Cztery osoby zginęły, a 14 odniosło obrażenia i zostało zawiezionych do szpitala po strzelaninie, do której doszło w nocy ze środy na czwartek w Chicago - przekazała w czwartek policja. Trzech rannych jest w stanie krytycznym.


Lokalne media poinformowały, że sprawca otworzył ogień do ludzi zebranych przed lokalem w dzielnicy River North, gdzie odbywała się impreza związana z wydaniem nowej płyty raperki Mello Buckzza.
Świadkowie twierdzą, że napastnik odjechał samochodem po oddaniu strzałów - poinformowała agencja AP.
Nikt dotąd nie został zatrzymany. Portal ABC News przekazał, powołując się na źródło, że zdaniem prowadzących śledztwo w zajściu uczestniczyło kilku napastników.
Jak przypomniał portal, klub nocny, przed którym doszło do zdarzenia, już w 2022 r. stał się miejscem strzelaniny ze skutkiem śmiertelnym.(PAP)
os/ akl/























































