Kurs EUR/USD poszedł ostro w górę po wystąpieniu Mario Draghiego. Tymczasem prezes Europejskiego Banku Centralnego nie powiedział niczego, co mogłoby umocnić euro.


„Wszystkie znaki wskazują teraz na umocnienie i rozszerzenie ożywienia w strefie euro – siły deflacyjne zostały częściowo zastąpione przez reflacyjne. Jednakże znaczący stopień ekspansywnej polityki monetarnej wciąż jest potrzeby, aby dynamika inflacji stała się trwała i samopodtrzymująca” – to zdanie Mario Draghiego publikują dziś rano agencje informacyjne.
[Aktualizacja: O 15:38 kurs EUR/USD przebił poziom 1,13. Ruch ten odbił się także na kursach EUR/PLN oraz USD/PLN]
Jak zwykle w przypadku wypowiedzi bankiera centralnego słowa szefa EBC można interpretować przynajmniej na dwa sposoby. Eurooptymiści będą dostrzegać tylko „optymizm” Draghiego, który odnotował reflację (czyli wzrost inflacji), co może sugerować (ale do tego bardzo, bardzo daleka droga), że EBC przymierza się do ograniczenia lub zakończenia ultra-luźnej polityki monetarnej.
Jednakże tym wnioskom wyraźnie przeczy następne zdanie, w którym Mario Draghi jednoznacznie odcina się od jakiejkolwiek możliwości normalizacji polityki monetarnej w najbliższym czasie. Czyli żadnych złudzeń, panowie. QE jest i pozostanie z nami tak samo jak ujemna stopa depozytowa. Tym bardziej, że szef EBC mówił też o inflacja jest zbyt niska i że „globalna niepewność” pozostaje wysoka.
Co więcej, Draghi odrzucił jakąkolwiek możliwość zacieśnienia polityki monetarnej. „Gdy gospodarka będzie kontynuowała ożywienie, nastawienie polityki monetarnej stanie się bardziej akomodacyjne, a bank centralny może towarzyszyć ożywieniu modyfikując parametry swoich instrumentów – nie w celu zacieśnienia polityki, lecz po bo, aby utrzymać ją zasadniczo niezmienioną” – dodał prezes Europejskiego Banku Centralnego.
Tym bardzie zdumiewająca jest reakcja rynku walutowego. Po publikacji treści przemówienia Mario Draghiego kurs EUR/USD ostro ruszył w górę, rosnąc z 1,1186 do 1,1264 około godziny 11:45. W ten sposób eurodolar zbliżył się do swoich tegorocznych maksimów, od początku czerwca stanowiących opór dla najważniejszej pary walutowej świata. Poziom 1,13, który ostatni oglądaliśmy we wrześniu ubiegłego roku, został naruszony o 15:38.
Krzysztof Kolany/MŻ