Po raz pierwszy od przeszło trzech lat koniunktura w europejskim przemyśle była lepsza aniżeli w sektorze usług. Przy czym słowo „lepsza” wcale nie oznacza „dobra”. To komplikuje perspektywy dla tak oczekiwanego ożywienia gospodarczego w strefie euro.


- Wstępne dane PMI pokazały ponowny spadek aktywności gospodarczej w strefie euro. W maju nowe zamówienia nadal malały. Redukcja produkcji koncentrowała się w sektorze usług, podczas gdy przemysł odnotował skromny wzrost (…) Nastroje w biznesie osiągnęły najniższy poziom od 19 miesięcy – głosi majowy komunikat firmy badawczej S&P Global.
Wskaźnik PMI dla europejskiego sektora usług w maju przyjął wartość 48,9 punktów, wyznaczając najniższy punkt od 16 miesięcy. To potrójnie zła wiadomość. Raz, że jest to odczyt poniżej 50 punktów, co sygnalizuje spadek aktywności ekonomicznej w dominującym sektorze europejskiej gospodarki. Dwa, jest to wynik znacząco gorszy od oczekiwanych przez ekonomistów 50,3 pkt. Trzy, zamiast spodziewanej delikatnej poprawy mamy do czynienia z istotnym regresem.


O dziwo w przeciwnym kierunku podążył analogiczny wskaźnik dla sektora wytwórczego. „Przemysłowy” PMI dla strefy euro w maju przyjął wartość 49,4 punktów, minimalnie przewyższając rynkowy konsensus leżący na poziomie 49,3 pkt. Co prawda nadal jest to rezultat poniżej granicy 50 punktów, lecz zarazem to najwyższy odczyt od 33 miesięcy.
Co więcej, po raz pierwszy od marca 2022 roku PMI dla europejskiego przemysłu przewyższył analogiczny wskaźnik dla sektora usługowego. Przez poprzednie trzy lata przemysł znajdował się w recesji (albo w stagnacji), a odżywający po sanitarnych lockdownach sektor usługowy pozwalał uniknąć pełnoskalowej recesji w Europie. Z kolei w latach 2020-2022 było odwrotnie: to pozbawieni podstawowych wolności osobistych mieszkańcy Starego Kontynentu konsumowali więcej dóbr przemysłowych, ponieważ spora część usług została zakazana lub ograniczona przez władze państwowe.
Przemysł w górę, ale usługi w dół
Można by więc rzec, że dopiero teraz sytuacja wraca do jako takiej normalności. Niestety, jest to normalność na stagnacyjno-recesyjnych poziomach. W maju wzrostu nie było ani w usługach, ani w przemyśle. A to sugerowałoby, że dynamika euroPKB za II kwartał może być słabsza od i tak dość przeciętnego wyniku za kwartał pierwszy, gdy PKB strefy euro zwiększył się jedynie o 0,3% kdk i 1,2% rdr.
- Gospodarka strefy euro zdaje się nie móc znaleźć oparcia. Od stycznia wskaźniki PMI generalnie nie były w stanie pokazać najmniejszych śladów wzrostu, a w maju sektor prywatny odnotował regres. Tym razem nie wińmy amerykańskich ceł. W praktyce wysiłki zmierzające do ich uprzedzenia mogły pomóc sektorowi wytwórczemu i to może częściowo tłumaczyć, dlaczego ostatnimi czasy przemysł radzi sobie nieco lepiej - napisał w komentarzu do majowych danych dr Cyrus de la Rubia, główny ekonomista w Hamburg Commercial Bank.
- Przemysłowcy zwiększyli produkcję trzeci miesiąc z rzędu i po raz pierwszy od kwietnia 2022 roku nie odnotowano spadku nowych zamówień. Z drugiej strony dostawcy usług – którzy generalnie są mniej narażeni na politykę handlową USA – odnotowali spadek aktywności gospodarczej po raz pierwszy od listopada 2024 – dodał de la Rubia.
Autorzy raportu pozostają jednak optymistami i liczą, że europejska gospodarka ruszy za sprawą poprawy globalnej koniunktury w przemyśle oraz stymulacji fiskalnej nastawionej na zwiększenie nakładów na zbrojenia ponoszonych w ciężar długu publicznego. „Przemysłowe” PMI zarówno dla Niemiec (48,8 pkt), jak i dla Francji (49,5 pkt) znalazły się już bardzo blisko granicy 50 punktów rozdzielających wzrost od regresu. Odnotujmy też, że w obu krajach odczyty PMI dla sektora wytwórczego były wyższe niż dla usługowego. To odwrócenie sytuacji obowiązującej przez poprzednie trzy lata. Może to sugerować, że wielka postcovidowa nierównowaga pomiędzy konsumpcją towarów i usług zaczyna być wyrównywana.
Był to wstępny odczyt PMI za kwiecień, bazujący na ok. 85-90% ankiet rozesłanych do blisko 5 000 przedsiębiorstw z ośmiu krajów strefy euro. Ankieta objęła przedsiębiorstwa z Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii, Holandii, Austrii, Irlandii oraz Grecji. Dane zbierano w dniach 12-20 maja. Finalne wyniki dla przemysłu poznamy 2 czerwca. Tego dnia opublikowany zostanie także „przemysłowy” PMI dla Polski.