Przedział stopy funduszy federalnych pozostał bez zmian na poziomie 4,25-4,50% - oznajmił w komunikacie Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC). Majowa decyzja zapadła jednogłośnie i była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów oraz uczestników rynku.
- Mimo że wahania eksportu netto miały wpływ na dane, to ostatnie wskaźniki sugerują, że aktywność ekonomiczna nadal rośnie w solidnym tempie. Stopa bezrobocia ustabilizowała w ostatnich miesiącach na niskim poziomie, a warunki na rynku pracy pozostają mocne. Inflacja pozostaje nieco podwyższona – czytamy w majowym komunikacie FOMC.
- Komitet jest wrażliwy na ryzyka dla obu stron swojego podwójnego mandatu i sądzi, że wzrosło ryzyko wyższego bezrobocia i wyższej inflacji – to dość niecodzienne zdanie jak na komunikat bankierów centralnych. Jest to poniekąd przyznanie się do bezradności w odpowiedzi na taki szok, jakim dla gospodarki USA może być polityka celna prezydenta Trumpa.
– Niepewność dotycząca perspektyw gospodarczych jeszcze bardziej wzrosła – zastrzegł Komitet.
Także w maju FOMC nie zmienił poziomu stóp procentowych, ale zdecydował się na ograniczenie „ilościowego zacieśniania” (QT) polityki monetarnej. Począwszy od kwietnia Rezerwa Federalna ograniczyła tempo redukcji swojej sumy bilansowej z 60 mld do 40 mld USD miesięcznie.
Powyborcza „pauza” w monetarnym luzowaniu
- Nie musimy się spieszyć i jesteśmy dobrze przygotowani, aby poczekać na większą jasność (odnośnie polityki administracji Trumpa – przyp. red.) – powiedział 7 marca szef banku centralnego USA.
Także w styczniu zapadła decyzja o utrzymaniu przedziału stopy funduszy federalnych na niezmienionym poziomie. Wcześniej na każdym z trzech poprzednich posiedzeń Komitet podejmował decyzje o obniżce stopy funduszy federalnych. We wrześniu zdecydowano się rozpocząć cykl poluzowania polityki monetarnej obniżką stóp od razu aż o 50 pb.
Tamta decyzja była dość kontrowersyjna, ponieważ tylko w roku 2001 i 2007 Rezerwa Federalna rozpoczynała cykl obniżek od tak dużego cięcia. Niezbyt przekonująco brzmiała także narracja przewodniczącego Powella mówiącego o „rekalibracji” polityki monetarnej. W listopadzie dokonano drugiej obniżki, jednak tym razem już o „standardowe” 25 punktów bazowych. Również o 25 pb. stopy w USA ścięto w grudniu. Łączna skala zeszłorocznych obniżek wyniosła zatem 100 pb.
Rynek terminowy na 73% wycenia szanse, że do przynajmniej 25-punktowej obniżki stopy funduszy federalnych dojdzie podczas czerwcowego lub lipcowego posiedzenia FOMC – wynika z obliczeń FedWatch Tool. Do końca 2025 roku wyceniana jest łączna obniżka stóp w Fedzie o 75-100 pb. To więcej niż sugerował marcowy układ „fedokropek”, gdzie rysowała się większość głosów jedynie dla 50-punktowej redukcji stóp do końca tego roku.
- Komitet jest silnie zdeterminowany, aby wspierać mandat pełnego zatrudnienia oraz sprowadzić inflację z powrotem do 2-procentowego celu – przypomniano w majowym komunikacie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.
Następne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku zaplanowane jest na 17-18 czerwca.
Powell: czas pokaże, jak gospodarka zareaguje na cła
- Pomimo podwyższonej niepewności gospodarka wciąż jest w solidnej pozycji. Stopa bezrobocia pozostaje niska, a rynek pracy jest w stanie niemal pełnego zatrudnienia. Inflacja znacząco się obniżyła, ale utrzymuje się nieco powyżej naszego 2-procentowego długoterminowego celu – tak szef Rezerwy Federalnej Jerome Powell określił stan gospodarki podczas majowego konferencji prasowej.
- Badania gospodarstw domowych i przedsiębiorstw wskazały na gwałtowny spadek nastrojów i podwyższoną niepewność ekonomiczną, głównie odzwierciedlającą obawy dotyczące polityki celnej. Czas pokaże, w jaki sposób te wypadki mogą wpłynąć na przyszłe wydatki konsumenckie i inwestycyjne – zaznaczył przewodniczący Powell.
Szef Fedu zaznaczył, że wzrost taryf celnych zapewne wygeneruje wzrost inflacji i spowolnienie wzrostu gospodarczego. – Efekty inflacyjne mogą być krótkotrwałe, odzwierciedlając jednorazową zmianę poziomu cen. Jest też jednak możliwe, że efekty inflacyjne będą bardziej uporczywe – odnotował Powell.
- Możemy się znaleźć w trudnej sytuacji, w której cele naszego podwójnego mandatu będą zagrożone – zastrzegł szef Rezerwy Federalnej. – Jesteśmy w dobrym położeniu, aby poczekać i zobaczyć, co się wydarzy- uspokajał Jerome Powell. Dodał też, że generalnie sytuacja inflacyjna jest opanowana i że bank centralny USA nie musi się spieszyć ze swoimi decyzjami.
Powell wielokrotnie powtarzał, że Fed musi być „cierpliwy” i że spokojnie może poczekać na rozwój sytuacji. Dopiero wtedy, gdy znane będą konsekwencje dla gospodarki, będzie mógł podjąć działania. Szef Fedu nie sprecyzował, kiedy taki stan może zostać osiągnięty.