
We wtorek rano akcje energetycznych spółek liderują wzrostom na GPW. Akcjonariuszy ucieszyła oddalająca się perspektywa zaangażowania sektora w ratowanie Kompanii Węglowej.
Chwilę po godzinie 10 w składzie indeksu blue chipów była jedna wyraźnie dominująca branża, która ciągnęła rynek w górę: energetyka. Akcje PGE (+5,0%), Tauronu (+3,8%), Enei (+4,4%) i Energi (+2,4%) zajmowały cztery pierwsze miejsca wśród rosnących spółek z WIG20.
Wzrosty wśród energetycznych gigantów można powiązać z informacjami z Ministerstwa Skarbu Państwa. Rząd ma się dziś zająć wnioskiem o wyrażenie zgody na wniesienie do TF Silesia części akcji PGNiG, PZU i PGE. Akcje te mają stanowić zabezpieczenie dla rozmów finansowych Silesii z rynkiem ws. finansowania Nowej Kompanii Węglowej - poinformowało MSP.
- Najłatwiejszym rozwiązaniem byłoby zaangażowanie do programu restrukturyzacji Kompanii Węglowej energetyki, ale ostrożność ze strony spółek energetycznych kazała nam szukać innych rozwiązań - powiedział w poniedziałek wieczorem dziennikarzom minister skarbu Andrzej Czerwiński.
Problem może wrócić
Oznacza to tym samym, że oddala się perspektywa zaangażowania w ratowanie KW spółek energetycznych. Wcześniej plotki dotyczące takiego mariażu zepchnęły akcje PGE czy Tauronu na wieloletnie minima. - Nad sektorem od kilku miesięcy wisi widmo pomocy dogorywającym kopalniom, które skutecznie odstrasza inwestorów - pisaliśmy w sierpniowym artykule "Energetyka w odwrocie. Akcje gigantów najtańsze od lat" analizującym sytuację w branży. Teraz to zagrożenie znika.
Akcjonariusze spółek energetycznych nie mogą jednak być w pełni spokojni o sytuację sektora. Zaangażowanie TF Silesi wcale nie musi oznaczać końca problemów branży węglowej. Istnieje szansa, że jedynie odłoży je w czasie i za rok, dwa, pięć ponownie pojawi się pytanie: "Jak i czy ratować polskie górnictwo?". A wówczas być może znów "najłatwiejszym rozwiązaniem" będzie zaangażowanie w to energetyki.
