Wydarzeniem dnia dla polskiego rynku walutowego będzie comiesięczna konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego. W oczekiwaniu na to wystąpienie doszło do nieznacznego umocnienia złotego zarówno w relacji do euro jak i do dolara. Nadal osłabiał się frank szwajcarski.


- Dziś rano dolar jest nieco słabszy do euro, a złoty nieco mocniejszy. Dziś konferencja prezesa NBP będzie kluczowym wydarzeniem dnia dla krajowego rynku - napisali w porannym raporcie analitycy Banku Millennium. Prezes NBP wyjdzie na mównicę jak zwykle o 15:00 i będzie uzasadniał środową decyzję Rady Polityki Pieniężnej o 25-punktowej redukcji stóp procentowych NBP.
- Jeśli A. Glapiński zasygnalizuje nadchodząca pauzę w obniżkach stóp procentowych, co mogłoby nieco schłodzić oczekiwania dotyczące tempa i skali tych obniżek w przyszłym roku, to przełożyłoby się pozytywnie na notowania złotego - napisali w porannym raporcie analitycy PKO BP.
W oczekiwaniu na to wystąpienie kurs euro odnotował nieznaczny spadek po półgroszowej przecenie z dnia poprzedniego. O 10:10 euro było wyceniane na 4,2534 zł. Oznacza to utrzymanie notowań pary euro-złoty w trendzie bocznym, który obowiązuje już od 7 miesięcy.
Listopadowa projekcja inflacji i PKB daje podstawy do dalszych obniżek stóp procentowych, ale już w niewielkiej skali i prawdopodobnie po przerwie, być może dłuższej – ocenili ekonomiści ING Banku Śląskiego. - Spodziewamy się, że do kolejnego cięcia stóp może dojść dopiero w marcu. Docelowy poziom stopy referencyjnej widzimy wciąż w przedziale 3,5-4 proc., ale prawdopodobnie zostanie on osiągnięty w połowie przyszłego roku, a nie 2027 jak zakładaliśmy dotychczas – dodali.
Tymczasem globalnie zatrzymane zostało umocnienie dolara, który przez poprzednie dni zdecydowanie zyskiwał względem euro. Na polskim rynku przełożyło się to na spadek notowań dolara do poziomu 3,6944 zł. Przy tym jeszcze we wtorek i w środę kurs USD/PLN przekraczał linię 3,70 zł stanowiącą górne ograniczenie trwającego od sierpnia trendu bocznego.
Kolejny dzień osłabiał się za to frank szwajcarski, który od dwóch tygodni traci względem euro po tym, jak pod koniec października kurs EUR/CHF ustanowił historyczne minimum notowań. U nas oznaczało to spadek kursu franka do 4,5664 zł względem niemal 4,62 zł obserwowanych jeszcze trzy tygodnie temu.
Blisko 5-letniego minimum poruszał się kurs funta brytyjskiego. O poranku szterling wyceniany był na 4,8307 zł. 30 październiku para funt-złoty znalazła się najniżej od grudnia 2020 roku, schodząc do 4,8084 zł.
KK


























































