W 2023 r. urzędy skarbowe wyegzekwowały ponad 40 proc. zaległości podatkowych. Budżet państwa odzyskał dzięki temu 6,6 mld zł – informuje w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna".


Wskaźnik rocznej ściągalności zaległych podatków rośnie od lat, ale wielu ekspertów uważa, że nadal jest zbyt niski. W dodatku wyniki ściągalności innych zaległych danin są znacząco słabsze.
Przykładowo wskaźnik efektywności egzekucji dla cła tylko nieznacznie przekroczył 11 proc. Tak wynika z lektury sprawozdania z działalności Krajowej Administracji Skarbowej w 2023 r., do którego dotarł "DGP".
Urzędom skarbowym udało się wyegzekwować:
- 4,755 mld zł w 2017 r.,
- 5,344 mld zł w 2018 r.,
- 6,179 mld zł w 2019 r.,
- 4,387 mld zł w 2020 r.,
- 5,577 mld zł w 2021 r.,
- 7,940 mld zł w 2022 r.
- 8,140 mld zł w 2023 r.
Wzrasta również skuteczność egzekucji – liczona jako stosunek tytułów wykonawczych sfinalizowanych (czyli zakończonych ściągnięciem należności) do tytułów wystawionych. W 2023 r. wyniosła ona 41,2 proc., podczas gry rok wcześniej 39,2 proc., a w 2021 r. – 35,8 proc.
Te liczby dotyczą ściągalności wszystkich należności przez urzędy skarbowe. A jak przedstawiają się dane dotyczące zaległości fiskalnych? Wskaźnik ściągalności zaległych podatków stanowiących dochód budżetu państwa był w ubiegłym roku nieznacznie wyższy niż średnia dla wszystkich należności i wyniósł 43,1 proc. Budżet odzyskał dzięki temu ponad 6,6 mld zł (ze wszystkich 8,14 mld, które zostały wyegzekwowane). Chodzi o ściągalność zaległości w takich podatkach jak: VAT, akcyza, CIT czy też PIT.
Więcej w poniedziałkowej "DGP".
ktl/ mrr/