Poniedziałkowa próba osłabienia amerykańskiej waluty zakończyła się fiaskiem. We wtorek rano dolar nadal trzymał się mocno wobec euro, co w polskich warunkach oznaczało kwotowania powyżej 4,17 zł.


Od kilku dni na parze EUR/USD trwa walka o zainicjowanie odreagowania po potężnej fali spadków z pierwszej części miesiąca. Od dnia ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich w USA kurs EUR/USD spadł z niemal 1,13 do nieco ponad 1,05 w zeszły czwartek.
Poziom 1,05 dolara za euro stanowi silne wsparcie i dla obozu eurodolarowych byków powinien stanowić dogodną pozycję do rozpoczęcia kontrofensywy. Jednakże poniedziałkowe natarcie zostało powstrzymane: popularny „Edek” dotarł do 1,0685, po czym osunął się na 1,0612.
We wtorek o 9:30 za euro płacono 1,0612 dolara, a więc tyle samo co na zamknięciu poniedziałkowych notowań. Na polskim rynku przekładało się to na dolara po 4,17 zł, a więc o niespełna grosz więcej niż dzień wcześniej.
Polski pieniądz pozostaje słaby także w relacji do euro, za które trzeba zapłacić ponad 4,42 zł. Frank szwajcarski koszuje 4,11 zł, a funt brytyjski niespełna 5,18 zł.
KK