Jeszcze ponad tydzień musimy czekać na pierwsze dane makroekonomiczne z Chin za luty - pierwszy miesiąc, w którym można się dopatrywać istotnego wpływu epidemii koronawirusa na chińską gospodarkę. Tymczasem z pomocą przychodzą nietypowe statystyki dzienne.


Wciąż nie wiemy, jak silny będzie wpływ epidemii koronawirusa, a przede wszystkim podjętych pod jej wpływem decyzji władz i mieszkańców Państwa Środka, na chińską gospodarkę. Trudno nawet ocenić, jak sytuacja wygląda już teraz - wskaźnik PMI dla przemysłu i usług w lutym ukaże się za ponad tydzień, a pełna "paczka" danych makro (sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa i inwestycje) - dopiero w połowie marca. Na razie do dyspozycji mamy statystyki dzienne.
Dodatkową trudnością w analizie danych na początku każdego roku kalendarzowego są ruchome obchody Nowego Roku księżycowego, wiążące się z kilkudniowym zastojem gospodarki. Dlatego analitycy starają się wyeliminować wpływ efektów kalendarzowych.
1. i 2. Przepływy ludności z i do miast
Załamanie widać m.in. w danych dotyczących przemieszczania się ludności. W okresie noworocznym setki milionów Chińczyków wędrują w rodzinne strony, a po zakończeniu obchodów - wracają do pracy do miast. W tym roku, za sprawą drakońskich restrykcji wprowadzonych przez władze, ruch ludności po świętach był wyraźnie niższy niż przed rokiem.
Na pierwszym wykresie Nomury widzimy, że w 2020 r. emigracja w 15 badanych miastach przed świętami (przerywana czarna linia) była nieznacznie wyższa niż w 2019 r. (przerywana czerwona linia). Natomiast imigracja - powroty do dużych miast - w tym roku są w 20 dniach po Nowym Roku (czerwona linia) wyraźnie niższe niż rok temu (szara linia).
Z drugiego wykresu wynika, że do badanych miast wróciło w ciągu niecałych 3 tygodni od Nowego Roku zaledwie ok. 20 proc. pracowników - zdecydowanie mniej niż przed rokiem.


Skoro pracownicy nie docierają do miast, w których zlokalizowane są zakłady produkcyjne, biznes boryka się z niedoborem rąk do pracy. Amerykańska Izba Handlowa w Szanghaju przeprowadziła w dniach 11-14 lutego ankietę wśród 109 swoich członków. 78 proc. firm wskazało, że nie mają do dyspozycji wystarczająco dużo pracowników, by wznowić pełnowymiarową działalność. 41 proc. przebadanych przedsiębiorstw wskazuje, że w 2-4 najbliższych tygodniach będzie to dla nich najpoważniejsze wyzwanie.
3. Ruch pasażerski
Ruch pasażerski jest o 80 proc. niższy niż rok temu, wynosi ok. 10 milionów podróży dziennie - wskazuje Capital Economics.


4. Puste ulice w godzinach szczytu
Efekty widać m.in. na drogach, gdzie czas przejazdu w godzinach szczytu pozostaje na poziomie z Nowego Roku, podczas gdy w poprzednich latach był w analogicznym okresie o kilkadziesiąt procent wyższy niż w Nowy Rok.


5. Zużycie węgla
Podobnie wygląda wykres zużycia węgla w elektrowniach - już przed Nowym Rokiem był on relatywnie niższy niż w latach poprzednich (zmiany w mixie energetycznym Państwa Środka), ale obecnie jest jeszcze niższy niż w Nowy Rok, podczas gdy w poprzednich latach był w analogicznym okresie o kilkadziesiąt procent wyższy.


6. Import ropy
W okresie, gdy fabryki w dużej części stoją bądź pracują na pół gwizdka, a transport drogowy jest ograniczony spada zapotrzebowanie na surowce energetyczne i samą energię.
Wykres przygotowany przez Refinitiv Energy wskazuje na duży spadek importu ropy do Chin - z ponad 10 milionów baryłek dziennie na początku 2020 r. do niespełna 2-4 w ostatnich dniach.


7. Zastój na rynku mieszkań
W pierwszych dwóch tygodniach po Nowym Roku niemal do zera spadła liczba sprzedawanych mieszkań. W trzecim tygodniu nieznacznie odbiła, ale wciąż pozostaje zdecydowanie niższa niż w latach 2017-19. Niektóre władze lokalne podobno już poważnie rozważają rozluźnienie regulacji, które miałoby pobudzić rynek nieruchomości.


8. Wzrost cen żywności
Niepokojący jest również wzrost cen żywności po Nowym Roku. W poprzednich latach ceny jedzenia w tym okresie spadały, w tym - rosną.


Jak koronawirus wpłynie na chińską gospodarkę?
Pierwsze dane makroekonomiczne za okres, w którym trwała przedłużona z powodu koronawirusa przerwa świąteczna, pokazali Koreańczycy. W pierwszych dziesięciu dniach lutego średnia dzienna wartość eksportu do Państwa Środka była o ponad 22 proc. niższa niż przed rokiem - wyliczył Christophe Barraud. Zmniejszenie importu odzwierciedla mniejsze zapotrzebowanie na produkty i komponenty sprowadzane z Korei w obliczu tymczasowego zamrożenia dużej części aktywności produkcyjnej czy drakońskich ograniczeń transportu, uderzających w łańcuchy produkcji.
Jak koronawirus wpłynie na chińską gospodarkę? Wszystko zależy od tego, jak długo będą utrzymywane ograniczenia w produkcji i transporcie dóbr oraz przepływie ludzi, a także jak długo Chińczycy będą ograniczali czas przebywania w miejscach publicznych do minimum, rezygnując z zakupów, także usług. Niepewność nie przeszkadza chińskim inwestorom giełdowym.
W długim terminie istotniejsze może się okazać, jak na spadek aktywności zareagują władze - jak silny będzie pakiet stymulacyjny (fiskalny i pieniężny?) i jakie będzie jego wpływ na problemy strukturalne Państwa Środka - bardzo szybko narastające zadłużenie, kryzys demograficzny, presja na odpływ kapitału czy ryzyka piętrzące się w systemie finansowym.
Maciej Kalwasiński