Średnia prognoz zebranych przez Bloomberga każe się spodziewać, że do końca 2013 roku indeks S&P500 osiągnie wartość 1.585 pkt., nieznacznie przewyższając szczyt hossy z 2007 roku. Oznaczałoby to wzrost o 16,5% względem poziomu z piątkowego zamknięcia.
„Rynek akcji wygląda tanio, ponieważ ludzie są zbyt pesymistycznie nastawieni względem perspektyw wzrostu na następne dziesięć lat. Możesz dostać duże i gwałtowne ruchy na rynku, gdy oczekiwania są tak niskie” – twierdzi Brian Jacobsen z Wells Fargo Advantage Fund, który prognozuje 2.000 punktów na indeksie S&P500 do końca 2014 roku.
»W co zainwestował Warren Buffett? |
Mimo zmartwień związanych z tzw. klifem fiskalnym, recesją i kryzysem nadmiernego zadłużenia w strefie euro oraz spowolnieniem gospodarczym na rynkach wschodzących nie brakuje ekspertów wieszczących kontynuację hossy rozpoczętej w marcu 2009 roku. Analitycy z Bank of America i Seabreeze Partners Management spodziewają się, że S&P500 osiągnie wartość 1.600 punktów. Specjaliści z Oppenheimer & Co oraz Goldman Sachs widzą go na poziomie 1.575-85 pkt.
K.K./Bloomberg