Akcje spółki Esotiq & Henderson, producenta ekskluzywnej bielizny damskiej, są jedną z najjaśniej świecących gwiazd czwartkowej sesji na GPW. Wszystko za sprawą mocnych wyników, którymi w ostatnim czasie spółka zaskakuje inwestorów.


O 18 proc. drożeją na czwartkowej sesji akcje Esotiq & Henderson. Notowania spółki ustanowiły dziś trzyletnie maksima. Spółka w ubiegłym roku przełamała trwającą od 2018 roku bessę, jej akcje po wyznaczeniu historycznych minimów w kwietniu 2020 roku, w ciągu ostatnich 12 miesięcy podrożały aż o 150 proc.
Ten polski producent ekskluzywnej bielizny damskiej ma za sobą najlepszy I kwartał w historii - wynika z opublikowanego w środę wieczorem raportu. Mimo okresu naznaczonego trzecią falą pandemii koronawirusa grupa odnotowała wzrost wszystkich istotnych parametrów operacyjnych. Skonsolidowany zysk netto wyniósł 2,3 mln zł wobec 1,9 mln zł straty rok wcześniej. Sprzedaż grupy wzrosła do 45,8 mln zł (+19,6 proc. r/r), natomiast EBITDA ukształtowała się na poziomie 6,8 mln zł (+260 proc. r/r). Kluczowa dla wyników grupy była sprzedaż w internecie, która osiągnęła rekordowy poziom 12 7 mln zł (+130 proc r/r).
Rekordowe obroty
Warto zauważyć, że nie jest to pierwszy mocny raport spółki. Także wyniki za II i III kwartał 2020 roku były bardzo solidne. Oczywiście teraz można byłoby na pierwszy rzut oka nieco kręcić nosem, że wyniki są gorsze niż latem, warto jednak pamiętać o sezonowości i fakcie, że w I kwartale spółka nigdy dobrymi wynikami nie grzeszyła. A tym razem pokazała naprawdę solidny wynik. Widać to zresztą po odsezonowaniu wyników, czyli policzeniu 12-miesięcznej sumy. Tutaj Esotiq notuje obecnie historycznie najlepsze przychody. Zyski także są bliskie rekordowych.
- W pierwszym kwartale 2021 r. oraz do dnia sporządzenia sprawozdania finansowego pandemia COVID-19 miała istotny wpływ na społeczno-gospodarcze otoczenie oraz na działalność Grupy. Przez blisko połowę tego okresu salony Esotiq i salony franczyzowe zlokalizowane w centrach handlowych pozostawały zamknięte wskutek zakazu prowadzenia sprzedaży wynikającego z sytuacji epidemiologicznej, a głównym źródłem przychodów grupy był sklep internetowy oraz sprzedaż realizowana za pośrednictwem tej części stacjonarnych sklepów franczyzowych, których funkcjonowanie nie zostało ograniczone w wyniku pandemii - czytamy w raporcie.
- Grupa kapitałowa zapobiega głębokim, negatywnym skutkom pandemii w wymiarze finansowoekonomicznym i organizacyjnym. Emitent dostosowuje warunki najmu powierzchni handlowych do zmian wywołanych ograniczeniami prawnymi, konsekwentnie rozwija e-commerce, zabezpiecza i dywersyfikuje łańcuchy dostaw oraz optymalizuje wielkości zamówień i zapasów towarów analizując możliwe scenariusze rozwoju sytuacji - dodano.
Internetowa ofensywa i giełdowy powrót do łask
To właśnie m.in. w rozwoju e-commerce spółka upatruje powodu poprawy wyników. Wśród innych czynników wymienia także postawienie na wysokomarżowy asortyment. - Konsekwentna realizacja długoterminowej strategii opartej na doskonaleniu oferty asortymentowej, rozbudowie zdywersyfikowanej sieci sprzedaży oraz działaniach reorganizacyjnych znalazły odzwierciedlenie w wynikach finansowych – mówi Adam Skrzypek, prezes Esotiq & Henderson.
- Chcemy dalej rosnąć, zarówno w kanale e-commerce, jak i tradycyjnym modelu. Planujemy ekspansję sieci i otwarcie kolejnych 11 salonów w Polsce oraz 7 za granicą, głównie opartych o franczyzę. Nie wykluczamy inauguracji nowych salonów w centrach handlowych, będzie to uwarunkowane od lokalizacji takich miejsc. Salony stacjonarne stanowią ważny element strategii omnichannel. Nie tylko generują sprzedaż i budują wizerunek marki, stanowią również punkt odbioru i zwrotów e-zakupów. Oczywiście nie zapominamy o sprzedaży w internecie. Jestem przekonany, że rekordowe wyniki w I kw. nie wyczerpują potencjału e-commerce – dodaje Skrzypek. Na koniec I kw. 2021 r. grupa posiadała 312 salonów, w tym w tym 242 sklepy franczyzowe, o łącznej powierzchni 19 408 m2.
Esotiq wrócił do inwestorskich łask po ciężkim okresie naznaczonym stratami w latach 2015-2016. Akcje spółki były wówczas jednym z synonimów giełdowej porażki sygnowanej dużym nazwiskiem. Spadki notowań na GPW były wówczas tak mocne, że spółka zwróciła się nawet do KNF, doszukując się niezgodnej z prawem manipulacji notowaniami. Nie pomagał nieudany mariaż z Ewą Minge (jej biznes wydzielono ze spółki w 2017 roku). Dużo lepiej spółka wyszła na współpracy z Joanną Krupą, która do tej pory jest marketingowym silnikiem napędzającym Esotiq.
Adam Torchała



























































