Vabun - spółka Radosława Majdana - ma spory problem. Chanel wystosowało do firmy pismo, w którym żąda wycofania z rynku perfum Vabun for Lady No.5.


Dom mody Chanel obawia się, że oznaczenie "No.5" wprowadzi zamieszanie i klienci będą utożsamiać ich towary z tymi produkowanymi przez Majdana. Jak podała spółka w komunikacie: "W niniejszym piśmie zostaliśmy poinformowani, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że używanie spornego oznaczenia No.5 doprowadzi do konfuzji. Wywoła wśród klientów przekonanie, że produkty spółki Vabun pod spornym oznaczeniem No.5 są produktami marki Chanel lub w jakiś sposób powiązane z Chanel, w związku z czym druga strona oczekuje m.in. zaprzestania sprzedaży produktów zawierających sporne oznaczenie No.5."
Spółka zaznacza, że w pełni przestrzega ochrony praw wartości przemysłowej i nie dopuściłoby się naśladowania czy kopiowania cudzej wartości, a podczas projektowania tych konkretnych perfum nie miało na celu czerpania z wcześniejszych dokonań Chanel.
Na poparcie swojego stanowiska spółka przedstawia istotne - według nich - różnice w obu produktach: inny znak towarowy, odmienny wygląd flakonu, a także inną barwę i zapach perfum. Samo opakowanie towaru też znacząco się różni od opakowania produktu Chanel.
Vabun informuje, że rozważy polubowne rozwiązanie sporu zaproponowane przez Chanel, czyli wycofanie ze sprzedaży tego konkretnego produktu.
Radosław Majdan zadebiutował na giełdzie w czerwcu tego roku. Niedawno spółka otrzymała od Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości dofinansowanie w wysokości 186 tys. zł. Pieniądze te mają pomóc zwiększyć eksport towarów, a także nawiązać relacje z zagranicznymi partnerami. Ale z tym Vabun będzie musiało chyba poczekać do rozwiązania sporu z Chanel.
DU