REKLAMA

Kolej, metro, rafinerie, a nawet MSZ... Francja "idzie na barykady" przeciw reformie emerytalnej

2023-01-12 18:14, akt.2023-01-18 11:43
publikacja
2023-01-12 18:14
aktualizacja
2023-01-18 11:43

Francuska centrala związkowa CGT wezwała w czwartek do strajku rafinerie, które mają stanąć 26 stycznia na 48 godzin i 6 lutego na 72 godziny. Protesty przeciw reformie emerytalnej zapowiadają pracownicy kolei, metra, transportu miejskiego i drogowego, a nawet ministerstwa spraw zagranicznych.

Kolej, metro, rafinerie, a nawet MSZ... Francja "idzie na barykady" przeciw reformie emerytalnej
Kolej, metro, rafinerie, a nawet MSZ... Francja "idzie na barykady" przeciw reformie emerytalnej
fot. CHARLES PLATIAU / / Reuters

Wszystkie związki zawodowe we Francji, po raz pierwszy od 12 lat, ogłosiły, że pierwszy strajk odbędzie się 19 stycznia, ale CGT wzywa już do kolejnych akcji, włącznie z ewentualnym całkowitym wstrzymaniem pracy francuskich rafinerii.

"Jeden dzień (strajków) nie wystarczy, aby zmusić rząd do zrezygnowania z reform" - powiedział Eric Sellini, koordynator CGT w koncernie petrochemicznym TotalEnergies.

Jesienią strajk w rafineriach doprowadził we Francji do niedoborów benzyny na stacjach paliw, a rząd wprowadził nakaz pracy dla osób zatrudnionych (tzw. rekwizycję) w niektórych przedsiębiorstwach petrochemicznych.

"Potężny strajk" zapowiedziały francuskie koleje SNCF i kierujące całym transportem miejskim, włącznie z metrem, a nawet kolejką na Montmartre w Paryżu przedsiębiorstwo RATP. Centrala związkowa Force Ouvriere (FO) ostrzegła, że zastrajkuje sektor transportu, w tym kierowcy ciężarówek, autokarów i ambulansów oraz że będą "walczyć do końca".

Zastrajkują nawet pracownicy ministerstwa spraw zagranicznych, którzy oficjalnie zapowiedzieli w środę wieczorem "bardzo szeroki" protest; będzie to pierwszy międzyzwiązkowy strajk urzędników resortu w odpowiedzi na apel central ogólnokrajowych - podaje tygodnik "Le Point".

Premier Francji Elisabeth Borne, która we wtorek przestawiła rządowy projekt reformy emerytalnej, zaapelowała w czwartek rano do związkowców planujących protesty, by "zachowali się odpowiedzialnie" i "nie karali Francuzów".

W związku ze strajkami rząd mobilizuje 10 tys. funkcjonariuszy; "to będzie piekielny czwartek"

Ponad 10 tysięcy policjantów i żandarmów, w tym 3,5 tysiąca funkcjonariuszy w samym Paryżu, zostanie zmobilizowanych w czwartek w celu nadzorowania strajków przeciwko reformie emerytalnej - ogłosił w środę szef MSW Francji Gerald Darmanin w wywiadzie dla radia RTL. Minister transportu Clement Beaune przewiduje "piekielny czwartek".

Zadaniem funkcjonariuszy będzie zapewnienie bezpieczeństwa demonstracji - powiedział Darmanin, dodając, że władze oczekują, iż w Paryżu na protestach pojawi się "kilka tysięcy ludzi, którzy mogą być agresywni". Również z tego powodu od środy będą odbywały się kontrole na wjazdach do stolicy kraju oraz do regionu paryskiego. (https://tinyurl.com/3z7srurz)

Według danych francuskiego wywiadu, cytowanego przez serwis informacyjny France Inter, kilkaset tysięcy demonstrantów planuje przemarsze w całym kraju, w tym kilkadziesiąt tysięcy osób ma się zebrać w samym Paryżu. Wywiad uważa, że wśród protestujących znajdą się "radykalne elementy", głównie z ultralewicy, w takich miastach jak Paryż, Rennes, Nantes, Limoges czy Brest.

Lider związku zawodowego CGT Philippe Martinez wezwał w środę do kontynuowania akcji strajkowej po czwartkowych demonstracjach "gdziekolwiek będzie to możliwe". To francuski rząd wywołał strajki, ponieważ zapowiedział reformę, "która sprawi, że każdy będzie pracować dwa lata dłużej" - powiedział we francuskim kanale telewizji publicznej France 2. Wcześniej Martinez zapowiadał, że "jeśli związki tak postanowią, kraj zostanie sparaliżowany".

Z powodu strajków w czwartek we Francji dojdzie do dużych zakłóceń w transporcie, sektorze edukacji oraz w wielu firmach. Minister transportu Clement Beaune powiedział, że "to będzie piekielny czwartek". Wedle danych ministerstwa edukacji ponad 70 proc. nauczycieli szkół podstawowych i wychowawców przedszkolnych nie zamierza udać się w czwartek do pracy.

Akcja protestacyjna przedstawicieli różnych sektorów gospodarki będzie pierwszą we Francji od 12 lat. Wówczas w efekcie podniesienia wieku emerytalnego z 60 do 62 lat wszystkie związki zawodowe w kraju wspólnie postanowiły sprzeciwić się rządowej reformie. Obecnie przedstawiony przez premier Elisabeth Borne plan ponownego podniesienia wieku emerytalnego, tym razem do 64 lat, spotkał się z szeroką krytyką związkowców, a wedle statystyk nie ma poparcia około dwóch trzecich Francuzów. Plan reformy ma być jeszcze przedmiotem debaty w parlamencie.

kjm/ mms/

Portal 20minutes.fr zwraca uwagę, że zapowiedź strajku transportowców może być powtórką z ich poprzedniego protestu przeciw reformie emerytalnej w 2019 roku, kiedy to Francja była zablokowana przez dwa miesiące.

W środę szef CGT, najbardziej radykalnej centrali związkowej we Francji, Philippe Martinez oznajmił, że "jeśli związki tak postanowią, kraj zostanie sparaliżowany".

fit/ mal/

arch.

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (24)

dodaj komentarz
prawnuk
ktoś wie ile trwa doba we Francji? Te 72 godziny to jaka częśc francusiej doby /
godojoshi
Zachód jeszcze się nie kapnął, że niestety ale dobrobyt bierze się tylko z pracy. Powstał jakiś dziwny socjalistyczno-liberalny twór, który już dawno zapomniał o przedsiębiorczości, samorządności, a który próbuje wyręczać człowieka z coraz to większej ilości rzeczy. Tym samym Zachód przegra batalię z resztą niezachodnią świata. Państwo Zachód jeszcze się nie kapnął, że niestety ale dobrobyt bierze się tylko z pracy. Powstał jakiś dziwny socjalistyczno-liberalny twór, który już dawno zapomniał o przedsiębiorczości, samorządności, a który próbuje wyręczać człowieka z coraz to większej ilości rzeczy. Tym samym Zachód przegra batalię z resztą niezachodnią świata. Państwo zaczęło zastępować indywidualne myślenie jednostki i jej dbanie o siebie. Socjal sprawił, że ludzie stali się nieudolni a Państwo i Politycy działają w sposób korupcyjny po to by zapewnić sobie dalszy dobrobyt. Problem emerytur będzie się pogłębiał z powodu demografii. A ludzie starzy powinni tak jak kiedyś liczyć przede wszystkim na swoje rodziny i lokalne społeczności. Przestali to robić, a razem z tym, przestali mieć dzieci, przestali je wychowywać, przestali dbać o relacje z innymi ludźmi. Oczywiście uogólniam, ale to jest trend, który zwija cywilizację Zachodu nastawioną na konsumpcjonizm i uzależnienie od Państwa.
men24a
Gdyby Francuzi tak jak Polacy obniżyli wiek emerytalny to szybciej by cudu gospodarczego doznali i dług by im się zmniejszył.
go_ral
wybory byly w 2022 roku we francji. francuzi zapomnieli na kogo glosowali?
jas2
CGT wezwała w czwartek do strajku rafinerie, które mają stanąć 26 stycznia na 48 godzin i 6 lutego na 72 godziny.

Może Orlen znowu zarobi.
endes
A Makaron dalej swoje… kompletne odrealnienie.
dongonzales
Jakie odrealnienie? Skoro wygrał wybory to znaczy, że większość wyborców popiera jego politykę i wręcz powinien jeszcze bardziej ją forsować.
dongonzales
Żenada, sami wybrali sobie takich polityków. Powinni być zadowoleni. Zamiast protestować może lepiej jakby więcej czasu poświęcili na zrozumienie programów i idei swoich ulubieńców politycznych. No chyba że protestuję mniejszość która nie ma wpływowej reprezentacji w parlamencie, ale wtedy to chyba lepiej uciekać z takiego kraju.
infinityhost
Uciekać? Kompletnie nie myślisz jak prawdziwy wiking!
jas2
Niech strajkują. Co ma być im lepiej niż nam?

Powiązane: Francja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki