

Jeden z ostatnich wyroków francuskiego sądu wskazuje na to, że wolność słowa to pojęcie względne. Jeśli myślisz, że masz prawo pisać w internecie, co ci się podoba – grubo się mylisz. Dotyczy to również blogerów.
Jedna ze znanych we Francji blogerek została obciążona karą finansową za niepochlebny wpis o jednej z restauracji na swojej stronie internetowej.
Caroline Doudet prowadzi bloga Cultur’elle. Jej wpisy na temat mody i literatury śledzi ponad 3 tys. osób. Została pozwana przez włoską kawiarnię Il Giordan po tym, jak w sierpniu zeszłego roku napisała na jej temat negatywną recenzję. Wspomniała w niej o tym, że obsługa jest niegrzeczna, wino zbyt zimne, a pizza za sucha. Dodała też, że jest to miejsce, którego należy unikać.
Z dokumentów rozpatrywanych w sprawie wynika, że niepochlebny wpis wypozycjonował się na czwartym miejscu w wynikach wyszukiwania restauracji w Google. Jej właściciele uznali, że to bardzo szkodliwe dla ich biznesu.
Zgodnie z francuskim prawem, sędzia może wydać wyrok awaryjny, którym zmusi osobę, której czyny szkodzą drugiej stronie, do zaprzestania działalności. Sędzia przyznał rację właścicielom Il Giordano i stwierdził, że Caroline Doudet musi zapłacić około 3 380 dolarów odszkodowania i kosztów prawnych. Blogerka powiedziała stacji BBC, że decyzja francuskiego sądu tworzy nowy rodzaj przestępstwa – zbyt korzystne pozycjonowanie się w wynikach wyszukiwarki.























































