REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Amerykańsko-unijna wojna celna. Niemcy: Amerykańska mania ceł oznacza przegraną dla wszystkich

2025-04-03 06:11, akt.2025-04-03 14:54
publikacja
2025-04-03 06:11
aktualizacja
2025-04-03 14:54

Kończymy pierwszy pakiet środków zaradczych w odpowiedzi na cła USA na stal, przygotujemy kolejne, by chronić nasze interesy - oświadczyła w czwartek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Francja idzie o krok dalej: "Donald Trump nie jest panem świata".

Amerykańsko-unijna wojna celna. Niemcy: Amerykańska mania ceł oznacza przegraną dla wszystkich
Amerykańsko-unijna wojna celna. Niemcy: Amerykańska mania ceł oznacza przegraną dla wszystkich
fot. Christian Ohde / / imageBROKER

"Wiem, że wielu z was czuje się zawiedzionych przez naszego najstarszego sojusznika" - powiedziała von der Leyen w odpowiedzi na ogłoszenie przez prezydenta USA Donalda Trumpa ceł na towary z całego świata.

W środę Trump podpisał rozporządzenie nakładające "cła wzajemne" w wysokości co najmniej 10 proc. na towary importowane z zagranicy, w przypadku towarów z UE wyniosą one 20 proc. Zapowiedziane przez USA stawki mają stanowić połowę zsumowanych ceł i pozacelnych barier handlowych stosowanych przez inne kraje. W przypadku Chin taryfy wyniosą 34 proc. (stawka ta zostanie dodana do ogłoszonych wcześniej 20 proc. ceł; będzie wynosić 54 proc.), Japonii - 24 proc., Indii - 26 proc., Korei Płd. - 25 proc.

Chociaż wielu światowych przywódców odpowiedziało Trumpowi niemal od razu po wprowadzeniu przez niego ceł, przewodnicząca KE, która prowadzi politykę handlową UE, czekała z reakcją ponad siedem godzin. W porannym oświadczeniu w czwartek nie podała - jak oczekiwano - wartości towarów z USA, jakie zostaną objęte przez UE cłami odwetowymi w odpowiedzi na 20-proc. stawkę. Przypomniała, że UE kończy pracę nad cłami ogłoszonymi w odpowiedzi na podniesienie stawek na stal i aluminium. Mają one wejść w życie 13 kwietnia. Zapowiedziała też, że KE nałoży nowe cła.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Tak Amerykanie obliczyli cła. Arytmetyka celna, czyli liczenie po omacku?

Administracja Trumpa obrała zaskakująco prostą metodę na obliczenie ceł. Zamiast dostosować je do rzeczywistych barier handlowych, jak zapowiadano, oparła formułę na bilansie handlowym. Mówiąc wprost: cła wyliczano na podstawie różnicy między eksportem a importem USA z danym krajem, a nie faktycznych ograniczeń w handlu.

Po wprowadzeniu 12 marca przez Stany Zjednoczone 25-proc. ceł na stal i aluminium von der Leyen ogłosiła cła odwetowe o wartości 26 mld euro. Zapowiedziała odwieszenie ceł z czasów pierwszej prezydentury Trumpa o wartości 8 mld euro i zapowiedziała nowe w kwocie 18 mld euro m.in. na wyroby ze stali i aluminium, tekstylia, wyroby skórzane, urządzenia gospodarstwa domowego, narzędzia domowe, tworzywa sztuczne, produkty drewniane, drób, wołowina, niektóre owoce morza, orzechy, jaja, nabiał, cukier i warzywa.

"Zgadzam się z prezydentem Trumpem, że inni nieuczciwie wykorzystują obecne zasady i jestem gotowa poprzeć wszelkie wysiłki, aby dostosować globalny system handlowy do realiów światowej gospodarki" - mówiła von der Leyen. Natomiast - jak zaznaczyła - sięganie w pierwszej kolejności po cła nie naprawi tego.

Jak podkreśliła von der Leyen, ich konsekwencje będą "drastyczne" dla całego świata. W jej ocenie cła są "poważnym ciosem dla światowej gospodarki", bo przyniosą inflację i podniosą koszty życia dla milionów konsumentów. Ucierpią na nich wszystkie firmy już od pierwszego dnia ze względu na zakłócenia i uciążliwą biurokrację. "Koszty prowadzenia interesów ze Stanami Zjednoczonymi drastycznie wzrosną" - przestrzegła.

Jak zaznaczyła przywódczyni, "w tym nieładzie nie widać żadnego porządku", nie ma "jasnej ścieżki w złożoności i chaosie, które powstały" w związku z dotknięciem cłami wszystkich partnerów handlowych.

"Musimy przygotować się na wpływ, jaki to nieuchronnie będzie miało. Europa ma wszystko, czego potrzebuje, aby przetrwać burzę. Jesteśmy w tym razem" - zaznaczyła przewodnicząca KE. "Jedność jest naszą siłą" - mówiła. Dodała, że nie jest za późno, aby rozwiązać problemy poprzez negocjacje i na dialog gotowy jest komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz.

"Będziemy pracować nad zmniejszeniem barier, a nie ich podnoszeniem" - zaznaczyła.

Niemcy: Będą tylko przegrani

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz skrytykował w czwartek cła nałożone dzień wcześniej przez prezydenta USA Donalda Trumpa jako "fundamentalnie błędne". Zdaniem szefa rządu RFN "będą tylko przegrani".

"To atak na porządek handlowy, który stworzył dobrobyt na całym świecie" - oświadczył Scholz podczas konferencji prasowej przy okazji wizyty króla Jordanii Abdullaha II w Berlinie.

UE jest gotowa do rozmów z rządem USA "w celu uniknięcia wojny handlowej" - dodał kanclerz. Jego zdaniem kraje UE stawiają na współpracę, a nie na konfrontację i jednocześnie będą bronić swoich interesów.

"Europa będzie zdecydowanie, mocno i odpowiednio reagować na decyzję USA" – powiedział Scholz cytowany przez portal programu informacyjnego tagesschau.

Wcześniej minister gospodarki Niemiec Robert Habeck ostrzegł, że "amerykańska mania ceł" może spowodować ogromne szkody na całym świecie. Prezydent Trump mówił o środzie jako o "dniu wyzwolenia", jednak Habeck ostrzegł, że "dla konsumentów w USA ten dzień nie będzie dniem wyzwolenia, ale dniem inflacji".

"Amerykańska mania taryfowa może uruchomić spiralę, która może również wciągnąć kraje w recesję i spowodować ogromne szkody na całym świecie" - oświadczył w czwartek minister, cytowany przez portal dziennika "Bild". Jego zdaniem będzie to miało "złe konsekwencje dla wielu ludzi".

"Zawsze naciskaliśmy na negocjacje, a nie na konfrontację" - podkreślił polityk Zielonych. Gdyby jednak USA nie chciały negocjowanego rozwiązania, UE udzieli "wyważonej, jasnej i zdecydowanej odpowiedzi" - zapewnił Habeck. Dodał, że w tym celu konieczne jest jednolite działanie Unii Europejskiej.

Cła USA na eksport z UE skoczą z 7 mld do ponad 81 mld euro

Jak szacuje Komisja Europejska, w ramach wprowadzonych wcześniej 25-proc. stawek na stal i aluminium USA pobiorą około 6,5 mld euro dodatkowych ceł. 25-proc. stawki na samochody i części samochodowe obejmą eksport o wartości 66 mld euro - cła wyniosą 16,5 mld euro.

Trzeci obszar stanowią tzw. cła wzajemne w wysokości 20 proc. Według analiz KE obejmie to eksport o wartości około 290 mld euro eksportu UE i będzie oznaczać około 58 mld euro dodatkowych ceł, które unijni eksporterzy będą musieli zapłacić.

Zgodnie z analizami KE 70 proc. unijnego eksportu do USA będzie podlegało ocleniu, a całkowite cła, które Stany Zjednoczone będą pobierać od eksportu UE, wyniosą nieco ponad 81 mld euro.

"Jeśli porównamy to z kwotą ceł, które Stany Zjednoczone pobierały do tej pory od eksportu UE, która wynosiła około 7 mld euro, to jest to ewidentnie ogromny, ogromny skok" - oceniło źródło unijne.

Komisja Europejska zwróciła uwagę, że Waszyngton nałożył jednolite taryfy na dwa spośród pięciu sektorów w UE, które administracja USA nazywa "wielką piątką", postrzegając je jako największą konkurencję w UE. Poza stalą i aluminium oraz samochodami, na które administracja amerykańska ogłosiła już cła, są jeszcze: przemysł farmaceutyczny i drzewny oraz półprzewodniki.

"Oczywiście nie wiemy, co stanie się z sektorami, ale można się tylko domyślać, że będzie to podobne podejście jak w przypadku tych innych sektorów" - powiedziało źródło unijne. W jego ocenie nie jest wykluczone, że na te sektory nałożone zostaną również 25-proc. stawki.

By chronić europejski przemysł, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen wysłała zaproszenie do jego przedstawicieli na konsultacje w przyszłym tygodniu: w poniedziałek - dla sektora stalowego i samochodowego, we wtorek - farmaceutycznego.

KE pracuje nad odwetem, pierwsze cła w odpowiedzi na oclenie stali i aluminium, zaczną być pobierane 15 kwietnia, po głosowaniu krajów członkowskich 9 kwietnia. Od tego dnia pobierane będą cła na eksport z USA o wartości 8 mld euro - zostaną odwieszone stawki nałożone w odwecie za cła w czasie pierwszej prezydentury Trumpa na europejską stal i aluminium. Taryfy na kolejne 18 mld euro zaczną być pobierane - zgodnie z zasadami Światowej Organizacji Handlu - po miesiącu, od 15 maja.

Urzędnicy w KE liczą, że da to więcej czasu na negocjacje z USA. W piątek do rozmów z Waszyngtonem powróci komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz, który z ramienia KE prowadzi negocjacje.

Cios w eksport z USA o wartości 26 mld euro w odpowiedzi na cła na stal i aluminium ma być początkiem unijnej odpowiedzi - UE zareaguje także na taryfy na samochody i 20-proc. tzw. cła wzajemne. KE chce przygotować odpowiedź, która nie będzie "trafiać na oślep". "USA nakładają cła na wszystko i wszystkich, nawet na banany i kawę, których nie produkują" - powiedział urzędnik. Jak dodał, to uderzy w konsumentów w USA.

"My postaramy się uderzyć tam, gdzie będzie bolało. Uwielbiamy soję, ale możemy ją dostać z Brazylii, nie musimy jej mieć z USA. Tak samo jest z Harleyem Davidsonem – lubimy je, ale lubimy też Yamahę" - powiedziało unijne źródło. (PAP)

Francja: Jesteśmy gotowi na tę wojnę handlową

Francja jest gotowa na tę wojnę handlową - oświadczyła w czwartek rzeczniczka rządu Sophie Primas, komentując ogłoszenie przez USA ceł w wysokości 20 proc. na produkty z Unii Europejskiej. Zapowiedziała, że w kwietniu Francja podejmie kroki we współpracy z UE.

"Donald Trump myśli, że jest panem świata" – oświadczyła rzeczniczka w rozmowie z nadawcą RTL. Wyjaśniła, że należy spodziewać się dwóch fal reakcji na amerykańskie cła - pierwsza, stanowiąca odpowiedź na taryfy nałożone na stal i aluminium, pojawi się w połowie kwietnia, a druga nastąpi najprawdopodobniej w końcu miesiąca i będzie dotyczyć szerszego zakresu dóbr i usług. Możliwy jest "atak na amerykańskie usługi cyfrowe" - powiedziała Primas.

Pałac Elizejski poinformował wcześniej, że prezydent Emmanuel Macron spotka się w czwartek z przedstawicielami wszystkich krajowych sektorów, które ucierpią przez zapowiedziane cła amerykańskie.

Francuska federacja eksporterów wina i napojów alkoholowych (FEVS) oszacowała, że po wejściu nowych taryf w życie sprzedaż francuskiego wina i napojów spirytusowych w USA spadnie o co najmniej 20 proc.

Szef rządu Irlandii wezwał UE do wyważonej odpowiedzi na cła ogłoszone przez prezydenta USA

Premier Irlandii Micheal Martin ocenił w środę wieczorem, że 20-procentowe cła na import z UE, ogłoszone przez prezydenta USA Donalda Trumpa, są nieuzasadnione i niekorzystne dla żadnej ze stron. Wezwał Unię Europejską do udzielenia wspólnej, wyważonej odpowiedzi.

Na nagraniu opublikowanym w serwisie X Martin wyraził ubolewanie z powodu decyzji administracji USA o nałożeniu ceł. Zapowiedział, że Irlandia będzie się starała negocjować z USA, zarówno dwustronnie, jak i we współpracy z pozostałymi krajami UE, aby "ograniczyć szkody" związane z decyzją Trumpa.

"Odpowiedź UE na cła powinna ugodzić w stany republikańskie i firmy IT"

Cła odwetowe Unii Europejskiej w reakcji na środową decyzję prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa odnośnie do ceł powinny uderzyć w stany republikańskie oraz firmy technologiczne, aby zmusić go do negocjacji – oznajmił w czwartek minister gospodarki Austrii Wolfgang Hattmannsdorfer.

„Musimy uderzyć w republikańskie stany i w przyjaciół Donalda Trumpa, czyli firmy technologiczne” – powiedział Hattmannsdorfer na konferencji prasowej.

Stany Zjednoczone są dla Austrii drugim co do wielkości importerem po Niemczech, przypada na nie 8,5 proc. austriackiego eksportu.

Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)

mce/ sp/ mw/ mal/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (20)

dodaj komentarz
samsza
Czytam tu same narzekania, że będzie trudno sprzedać w USA, że zabolało.

A nasz Donald "phi" tylko 0,1 % pkb, co to jest... damy radę...
:)
mar15o
ten stetryczały stary człowiek, nie czai już bazy zbyt dobrze, raz ogłasza cła raz je zawiesza etc. etc. Amerykanie szybko zaskoczą, że to bije w ich poziom życia i zrobią porządek ze sklerotykiem.
HAWK
od_redakcji
Zachodnie waluty bez pokrycia runą jak domki z kart. Taki cel ma Trump na poczatek
od_redakcji
Francuzi "jesteśmy gotowi" i koniec czytania!
matheous
trump szedł do wyborów a jednym z haseł była walka z inflacją.
no to teraz niech amerykanie trzymają się stołków, bo czeka ich zderzenie z rzeczywistością, bo zawiąże się (a w zasadzie już się zawiązała) koalicja balansująca i będą cła odwetowe.
jak to jest amerykański sposób walki o utrzymanie prymatu światowego to nie wróżę
trump szedł do wyborów a jednym z haseł była walka z inflacją.
no to teraz niech amerykanie trzymają się stołków, bo czeka ich zderzenie z rzeczywistością, bo zawiąże się (a w zasadzie już się zawiązała) koalicja balansująca i będą cła odwetowe.
jak to jest amerykański sposób walki o utrzymanie prymatu światowego to nie wróżę im nic dobrego
mesten
Na jednego zatrudnionego w produkcji stali w USA, który zyska na cłach bo ceny wzrosną, przypada 65 zatrudnionych w firmach, które produkują wyroby ze stali i aluminum, którzy straca konkurencyjność. Więc trudno doszukać się jakijś logiki w tym co robią.
fox-
Warto przypomnieć, że USA nakładają tylko połowę opłat związanych z przekroczeniem granicy - ceł - na zasadzie wzajemności.
Tak Mumia Jewropejska rabowała swoich konsumentów.
Wszelkie podskakiwanie ze strony Niemców i Francuzów zakończy się podwojeniem nałożonych ceł.
Przypomnę również, że na Rosję i Białoruś cła nie zostały
Warto przypomnieć, że USA nakładają tylko połowę opłat związanych z przekroczeniem granicy - ceł - na zasadzie wzajemności.
Tak Mumia Jewropejska rabowała swoich konsumentów.
Wszelkie podskakiwanie ze strony Niemców i Francuzów zakończy się podwojeniem nałożonych ceł.
Przypomnę również, że na Rosję i Białoruś cła nie zostały nałożone (chyba, że łapią się na 10%), a Węgry miały mieć wyłączenie.
A jak Rosja w porozumieniu ze Stanami nałoży cła na Chiny, to te po prostu siądą.
Indie podobnie.

Warto w świetle tego postrzegać wojnę w Małopolsce Wschodniej i naszą pajacowatą w niej rolę.
szprotkafinansjery
Da da, Wania, tolka połowę. A wiesz, że to co podał Trump, to nie stawki celne, ale deficyt handlowy USA z poszczególnymi krajami? :D Martw się lepiej jak was Putin okrada.
nekroekonom
Putin gówno może Chinom zrobić, bo to jego główny odbiorca ropy i gazu.
Marzenie o tym, że Ruscy postawią się Chinom to bajki dla naiwnych rednecków i naszych trumpolaków.
Bez wsparcia Chin Rosja upadnie.
polonu
utracony rynek zbytu na wschód gazociąg rozwalony teraz dokładają cła z kim właściwie ta wojna chyba nie z Rosją zobaczymy co będzie dalej.czy to tylko taka chwilowa ustawka wcześniej ustawiona .

Powiązane: Polityka celna

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki