REKLAMA
TYLKO U NAS

Białoruś przejęła ładunek przemycony z Polski. KAS dementuje: To propaganda

2025-04-08 15:48, akt.2025-04-08 16:28
publikacja
2025-04-08 15:48
aktualizacja
2025-04-08 16:28

Białoruscy celnicy wcale nie przechwycili niebezpiecznego ładunku materiałów wybuchowych z Polski. Krajowa Administracja Skarbowa potwierdziła, że doniesienie służb Łukaszenki jest dezinformacją.

Białoruś przejęła ładunek przemycony z Polski. KAS dementuje: To propaganda
Białoruś przejęła ładunek przemycony z Polski. KAS dementuje: To propaganda
fot. Michal Kosc / / FORUM

Służby celne Aleksandra Łukaszenki oraz białoruskie media informują od wczoraj, że celnicy udaremnili 2 kwietnia ok. godz. 13 próbę wwiezienie największej w historii partii materiałów wybuchowych z Polski na Białoruś. Jednak Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) zapytana przez PAP zdementowała te rewelacje.

„Nie potwierdzamy w ruchu osobowym na kierunku wywozowym z Polski wywozu 580 kg materiałów wybuchowych na terytorium Białorusi. Przekaz białoruskiej służby celnej jest elementem działań propagandowych reżimu. KAS podejmuje wszelkie niezbędne środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa oraz skutecznej kontroli na granicy” – poinformowała 8 kwietnia PAP Justyna Pasieczyńska, rzeczniczka prasowa Szefa Krajowej Administracji Skarbowej.

Dzień wcześniej NASK uznał białoruskie doniesienie za dezinformację i ostrzegł przed ich kolportowaniem.

Według białoruskich mediów, celnicy mieli odkryć 580 kilogramów silnego ładunku wybuchowego przewożonego dostawczym mercedesem. Rzekomo zatrzymali 41-letni kierowcę, który próbował przewieźć ten ładunek przez granicę z Białorusią, a następie dalej do Rosji.

7 kwietnia rosyjskie i białoruskie media informowały, że Władimir Putin zadzwonił do Aleksandra Łukaszenki i podziękował mu za zatrzymanie partii szczególnie niebezpiecznego ładunku.

„Musimy być świadomi, że trwa wojna informacyjna Rosji i Białorusi z krajami Zachodu. Polska jest obarczana odpowiedzialnością za rzekome działania kryminogenne czy naruszające bezpieczeństwo obu krajów. Jest to jeden z elementów budowania niechęci Białorusinów i Rosjan do NATO. Socjotechnika polega na wytwarzaniu sytuacji wiecznego zagrożenia, która ma spowodować, że społeczeństwa rosyjskie i białoruskie jednoczą się, szukają wsparcia u swoich władz i popierają ich działania. To są operacje tzw. fałszywej flagi, na które powinniśmy być szczególnie wrażliwi” – powiedział PAP płk dr Tomasz Gergelewicz z Centrum Operacyjnego MON.

Dr Jakub Olchowski, ekspert Instytutu Europy Środkowej powiedział PAP, że białoruska dezinformacja o udaremnieniu przemytu materiałów wybuchowych z Polski jest adresowana przez reżimy Łukaszenki i Putina do własnych społeczeństw, choć ma także zewnętrzny wymiar.

„Przekaz do własnego społeczeństwa jest taki, że Rosja i Białoruś są zagrożone przez Zachód, dlatego muszą być skonsolidowane, czujne i bronić się przed grożącymi im niebezpieczeństwem ze strony NATO. Syndrom oblężonej twierdzy ma służyć konsolidacji. A Polska jest wrogiem numer jeden, bo jest najbliżej, dlatego najczęściej jest przedstawiana w białoruskich mediach jako zagrożenie, rozsadnik dywersantów i terrorystów” – powiedział w rozmowie z PAP dr Jakub Olchowski. Jednak, jak zaznaczył ekspert, ten przekaz idzie także w świat.

„Ma budować przeświadczenie, że to Zachód chce wojny i stwarza zagrożenie w przeciwieństwie do pokojowo nastawionej Rosji i Białorusi. To ma szerszy wymiar, bo odnosi się także do sytuacji z Ukrainą. To nielegalny – według tej rosyjskiej narracji – reżim w Kijowie, zainstalowany przez Zachód chce wojny, a Rosja dąży pokoju” – podkreślił dr Jakub Olchowski. (PAP)

bli/ lm/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (3)

dodaj komentarz
platfusoptymista
Dziś piszecie propaganda, wczoraj pisaliście dezinformacja. Czy kiedykolwiek napiszecie, że była to kompromitująca wpadka polskich służb granicznych, które śledzą ruch myszy pod płotem na granicy polsko-białoruskiej, a nie są zdolne wyłapać busika dosłownie wytapetowanego materiałem wybuchowym. Białoruskie służby graniczne pobiły Dziś piszecie propaganda, wczoraj pisaliście dezinformacja. Czy kiedykolwiek napiszecie, że była to kompromitująca wpadka polskich służb granicznych, które śledzą ruch myszy pod płotem na granicy polsko-białoruskiej, a nie są zdolne wyłapać busika dosłownie wytapetowanego materiałem wybuchowym. Białoruskie służby graniczne pobiły polskie na głowę.
meridol
To powiedz mi po co ktoś miałby jechać napakowanym środkami wybuchowymi samochodem? przecież to bez sensu, łatwiej by to było zrobić od strony ukrainy, albo dronem przerzucać mniejsze ilości, niż wieźć to jakimś mercedesem. No i po co to robić? po co na rosje wysyłać merca z takimi ładunkami wybuchowymi? przecież taka ilość nie wygrałaby To powiedz mi po co ktoś miałby jechać napakowanym środkami wybuchowymi samochodem? przecież to bez sensu, łatwiej by to było zrobić od strony ukrainy, albo dronem przerzucać mniejsze ilości, niż wieźć to jakimś mercedesem. No i po co to robić? po co na rosje wysyłać merca z takimi ładunkami wybuchowymi? przecież taka ilość nie wygrałaby wojny za kogoś a i tak by doszli że to z Polski. całe te oskarżenie brzmi jak wyssane z palca.
helixo
Przechwycili ładunek ale ziemniaków, skarbu białorusi :)

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,31821735,swiat-sie-konczy-na-bialorusi-brakuje-ziemniakow-swiniom.html

Powiązane: Białoruś

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki