REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Banki duszą polski rozwój. Pełczyńska-Nałęcz: Zarabiają cztery razy więcej niż średnio w ostatnich 15 latach

2025-03-30 16:17, akt.2025-03-30 19:02
publikacja
2025-03-30 16:17
aktualizacja
2025-03-30 19:02

Banki zarabiają cztery razy więcej niż średnio zarabiały w roku przez ostatnie 15 lat, m.in. przez bardzo wysoko oprocentowane kredyty - przekazała w niedzielę minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Dodała, że w ten sposób nie wspierają, ale "duszą" polski rozwój.

Banki duszą polski rozwój. Pełczyńska-Nałęcz: Zarabiają cztery razy więcej niż średnio w ostatnich 15 latach
Banki duszą polski rozwój. Pełczyńska-Nałęcz: Zarabiają cztery razy więcej niż średnio w ostatnich 15 latach
fot. Virrage Images / / Shutterstock

Jak napisała w niedzielę na portalu X Pełczyńska-Nałęcz, jej propozycja wprowadzenia w Polsce podatku od nadmiarowych zysków banków "uruchomiła reakcję pro-bankowego lobby", które broni banków.

"Banki (...) zarabiają kuriozalnie dużo. Cztery razy więcej niż średniorocznie w minionych 15 latach. Zarabiają, ponieważ z jednej strony: oferują bardzo niskie oprocentowanie oszczędzającym - znacznie poniżej inflacji, a z drugiej bardzo wysoko oprocentowane kredyty. Czyli +pozyskują+ pieniądze bardzo tanio, a sprzedają bardzo drogo. Różnica pomiędzy jednym a drugim jest w Polsce największa w Europie" - poinformowała minister funduszy.

Odniosła się w ten sposób do - jak określiła - mitu, zgodnie z którym, znaczne zyski banków to efekt wysokich stóp bazowych banku centralnego.

Awantura o marże hipoteczne. Kto ma rację? Wyjaśniamy

Ile polskie banki zarabiają na kredytach mieszkaniowych i czy te ostatnie faktycznie są najdroższe w Europie? – takie kwestie nurtują ostatnio opinię publiczną. W tym temacie pojawiło się już na tyle dużo bzdur, że wypadałoby sprawę nieco wyprostować.

Pełczyńska-Nałęcz oceniła, że oprocentowanie kredytów nie musi być wyższe od bazowej stopy NBP. Przekazała też, że w lipcu 2024 r. w 18 krajach Unii Europejskiej średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych było niższe niż bazowa stopa banku centralnego. Dodała, że w tym czasie w Polsce "kredyt hipoteczny o ponad 2 proc. (o ponad 2 p.p. - PAP) przewyższał stopy NBP i był najdroższy w UE".

Szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej stwierdziła też, że banki nie finansują polskiego rozwoju, ale go "duszą". Jej zdaniem, banki - mając "nadmiar pieniędzy" - nie muszą zabiegać o klienta, dlatego oferują nieatrakcyjne warunki kredytów. "Efekt? W Polsce mamy najmniej w Unii kredytów rozwojowych. A inwestycje w firmach zmniejszyły się rok do roku o 7,8 proc." - napisała.

Minister oceniła również, że wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków banków jest dobrym rozwiązaniem, bo zmusi banki do finansowania polskiego rozwoju. "Banki pozbawione +manny z nieba+ będą wreszcie musiały +ruszyć do roboty+ i szukać zarobku tam gdzie powinny - w kredytowaniu polskich przedsiębiorstw i wpuszczaniu pieniędzy w polski rozwój. Bo tylko zwiększając skalę działalności będą w stanie odbudować stracone zyski" - napisała.

Do jej pomysłu nałożenia nowego podatku na banki w środę odniósł się w mediach minister finansów Andrzej Domański. Przekazał, że banki już teraz płacą w Polsce bardzo wysokie podatki i ocenił, że sektor bankowy "w tej chwili finansuje gospodarkę", bo polskie firmy po pożyczki zwracają się właśnie do sektora bankowego. "Banki (...) są - jeżeli chodzi o sektory gospodarki - największym płatnikiem. To jest z CIT-u ponad 13 mld zł (...), mamy jeszcze osobny podatek już nałożony na banki, to jest ponad 6 mld zł dodatkowego świadczenia" - informował w Programie Trzecim Polskiego Radia Domański.

Szef MF przyznał jednocześnie, że wyniki i zyski sektora bankowego "są faktycznie wysokie", zaznaczając jednak, że źródłem tych wyników są wysokie stopy procentowe, o których decyduje Rada Polityki Pieniężnej. Dodał, że - zgodnie z oczekiwaniami analityków - w tym roku stopy procentowe będą spadały, a wraz z nimi spadać będą "ograniczone zyski sektora, które mają charakter jednorazowy".

Domański zwrócił też uwagę, że ponad 50 proc. aktywów sektora bankowego w Polsce to banki kontrolowane przez państwo, dlatego "zyski tych banków trafiają w tej czy w innej formie w bardzo dużej mierze do budżetu".

Wprowadzenie w Polsce podatku od nadmiarowych zysków w sektorze bankowym minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zaproponowała w poniedziałek. Stwierdziła, że pieniądze z podatku można przeznaczyć np. na inwestycje w obronność.

"Banki w Polsce osiągają obecnie nadzwyczajne zyski, a jest przecież coś takiego jak podatek od nadzwyczajnych zysków. On może być jednorazowy, wprowadzony na rok, potem ewentualnie przedłużany. Taki podatek wprowadziły Czechy, coś takiego zrobiły Włochy, Hiszpania. I w obecnej sytuacji geopolitycznej coś podobnego powinna zrobić Polska" - opodatkować banki od tych nadmiarowych zysków" - wskazywała minister w wywiadzie dla "Pulsu Biznesu".

Dodała, że chodzi o to, żeby przepływ pieniądza od podatników, skumulowany dzisiaj w dochodach banków, wrócił do społeczeństwa: "na bezpieczeństwo, może też na zdrowie". Zauważyła, że efekt dodatkowy byłby taki, że banki zastanowiłyby się nad swoimi strategiami dochodowymi na kolejne lata. (PAP)

bpk/ sdd/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (23)

dodaj komentarz
szef12
Analizujmy na podstawie prostych danych.Nie dajmy się wciągnąć w lobbowa polityki tłumaczenie banków. One mają taki schemat działania, że im więcej szczegółów podadza tym bardziej debata na ich temat rozejdzie się na wiele różnych wątków.... I ludzie będą analizować, oceniac a w śród nich będą głosy ich lobby zażarcie ich broniące.Analizujmy na podstawie prostych danych.Nie dajmy się wciągnąć w lobbowa polityki tłumaczenie banków. One mają taki schemat działania, że im więcej szczegółów podadza tym bardziej debata na ich temat rozejdzie się na wiele różnych wątków.... I ludzie będą analizować, oceniac a w śród nich będą głosy ich lobby zażarcie ich broniące. ... I w końcu opinia publiczna sama nie będzie wiedziała kto ma rację. Oceniajmy na podstawie prostych danych typu zysku netto bankow obecnie i w porownaniu do poprzednicĥ lat, ich działalności, oferty, marazy i oprocentowania w porównaniu do banków zagranicznych. Nie wchodźcie w polemikę z bankami bo was rozjadą. To środowisko jest zakłamane i wszystko powie zeby mieć mamonę. Mając placówkę bankowa widziałem jak działają, tam rządzi wyzysk. A obecnie wyzyk polskiego społeczeństwa. Jak Polacy moga placic tak drogie kredyty? Hipoteczne , niezależnie od tego czy stopy proc są wysokie czy nie zawsze polak płaci 100 proc tego xo pożyczył, gotówkowe ok 30-40 proc więcej od tego co jest pożyczone. A gdzie ustawa lichwiarska? Gdyby czesc z pieniędzy które banki zarabiają Polacy inwestowali w gospodarkę wszyscy by na tym zarobili, w tym banki bo popyt na rozwój kredytowy byłby większy. Tymczasem oni nic nie robiąc, ale dosłownie nic, bo przy takich stopach proc. Nie interesuje ich zarabianie na wlasniej działalności. ...mogą leżeć, nic nie robić i zbierać kasę i tak to obecnie wygląda. Już dawno ktoś się powinien nimi zająć. Mając placówkę bankowa widziałem jak pośrednicy zarabiali nawet od 60 tys do 150 tys zł miesięcznie. Przeciez prezydent tyle nie zarabia. Banki były wstanie tyle płacić za kredyty więc skoro jeden pośrednik tyle zarabiał pomyślcie sobie ile oni musieli zarobić.
prawnuk
no a za co odpowiada Prezydent?

Człowiek udzielający kredytów wielkim firmom dostaje pensje z premią - w dużym banku - ok 12.000 zł netto.
Oczywiście masz "doradców", którzy PEWNIE zarabiają wiecej.
Mnie kiedyś doradca chciał doradzić pewien produkt, bo miałem gorszy.
Poprosiłem go by w umowie wprowadził
no a za co odpowiada Prezydent?

Człowiek udzielający kredytów wielkim firmom dostaje pensje z premią - w dużym banku - ok 12.000 zł netto.
Oczywiście masz "doradców", którzy PEWNIE zarabiają wiecej.
Mnie kiedyś doradca chciał doradzić pewien produkt, bo miałem gorszy.
Poprosiłem go by w umowie wprowadził 2 zmiany:
a. swoje wynagrodzenie /ile mam mu zapłacić/,
b. deklarację, że jeśli mój kie-pski produkt, będzie lepszy od jego świetnego, to pokryją różnicę.

Chcesz mieć konkurencyjny rynek bankowy - DOMAGAJ SIĘ EURO.

A państwo jest od opodatkowania banków, i większe banki albo powinny płacić 33% dochodowego , albo do 19% trzeba dodać dodatkowe 19% /wyjdzie ok 23%/
harrytracz
Na bajeczce "stop bankowemu bezprawiu" w 2015 roku PiS otworzył sobie źródełko finansowania pozabudżetowego zadłużenia. Jest rok 2025, a obecna władza robi identycznie. Nikt nie zatrzymał drukarek PFR i BGK. PiS /PO - jedno zło.
prawnuk
Mam propozycję do pani m8inister:
proszę zaproponować na rządzie by:
1. NBP /jak to było kilka lat temu/ zrobiło roczne lokaty na 5%
2. rząd wypuści obligacje 20letnie płatne inflacja plus 2,25% - bez podatku belki
3. rząd wypuści obligacje 3, 5, 10 letnie na USD i euro, na 2,25%, 2,5%, 3% - bez podatku belki.

I
Mam propozycję do pani m8inister:
proszę zaproponować na rządzie by:
1. NBP /jak to było kilka lat temu/ zrobiło roczne lokaty na 5%
2. rząd wypuści obligacje 20letnie płatne inflacja plus 2,25% - bez podatku belki
3. rząd wypuści obligacje 3, 5, 10 letnie na USD i euro, na 2,25%, 2,5%, 3% - bez podatku belki.

I wtedy MY wpłacimy pieniądze rządowi, a banki skończą z oprocentowaniem 0,01% na walucie
andregru
Wystarczy aby banki mogły pożyczać tylko tyle ile mają na lokatach a nie aby same kreowały sobie pusty pieniądz .
eliza0000 odpowiada andregru
I tak dokładnie jest. Co więcej, nadwyżka depozytów nad kredytami w Polsce jest ogromna.

Zachęcam do zweryfikowania czym faktycznie jest mechanizm kreacji pieniądza i jak to wygląda w praktyce.
dasbot odpowiada eliza0000
Oświeć nas proszę! Jak według Ciebie kreowany jest pieniądz w systemie rezerwy ułamkowej?..........Clown world.
prawnuk odpowiada eliza0000
tak jest w sKOKach i chyba w spółdzielczych bankach. I oczywiście czasowo bywa nadwyżka pieniądza. ale długofalowo wystarczy mieć to co się musi mieć i tyle
hgcz2019
Jako cudzoziemiec mieszkający w Polsce i lubi tego kraj, nie wiem, co myśli polski rząd, skoro deweloperzy zarabiają ponad 30% zysku, banki jeszcze więcej, a do tego dochodzi ciągle rosnąca płaca minimalna. Czy ci politycy nie chcą, żeby Polska stała się lepsza?
jaroslawzbigniew
Trybunał dla Glapy i zielona trawka dla politycznej RPP. Ale to możliwe tylko po wyborach prezydenckich.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki