitte 307 mln zł odszkodowania - poinformował w czwartkowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".

GetBack chce 307 mln zł odszkodowania od audytora
GetBack chce 307 mln zł odszkodowania od audytora
/ Bankier.pl

Dziennik dodał, że we wtorek odbyło się posiedzenie pojednawcze w sądzie. "Zakończyło się po dwóch minutach. Pełnomocnik Deloitte odrzucił wszelkie zastrzeżenia i poinformował, że nie widzi podstaw do ugody, a roszczenie uważa za niezasadne" - czytamy w "DGP".

Z informacji gazety wynika, że GetBack skieruje do sądu pozew cywilny przeciw audytorowi. "Źle ocenia jego pracę i uważa, że doprowadził do tego, że oszustw nie wykryto wcześniej. Audytor przekonuje zaś, że dochował standardów" - napisała gazeta. (PAP)

ago/ amac/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (24)

dodaj komentarz
adam987
Ja jestem już po odzyskaniu środków z GetBack i korzystałem z pomocy Kancelari NiK z Rewolucji 1905 w Łodzie (www.kancelarianik.pl). Udało się z ich pomocą temat dość sprawnie poprowadzić i środki wróciły do mnie.
gonera691
Opowieść z życia: Miałem u siebie audytora ze znanej firmy. Po paru dniach audytu zapytałem się go - dlaczego sprawdza tylko największe transakcje? Jego odpowiedź była przejmująca: bo to są najistotniejsze transakcje dla bilansu. No to ja dalej cisnę: wiesz gdybym chciał zrobić machjkę to bym dużą transakcję podzielił na 10 tak abyś Opowieść z życia: Miałem u siebie audytora ze znanej firmy. Po paru dniach audytu zapytałem się go - dlaczego sprawdza tylko największe transakcje? Jego odpowiedź była przejmująca: bo to są najistotniejsze transakcje dla bilansu. No to ja dalej cisnę: wiesz gdybym chciał zrobić machjkę to bym dużą transakcję podzielił na 10 tak abyś jej nie zbadał i ... zobaczyłem przerażenie w jego oczach.
andiego
To że stażysta/asystent nie wie co robi do końca to standard, ale po nim sprawdzają to przynajmniej 2 osoby, które mają biegłego. Sprawdzał największe transakcje bo takie podejście było efektywne. Nawet jeśli część innych transakcji specjalnie sobie podzieliłeś żeby audytor nie wziął do nich dokumentów to i tak nie jest to istotne.To że stażysta/asystent nie wie co robi do końca to standard, ale po nim sprawdzają to przynajmniej 2 osoby, które mają biegłego. Sprawdzał największe transakcje bo takie podejście było efektywne. Nawet jeśli część innych transakcji specjalnie sobie podzieliłeś żeby audytor nie wziął do nich dokumentów to i tak nie jest to istotne. Przy wyborze tzw. specific item, z którym się spotkałeś próbka zawsze jest taka żeby pozostała część salda była nieistotna dla sprawozdania finansowego - czyli nawet jakby całe pozostałe saldo było źle to i tak by nie zaproponowali korekty. Jakbyś rozbił więcej transakcji większych na mniejsze to podejście do zbadania danego salda by się zmieniło prawdopodobnie na losowanie próbki programem statystycznym.
pjb
A kiedy getback zacznie wypłacać cokolwiek obligatariuszom, czy ktoś wie? Coś miało być a teraz totalna cisza?
xiven
frankowcy pozywają banki żeby zobaczyć ile da się wydoić ekstra pieniędzy

getback pozywa deloitte żeby zobaczyć ile da się wydoić ekstra pieniędzy

różni ludzie pozywają różnych ludzi żeby zobaczyć ile da się wydoić ekstra pieniędzy

podatnicy płacą
pstrzezek
Już widzę jak wyciągną cokolwiek od Deloitte. To co jest mocne u każdego audytora to dział prawny. Umowa zrzuca całą odpowiedzialność na firmę i taki jest standard. Zresztą to czysta hipokryzja, bo najpierw cisną audytora by podpsał każdą fuszerkę o nazwie "Sprawozdanie finansowe" a teraz szukają winnych? Kto zarządał firmą,Już widzę jak wyciągną cokolwiek od Deloitte. To co jest mocne u każdego audytora to dział prawny. Umowa zrzuca całą odpowiedzialność na firmę i taki jest standard. Zresztą to czysta hipokryzja, bo najpierw cisną audytora by podpsał każdą fuszerkę o nazwie "Sprawozdanie finansowe" a teraz szukają winnych? Kto zarządał firmą, audytor?

Audyt to taka ściema. Ważne by podpisał ktoś z Big4 zamiast Zdzisia z uprawnieniami. Partner w 5 min widzi i wie czy coś tam siedzi czy nie. A reszta to zbieranie dokumentacji przez ludków po studiach i menagerow którzy poganiają ludków w ich robocie.
1zed2
najlepsze jesto ze ich nie audytowal Deloitte jako taki tylko Deloitte Audyt Wiesiek Heniek i koledzy sp.z o.o, z kapitałem własnym chyba całe 100k PLN. Taka taktyka "wspaniałej" firmy audytorskiej na wypadek roszczeń wszelakich...
ravauw
a teraz wyobraz sobie ze Deloitte przegrywa w sadzie, a pozniej roszczenia kieruje do Henka na JDG i cala rodzina od dziadkow po prapra wnuki sa w czarnej d.
1zed2 odpowiada ravauw
ale wiesz jak rozwija się skrót sp. o.o. ? dla ułatwieniu jest tam coś o ograniczeniu odpowiedzialności, do wysokości wkładu wspólników
mbanny
Polecam sprawdzić sobie w KRS jak wygląda struktura spółek w BIG4. To normalne, że audyt jest innym podmiotem niż księgowość, bo dlaczego Zbysiek z księgowości miałby płacić za błędy Heńka? Co więcej, Zbysiek nie zgarnia też zysków od audytów Heńka - oboje sami sobie rzepkę skrobią.

Jasne, pracują w jednym budynku i pod jedną
Polecam sprawdzić sobie w KRS jak wygląda struktura spółek w BIG4. To normalne, że audyt jest innym podmiotem niż księgowość, bo dlaczego Zbysiek z księgowości miałby płacić za błędy Heńka? Co więcej, Zbysiek nie zgarnia też zysków od audytów Heńka - oboje sami sobie rzepkę skrobią.

Jasne, pracują w jednym budynku i pod jedną marką, ale to generalnie tyle z cech wspólnych.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki