Wielka Brytania zaprzeczyła w środę rosyjskim doniesieniom, jakoby siły rosyjskie oddały strzały ostrzegawcze w stronę znajdującego się na Morzu Czarnym brytyjskiego niszczyciela HMS Defender. Podkreśliła też, że okręt nie znajdował się na rosyjskich wodach, lecz ukraińskich.


Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało w środę, że HMS Defender wpłynął na rosyjskie wody terytorialne w pobliżu Krymu, wobec czego okręt patrolowy oddał w jego kierunku strzały ostrzegawcze, a samolot Su-24M wystrzelił pociski w jego pobliże.
Brytyjskie ministerstwo obrony zdementowało tę informację. "W kierunku HMS Defender nie oddano żadnych strzałów ostrzegawczych. Okręt Royal Navy wykonuje nieszkodliwe przejście przez ukraińskie wody terytorialne zgodnie z prawem międzynarodowym. Uważamy, że Rosjanie przeprowadzali ćwiczenia artyleryjskie na Morzu Czarnym i uprzedzili społeczność morską o swojej aktywności. W kierunku HMS Defender nie oddano żadnych strzałów i nie uznajemy twierdzenia, że na jego drodze zrzucono bomby" - poinformował resort.
"Dziś rano HMS Defender odbywał rutynowe przejście z Odessy w kierunku Gruzji przez Morze Czarne. Jak to zwykle bywa na tej trasie, wpłynął na uznany na całym świecie korytarz rozgraniczenia ruchu. Opuścił ten korytarz bezpiecznie o godzinie 09:45 czasu londyńskiego. Jak zwykle rosyjskie okręty obserwowały jego przejście, a on sam został poinformowany o ćwiczeniach szkoleniowych w jego dalszym sąsiedztwie" - napisał z kolei na Twitterze brytyjski minister obrony Ben Wallace.
Rosja informowała, że do incydentu doszło w pobliżu przylądka Fiolent na południu Krymu i twierdziła, że brytyjski okręt następnie zmienił kurs. Rosja, która niezgodnie z prawem międzynarodowym zaanektowała w 2014 r. należący do Ukrainy Półwysep Krymski, uznaje otaczające go wody za swoje wody terytorialne. Jednak społeczność międzynarodowa, w tym Wielka Brytania, nie uznała aneksji i uważa je za wody ukraińskie.
Podkreślił to rzecznik brytyjskiego premiera Borisa Johnsona. "Błędne jest twierdzenie, że statek został ostrzelany lub że znajdował się na wodach rosyjskich. HMS Defender płynął najbardziej bezpośrednią i uznaną przez społeczność międzynarodową trasą między Ukrainą a Gruzją. Jak wiadomo, Wielka Brytania nie uznaje roszczeń Rosji do Krymu i nadal podtrzymujemy międzynarodowy konsensus, że aneksja Krymu przez Rosję jest nielegalna" - oświadczył.
BBC: ponad 20 samolotów i dwa rosyjskie okręty podążały za HMS Defender
Ponad 20 rosyjskich samolotów i dwa okręty straży przybrzeżnej podążało za brytyjskim okrętem HMS Defender, gdy przepływał w środę w pobliżu Krymu - poinformował obecny na pokładzie dziennikarz stacji BBC News.
Ministerstwo obrony Rosji podało w środę, że rosyjskie okręty patrolowe oddały strzały ostrzegawcze w kierunku HMS Defender, a samolot zrzucił bomby w jego pobliżu w związku z tym, że miał wpłynąć na wody terytorialne tego kraju. Brytyjskie ministerstwo obrony zdementowało później te informacje, wyjaśniając, że żadnych strzałów ostrzegawczych nie było. Brytyjski rząd podkreślił, że wody wokół Krymu nie są rosyjskimi, lecz ukraińskimi, bo aneksja półwyspu nie została uznana przez społeczność międzynarodową.
Jednak znajdujący się na pokładzie korespondent BBC powiedział, że okręt był nękany przez rosyjskie wojsko. Jak opisuje Jonathan Beale, nad HMS Defender przeleciało co najmniej 20 samolotów i płynęły za nim dwa okręty straży przybrzeżnej, czasem zbliżając się do niego nawet na odległość 100 metrów.
Dziennikarz opisuje, że w momencie, gdy HMS Defender zbliżał się do południowego cypla okupowanego przez Rosję Krymu, jego załoga była już na stanowiskach, gdy systemy uzbrojenia na pokładzie zostały już załadowane. HMS Defender zamierzał płynąć przez wody terytorialne Krymu, a kapitan podkreślał, że chodziło tylko o bezpieczne przejście przez uznany międzynarodowo szlak żeglugowy.
Według relacji korespondenta, dwa rosyjskie okręty straży przybrzeżnej, które śledziły okręt wojenny Royal Navy, próbowały zmusić go do zmiany kursu, a pewnym momencie jeden z nich zbliżył się na odległość około 100 metrów. Dodaje, że przez radio kierowano do brytyjskiego okrętu coraz bardziej wrogie ostrzeżenia, w tym jedno, które mówiło: "Jeśli nie zmienicie kursu, będę strzelać". Jak informuje, słychać było w oddali jakieś strzały, ale jak się wydawało, były one daleko.
Według relacji, gdy HMS Defender płynął przez szlak żeglugowy, przelatywały nad nim rosyjskie odrzutowce. Kapitan okrętu Vincent Owen powiedział, że zarejestrowano ponad 20 rosyjskich maszyn.
HMS Defender to jeden z sześciu niszczycieli rakietowych typu 45 wchodzących w skład Royal Navy.
Pierwszy z sześciu takich okrętów wszedł do służby w 2009 r. Budowa piątego z kolei HMS Defender zaczęła się w 2006 r., zwodowany został w 2009 r., zaś w 2013 r. wszedł do służby. W październiku zeszłego roku Royal Navy poinformowała, że HMS Defender wszedł w skład lotniskowcowej grupy uderzeniowej, której głównym komponentem jest lotniskowiec HMS Queen Elizabeth. Grupa zmierza obecnie w kierunku Oceanu Indyjskiego, a następnie Pacyfiku, ale na początku czerwca podano, że HMS Defender czasowo się od niej odłączył, aby wykonywać inne misje na Morzu Czarnym. We wtorek odpłynął z portu w Odessie na Ukrainie.
HMS Defender miał w przeszłości kontakt z siłami rosyjskimi - w grudniu 2013 r. został wyznaczony do eskortowania u północno-wschodnich wybrzeży Szkocji zespołu sześciu rosyjskich okrętów, którego głównym komponentem był lotniskowiec Admirał Kuzniecow.
Zadaniem niszczycieli typu 45 jest obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa. Zasadniczym ich uzbrojeniem jest 48 pionowych wyrzutni rakietowych pocisków przeciwlotniczych Aster; standardowo przenoszą one 16 pocisków dalekiego zasięgu Aster 30 i 32 pociski średniego zasięgu Aster 15. Niszczyciele typu 45 mają 152,4 metra długości i 21,2 metra szerokości, a ich załogę tworzy 191 marynarzy.
Z kolei rosyjski samolot Su-24M, z którego - jak poinformowało w środę ministerstwo obrony Rosji - wystrzelono cztery pociski w kierunku HMS Defender, to nieprodukowany już ponaddźwiękowy, dwusilnikowy bombowiec frontowy skonstruowany jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. Jest zdolny do walki w każdych ratunkach atmosferycznych i do przenoszenia broni jądrowej.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ akl/


























































