REKLAMA

Demonstranci protestują w Birmie, mimo że policja używa przemocy

2021-03-09 16:24
publikacja
2021-03-09 16:24

Na ulice Mandalaju, drugiego największego miasta w Birmie, wyszły we wtorek tysiące ludzi protestujących przeciwko juncie wojskowej. Demonstracje odbywały się, mimo że siły bezpieczeństwa nie wahały się przed użyciem przemocy.

Demonstranci protestują w Birmie, mimo że policja używa przemocy
Demonstranci protestują w Birmie, mimo że policja używa przemocy
fot. Aung Kyaw Htet / / ZUMA Press

Jak przekazała agencja AP, maszerujący zbierali się na ulicach Mandalaju na kilka minut i rozpraszali, żeby uniknąć konfrontacji z policją. Była też grupa, która demonstrowała, jeżdżąc po ulicach na motocyklach.

We wtorek odbyły się też mniejsze protesty w miastach: Ye w południowej części kraju, Kyaukpadaung w środkowej, Mohnyin na północy i Myeik Taung na południowym wschodzie. Według lokalnych doniesień tam również władze używały siły.

We wtorek w areszcie zmarł członek Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), partii obalonej przywódczyni kraju Aung San Suu Kyi. Ba Myo Thein, poseł rozwiązanej przez juntę izby wyższej, powiedział Reuterowi, że Zaw Myat Linn został aresztowany około godziny 1.30. „Krewni próbują odzyskać ciało ze szpitala wojskowego” - dodał.

Protesty odbywają się codziennie od ponad miesiąca. Ich uczestnicy domagają się uwolnienia demokratycznie wybranej przywódczyni, noblistki Aung San Suu Kyi, oraz przywrócenia obalonego rządu Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD). Wojskowe władze postawiły Suu Kyi szereg zarzutów kryminalnych, za które grozi jej wieloletnie więzienie.

NLD odniosła wysokie zwycięstwo w listopadowych wyborach parlamentarnych. Armia twierdzi jednak, że wybory były sfałszowane, mimo że komisja wyborcza nie dopatrzyła się nieprawidłowości.

Junta ogłosiła stan wyjątkowy na okres roku i zapowiedziała kolejne wybory. Wielu Birmańczyków nie wierzy jednak w te zapowiedzi i obawia się, że zamach stanu będzie zaledwie początkiem długotrwałej, opresyjnej dyktatury wojska. Do tej pory w protestach zginęło już ponad 50 osób. (PAP)

skib/ kib/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki