Zarzut spowodowania śmierci młodej kobiety usłyszał producent tak zwanych spalaczy tłuszczu. Maciej Ż. został zatrzymany w ubiegłym roku za produkcję śmiertelnie niebezpiecznych tabletek. Prokuratura przedstawiła mu zarzut wprowadzania do obrotu środków niebezpiecznych dla zdrowia i życia.
Zdaniem śledczych, toksyczne tabletki sprzedawał jako środek na odchudzanie, reklamowany jako spalacz tłuszczu DNP. Wiadomo, że 20-letnia kobieta, która zmarła w maju ubiegłego roku w Warszawie była klientką Macieja Ż. i zażywała tak zwany spalacz tłuszczu.
Mężczyzna do produkcji środka miał używać toksycznych herbicydów. Amerykanie stosowali je podczas wojny w Wietnamie w celu skażania pastwisk i lasów. Zażycie tabletek powodowało, że przy spalaniu tłuszczu wzrastała temperatura ciała i organizm zaczynał się po prostu gotować. Środek powodował też problemy z oddychaniem i krążeniem.
Maciej Ż. odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do zarzutów. Grozi mu 12 lat więzienia. Wiadomo, że 43-letni mieszkaniec Zgierza był mechanikiem samochodowym. Zatrzymany sprzedawał tabletki przez internet.
Policja i toksykolodzy przestrzegają przed kupowaniem środków z niewiadomego pochodzenia.
IAR/ Paweł Pawlica/jj



















































