REKLAMA

Zgoda na publikację zdjęć albo dziecko "nie uczestniczy w kursie". Rodzice stają przed trudnym wyborem

Ewelina Czechowicz2025-05-04 15:00, akt.2025-05-05 07:39redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-05-04 15:00
aktualizacja
2025-05-05 07:39

Nauka programowania, ale tylko jak rodzic wyrazi zgodę na publikację zdjęć. Zajęcia taneczne tylko z rolkami na Instagramie w pakiecie. Kurs języka angielskiego z nagraniami z lekcji. Rodzice coraz częściej stają przed trudnym wyborem - przehandlować wizerunek swojego dziecka na zajęciach pozalekcyjnych. Ba! Albo nawet w jego własnej szkole. 

Zgoda na publikację zdjęć albo dziecko "nie uczestniczy w kursie". Rodzice stają przed trudnym wyborem
Zgoda na publikację zdjęć albo dziecko "nie uczestniczy w kursie". Rodzice stają przed trudnym wyborem
fot. Anton Vierietin / / Shutterstock

Coraz częściej rodzice proszeni są o zgodę na publikację zdjęć dzieci. Zgody wymagane są przez szkoły, przedszkola, żłobki czy organizatorów zajęć dodatkowych. Intencje zwykle są dobre - placówka chce wykorzystać zdjęcie dziecka do tego, aby pochwalić się sukcesami. Jednak czasami zdjęcia mogą zostać wykorzystane nie tak, jakbyśmy chcieli. Nie tylko bez naszej zgody, ale i dziecka. 

Zjawisko upubliczniania wizerunku dziecka i informacje o nim mogą nieść za sobą poważne konsekwencje — zarówno prawne, jak i psychologiczne. Choć większość rodziców działa w dobrej wierze, często nie ma świadomości, z jakimi zagrożeniami wiąże się cyfrowe ujawnianie prywatnych treści dotyczących dzieci. Obligatoryjne zgody w szkołach czy na zajęciach dodatkowych też mogą mieć konsekwencje, i nie powinny być udzielane bezrefleksyjnie.

Zanim wyrazisz zgodę na udostępnianie wizerunku dziecka pomyśl o konsekwencjach 

Zanim wyrazimy zgodę na udostępnianie wizerunku dziecka, powinniśmy pomyśleć o konsekwencjach. Może wystarczy zdjęcie przesłać rodzinie w bezpiecznym, prywatnym kanale (np. grupie na WhatsAppie lub Signalu) i nie musi być ono publikowane np. jako darmowa reklama zajęć dodatkowych. Wiadomo, że nie każda publikacja zdjęć dzieci jest zagrożeniem, jednak obecnie warto działać przezornie.

O zgodę na udostępnianie wizerunku dzieci proszą nas bowiem:

  1. nauczyciele i wychowawcy, którzy dokumentują codzienność dzieci, publikując zdjęcia na szkolnych profilach społecznościowych,
  2. organizatorzy zajęć dodatkowych, którzy wymagają zgody na publikację wizerunku dziecka jako warunku uczestnictwa w wydarzeniu (np. w celach marketingowych),
  3. organizatorzy kolonii, wycieczek, półkolonii, którzy zamieszczają relacje i wysyłają zdjęcia z wakacji, ferii dziecka

Często zdjęcia dziecka bez zgody rodziców publikują inni członkowie rodziny czy nawet obce osoby, które mogą nie mieć świadomości z konsekwencji swojego działania.

Nie każda publikacja wizerunku jest zła, jednak warto ją przemyśleć 

Oczywiście nie każda publikacja niesie zagrożenia. Zdjęcie z wycieczki klasowej czy uroczystości rodzinnej może być wartościową pamiątką — o ile nie zostaje opublikowane bez zgody, kontekstu i świadomości możliwych skutków. Różnica między zdjęciem przesłanym w prywatnej grupie, a tym wrzuconym publicznie do sieci — jest znacząca i warto mieć świadomość konsekwencji.

Kiedy zdjęcie dziecka jest publikowane w sieci:

  1. Ułatwiamy namierzenie dziecka i jego rodziny — zdjęcie może zostać wykorzystane do identyfikacji lokalizacji dziecka, jego szkoły, a w skrajnych przypadkach — jako element planowania przemocy wobec dziecka lub jego rodziców. Nawet po usunięciu zdjęcia, jego kopie mogą krążyć w sieci.
  2. Narażamy się na jego użycie niezgodnie z zamierzeniami publikacji — dzieci mogą stać się bohaterami tzw. virali — nie zawsze w pozytywnym znaczeniu. Przerabianie zdjęć, robienie z nich memów lub ich wyśmiewanie przez rówieśników to realne formy przemocy cyfrowej.
  3. Tworzymy nieodwracalny ślad cyfrowy — zdjęcia publikowane dzisiaj mogą wpływać na przyszłość dziecka — np. przy ubieganiu się o pracę lub podczas procesu rekrutacji na uczelnię. Internet nie zapomina.
  4. Może być wykorzystywane w postępowaniu sądowym — zamieszczanie wizerunku dziecka może stać się materiałem dowodowym w sprawach rozwodowych lub o opiekę. Czasem nie treść zdjęcia, lecz moment jego publikacji może mieć znaczenie.
  5. Pozwalamy na naruszenie prywatności — dzieci w pewnym wieku zaczynają rozumieć, że ich prywatność została naruszona, co może skutkować poczuciem wstydu lub obniżeniem poczucia bezpieczeństwa.

Ochrona prawna wizerunku dziecka

Rodzice mają prawo decydować o wizerunku dziecka na podstawie:

  • ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych,
  • Kodeksu cywilnego (ochrona dóbr osobistych),
  • RODO (ochrona danych osobowych).

W sytuacji, kiedy jako rodzic wyrażamy zgodę na publikacje wizerunku dziecka, możemy ją w każdej chwili odwołać. Wystarczy wysłać krótką wiadomość e-mail z żądaniem usunięcia zdjęć i cofnięciem zgody. Jeśli zgoda nie została udzielona, każda publikacja stanowi naruszenie prawa.

Jak bezpiecznie dzielić się zdjęciami dziecka?

Jeśli chcemy podzielić się fotografią dziecka:

  1. Ograniczmy widoczność posta do zaufanych osób (np. „tylko znajomi”),
  2. Unikajmy publikowania wizerunku twarzy dziecka — można np. użyć emotki,
  3. Nie wskazujmy dokładnego miejsca, czasu ani nazw instytucji,
  4. Korzystajmy z szyfrowanych komunikatorów, takich jak WhatsApp czy Signal

Warto pamiętać, że każde dziecko ma prawo do prywatności. To prawo nie zależy od naszej woli jako rodziców, szkoły czy organizatora zajęć dodatkowych, czy wypoczynku. Rolą dorosłych jest zadbanie o bezpieczeństwo — także w przestrzeni cyfrowej. Publikując zdjęcie dziecka, zawsze zadajmy sobie pytanie: czy za kilka lat moje dziecko będzie zadowolone, że ten obraz został udostępniony w sieci.

Źródło:
Ewelina Czechowicz
Ewelina Czechowicz
redaktor Bankier.pl

Radca prawny. Doświadczenie zawodowe zdobywała w jednej z największych wrocławskich spółek giełdowych (2008–2017), gdzie zajmowała się dochodzeniem odszkodowań oraz pełniła funkcje Kierownika Działu Oceny i Uzupełnienia Spraw, oraz Kierownika Działu Kolizji Drogowych. W latach 2012–2015 była Zastępcą Kierownika Departamentu Szkód Korporacyjnych jednej z największych kancelarii prawnych na Dolnym Śląsku. W latach 2018–2020 pracownik Krajowej Administracji Skarbowej. Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Warszawie. W swoich publikacjach na łamach Bankier.pl oraz PIT.pl porusza tematykę prawno-podatkową oraz zagadnienia związane z odszkodowaniami.

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (10)

dodaj komentarz
prawnuk
dodajmy - żyjemy w kraju, w którym żołnierze na misjach potrafią publikować swoje zdjęcia, a ministrowie podają nazwiska polskiej agentury.
Ci pierwsi powinni wylecieć z wojska za brak inteligencji, ten drugi trafić do Moskwy
zenonn
Bezkarna kasta prawnicza wymyśla niestworzone problemy, ma każdym kroku sugerując roszczenie.

Świadczysz jakieś usługi? Klientem jest prawnik? Uciekaj!
Nie masz wolnych terminów, obojętnie czy jesteś budowlańcem. lekarzem, mechanikiem, rzeźnikiem,

Roszczeniowego ścierwa namnożyło sie
Kazdy ciul chce odszkodowanie.
romulus6
Ale wymyślili. No padłem. Prawników już naprawdę poje.... No i co z tego. A to o ubieganiu się o pracę. Pobyt w piaskownicy w wieku lat 3 uniemożliwii w przeszłości pracę w cyber security albo jako lekarz.
jas2
Panuje kompletne szaleństwo na punkcie ochrony danych osobowych.
Każdy może cię zobaczyć na żywo w szkole, na ulicy, na kursie itd., natomiast gdyby cię zobaczył na zdjęciu, to byłoby straszne!
januszbizensu
To skoro każdy może Cie zobaczyć na ulicy to po co im jeszcze twoje zdjęcia?
derper
Poleci parę spraw do UOKiK-u o bezprawne publikowanie wizerunku (a już szczególnie w celach komercyjnych) i się sytuacja unormuje :-)
to_i_owo
No właśnie nie poleci, bo musisz wyrazić zgodę, czyli publikowanie jest legalne, a jak nie to ci nie przyjmą dziecka
Cos typu jak dzwonisz na infolinie i słyszysz "rozmowa jest nagrywana, jak nie wyrażasz zgody rozłącz się"
prawnuk odpowiada to_i_owo
jak ktoś do mnie dzwoni, to się od razu rozłączam.... nie od razu. wskazuje na list polecony
to_i_owo
Przecież rodzice sami publikują na różnych FB, insta...
A tu nagle problem z kursem tańca...

W momencie publikacji „IP content” (zdjęcia, wideo) automatycznie udzielasz Facebookowi szerokiej, nieekskluzywnej licencji na korzystanie z tego zdjęcia (w tym prawo do kopiowania, publikowania i sublicencjonowania)
margarethagar
ja nie publikuję nigdzie zdjęć swoich dzieci i nie jestem odosobnionym przypadkiem. Jeśli ktoś publikuje, to dodatkowa zgoda na kurs/zajęcia raczej nie jest problemem.

Powiązane: Dzieci

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki