REKLAMA
»

Eksperci: za osłonę i ochronę kontrwywiadowczą odpowiadają służby specjalne i BOR

2014-06-15 07:30
publikacja
2014-06-15 07:30
Eksperci: za osłonę i ochronę kontrwywiadowczą odpowiadają służby specjalne i BOR
Eksperci: za osłonę i ochronę kontrwywiadowczą odpowiadają służby specjalne i BOR

Za osłonę i ochronę kontrwywiadowczą najważniejszych osób odpowiadają służby specjalne i BOR - podkreślił b. szef WSI gen. Marek Dukaczewski. W ocenie b. szefa MSW Zbigniewa Siemiątkowskiego BOR nie spełnił swoich zadań, jeśli nielegalnie nagrano ministra spraw wewnętrznych.

W sobotę wieczorem tygodnik "Wprost" opublikował na stronach internetowych nagranie z rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką, w której pojawia się wątek możliwej wygranej PiS-u w wyborach, tego, by NBP pomógł w finansowaniu deficytu budżetowego; Belka w zamian stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że w poniedziałek o godz. 15 na konferencji prasowej odniesie się do sprawy. "Przykra sprawa. Nie lekceważę jej" - napisał na Twitterze.

Po zapoznaniu się z całością publikacji - jak powiedział PAP rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk - w poniedziałek do sprawy odniesie się także prokuratura.

"Wprost" nie ujawnia, skąd pochodzą nagrania; "za nagraniami mogą stać służby specjalne, ludzie wywodzący się z Biura Ochrony Rządu, jakaś grupa biznesowa, a może polityczna konkurencja" - napisał.

BOR i ABW nie chcą komentować publikacji "Wprostu". Eksperci, z którymi rozmawiała PAP, podkreślają, że to właśnie służby odpowiadają za osłonę i ochronę kontrwywiadowczą.

"Uważam za rzecz skandaliczną, że tego typu prywatne rozmowy osób, które maja prawo się spotykać, są w jakiś sposób rejestrowane. Jeśli rejestruje to ktoś na użytek mediów czy użytek jakichś rozgrywek wewnętrznych, to równie dobrze może być to robione na użytek obcych służb" - mówił PAP b. szef WSI gen. Marek Dukaczewski.

W jego ocenie szczególnie bulwersujący jest sam fakt, że tego typu spotkania mogą być rejestrowane i że dotyczy to ważnych osób w państwie. "Szczególnie gdy mówimy o ministrze spraw wewnętrznych, który podlega szczególnej ochronie Biura Ochrony Rządu - to mamy problem" - podkreślił.

"To jest sprawa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i sądzę, że ABW już odpowiednie kroki powzięła, a jeśli nie, to zaraz podejmie" - dodał. "Nie wiemy, czy Agencja nie ma już ustalonych informacji, kto mógł za tym stać, kto to przygotowywać, jak to było robione. Tego nie wiemy, dopóki nie zostaną takie informacje upublicznione, ale z drugiej strony wcale nie muszą być upublicznione, bo to tajne działania służb, które mogą skończyć się skierowaniem zawiadomień do prokuratury" - mówił.

Również b. szef MSW, a później szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski "skandalem" nazwał dopuszczenie do nagrania ministra spraw wewnętrznych.

"Wykluczając sytuację, że jeden nagrywał drugiego - a ja ją wykluczam - i zakładając, że były to podsłuchy, to taka sytuacja jest skandaliczna" - powiedział PAP b. minister. "Oznacza, że obaj - minister spraw wewnętrznych i szef Narodowego Banku Polskiego, którzy są pod ochroną kontrwywiadowczą - zostają bezkarnie wystawieni na niebezpieczeństwo" - dodał.

Siemiątkowski powiedział, że niezależnie od tego, o czym te osoby rozmawiają, nie może się zdarzyć, że w miejscach publicznych dopuszcza się do takiej możliwości, że są nielegalnie nagrywani. "Jeżeli to oficerowie BOR chronili, to mieli obowiązek chronić ich od tej strony" - podkreślił.

"Mogło się zdarzyć, że ktoś wcześniej wiedząc o spotkaniu, zabezpieczył to miejsce operacyjnie - ktoś przygotował je za pomocą tzw. podrzutki. Nie mogę wykluczyć sytuacji, że ktoś wiedział o takim spotkaniu - np. rezerwowano stolik i poszedł przeciek" - spekulował Siemiątkowski.

W jego ocenie odpowiedzialność jest po stronie Biura Ochrony Rządu, a nie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. "ABW nie ma tu nic do rzeczy, jeśli nie prowadzili żadnej operacji, to nie mają tu nic do powiedzenia. Odpowiedzialność spoczywa na Biurze Ochrony Rządu. Oficerowie BOR powinni być czujni w takim wypadku, ale mogli być bezradni w sytuacji, gdy ktoś dał przeciek, że ma nastąpić spotkanie i ktoś operacyjnie je zabezpieczył w postaci podrzutki" - wyjaśnił.

Siemiątkowski powiedział, że nie dopuszcza myśli, że ABW rozgrywało własnego szefa - bo teraz minister spraw wewnętrznych ich nadzoruje. "Wykluczam to, raczej sądzę że mamy do czynienia z przeciekiem informacji o mającym się odbyć spotkaniu i tym, że ktoś je operacyjnie zabezpieczył" - powiedział.

Tygodnik Wprost twierdzi, że podobnych nielegalnych nagrań jest więcej, wymieniając m.in. rozmowę szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z biznesmenem Janem Kulczykiem czy innych ministrów z szefem CBA lub innymi biznesmenami.

Rzecznik prasowy Centralnego Biura Antykorupcyjnego Jacek Dobrzyński powiedział PAP, że z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem kontaktuje się wiele osób i uczestniczy on w wielu spotkaniach. Z kolei rzecznik NIK Paweł Biedziak w przesłanym PAP oświadczeniu napisał, że w czasie rozmowy z Janem Kulczykiem szef NIK poinformował go, że ze swoimi problemami przedsiębiorca powinien zgłosić się do innych organów państwa.

Niektórzy politycy opozycji żądają dymisji rządu; mówią też o konieczności powołania komisji śledczej.(PAP)

ago/ bk/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~pinokio
to gadanie dla durni ,nasze elity sa dla siebie i mamony ,najgorsze jest to,ze spoleczenstwo jest bierne ,ze daje sie manipulowac ,oszukuwac i obrabiac z pieniedzy..a pismaki to szuje i oszusci ,sa na uslugach mafijnych politycznych ukladow.
~olśniony
Jeżeli to są eksperci to jestem Król, chyba, że idzie o ekspertów od rozwalenia naszej ojczyzny. Próbują odwrócić uwagę od sedna sprawy zamydlając ludziom oczy niedbalstwem służb specjalnych, zapewne jest rzeczą ważną iż są nagrywane rozmowy osób mający bezpośredni wpływ na stan naszego państwa bez wiedzy powyższych służb, ale jest Jeżeli to są eksperci to jestem Król, chyba, że idzie o ekspertów od rozwalenia naszej ojczyzny. Próbują odwrócić uwagę od sedna sprawy zamydlając ludziom oczy niedbalstwem służb specjalnych, zapewne jest rzeczą ważną iż są nagrywane rozmowy osób mający bezpośredni wpływ na stan naszego państwa bez wiedzy powyższych służb, ale jest to niczym w porównaniu z tym, że właśnie ci co powinni robić wszystko aby nasza ojczyzna była bezpieczna i praworządna, łamiąc podstawowe zasady właśnie praworządności kupczą na prawo i lewo, mając za nic bezpieczeństwo Polski i zaufanie jakim obdarzyli ich wyborcy. Słyszałem wypowiedź jednego z pracowników służb specjalnych który wyraźnie wyjaśnił dlaczego dochodzi do takich nagrań, rzecz w tym, iż jest ciężko ustrzec się przed tym jeśli bezpośrednio zainteresowani choćby taki Sienkiewicz czy Belka wychodzą z założenia, że wiedzą lepiej od służb specjalnych co jest bezpieczne i rozsądne i mają za nic rady, sugestie i ostrzeżenia robiąc żywnie co im się podoba i klepiąc jęzorami bez zastanowienia gdzie się znajdują. Ale powtórzę raz jeszcze, w tym przypadku jest mniej istotne samo nagrywanie, tu idzie o to co zostało nagrane. Gdyby nie to nagranie nigdy byśmy mogli się nie dowiedzieć, iż ludzie którzy zostali obdarzenie zaufaniem przez większość wyborców mają gdzieś tychże, stawiając na interes partii i kolesiów, czując się panami sytuacji i stawiając się ponad prawem które zresztą sami stanowią, najwyraźniej to prawo jest tylko dla nas abyśmy mieli jak najmniej do gadania, dla siebie mają jakieś inne standardy i prawo.

Powiązane: Polityka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki