Amerykańska giełda święci triumfy, akcje szukają nowych rekordów, a z długiego letargu przebudził się nawet największy maruder "wspaniałej siódemki". Nadzieja na niższe stopy ponownie ożywia rynki, gdy przewodniczący Fed przyznaje, że inflacja nie jest już jedynym amerykańskim problemem.


Giełdowe indeksy amerykańskiej giełdy podbijają w ostatnich tygodniach rekord za rekordem. S&P500 wyznaczał nowe szczyty podczas 7 z 8 lipcowych sesji. 10 lipca indeks pokonał po raz pierwszy w historii poziom 5600 pkt. Zeszłotygodniowe odczyty makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych dały inwestorom nową nadzieję.
Amerykańskie giełdy reagują entuzjastycznie na słabe dane z gospodarki Stanów Zjednoczonych, które jak liczy rynek, skłonią Fed do szybszego poluzowania polityki monetarnej. W ostatni piątek Rządowe Biuro Statystyki Pracy (BLS) podało, że stopa bezrobocia w USA podniosła się z 4% do 4,1% i osiągnęła najwyższy poziom od listopada 2021 roku. Nie umknęło to uwadze Jerome'a Powella.
Przewodniczący Rezerwy Federalnej powiedział we wtorek na rozprawie komisji senackiej, że osłabienie rynku pracy stanowi takie samo ryzyko dla gospodarki, jak wysoka inflacja. Powell podsycił tym nadzieje rynku na ujrzenie pierwszej obniżki stóp procentowych już we wrześniu tego roku.
W świetle postępów zarówno w obniżaniu inflacji, jak i chłodzeniu rynku pracy w ciągu ostatnich dwóch lat, podwyższona inflacja nie jest jedynym ryzykiem, przed którym stoimy - stwierdził Jerome Powell, cytowany przez “Axios”.
“Wspaniała Siódemka” znowu w komplecie?
Pod terminem “Wspaniała Siódemka” kryje się siedem spółek technologicznych, wchodzących w skład indeksu S&P500, na których akcjach przez większość 2023 roku, opierał się niemal cały wzrost amerykańskiej giełdy. W skład siedmiu wspaniałych wchodziły Meta (dawnej Facebook), Apple, Amazon, Alphabet (dawny Google), Microsoft i Tesla.
Spółka Elona Muska ma za sobą wyjątkowo ciężkie półrocze. Tesla radziła sobie w tym czasie najgorzej ze spółek tworzących “Wspaniałą Siódemkę”. Wszystkie za wyjątkiem firmy Muska zdążyły wyznaczyć w tym roku swoje rekordy notowań (Apple wczoraj). W związku z tym w inwestycyjnym światku już od dłuższego czasu pojawiały się głosy, że siódemka zmieniła się w szóstkę i nazwa jest nieaktualna.
Od stycznia do końca czerwca 2024 r. notowania spółki Muska straciły dokładnie 20,34%, spadając w tym okresie z 248,42 USD do 197,88 USD. W międzyczasie podczas kwietniowego dołka jej akcje można było kupić tak tanio jak za 138,80 USD.
W ostatnich dniach akcje koncernu zyskały jednak dawno niewidziane przyspieszenie. Po zakończeniu środowej sesji na Wall Street notowania Tesli osiągnęły poziom 263,26 USD, a spółka ma za sobą 11 wzrostowych sesji pod rząd. W ciągu ostatniego miesiąca jej akcje zyskały 49,53%.


Motorem wzrostów Telsi stała się poprawa statystyk w zakresie wyprodukowanych i dostarczonych samochodów. Oprócz tego spółka odnotowała również rekordowy wzrost w dziale magazynów energii. System akumulatorowy Tesla Megapack pozwala firmie uzyskiwać większą marżę niż na pojazdach.
23 lipca spółka zaprezentuje raport za II kwartał i to od nich będą uzależnione dalsze wzrosty. Patrząc w dalszym terminie na kurs spółki mogą oddziaływać pozytywnie zaplanowana na 8 sierpnia prezentacja długo zapowiadanej robotaxi od Tesli.
Spółka Muska nadrabia dystans do pozostałych członków “Wspaniałej Siódemki”, lecz chociaż udało jej się zasypać straty ciągnące się za nią od początku roku, nadal brakuje jej sporo, żeby móc pochwalić się podobnymi wynikami.
Król jest jeden
Niekwestionowanym liderem wśród siedmiu wspaniałych pozostaje Nvidia, której akcje zyskały od początku roku 173,96%. Po ostatniej korekcie, której początkiem był split akcji, mający na celu ułatwić do nich dostęp drobnym inwestorom, gwiazda hossy AI wydaje się być tuż przed atakiem szczytowym na nowe maksima.
Na początku czerwca rynkowa kapitalizacja Nvidii przebiła po raz pierwszy barierę 3 bln dolarów, a analitycy spodziewają się, że będzie jeszcze droższa.


Drugą spółką ze "Wspaniałej Siódemki" pod względem wzrostu notowań od początku roku jest Meta, która zyskała dotąd 52,19%. Akcje firmy Marka Zuckerberga mają się dobrze pomimo rozczarowujących prognoz dotyczących przychodów, czy sporu z Komisją Europejską dotyczącego modelu reklamowego spółki. Zainteresowanie inwestorów Metą, mogły ożywić za to rozpoczęte w tym roku wypłaty kwartalnych dywidend.


Podium najmocniejszych zawodników "Wspaniałej Siódemki" zamyka Alphabet. Idąc śladami Mety, spółka macierzysta Google'a ogłosiła pod koniec kwietnia, że wypłaci inwestorom pierwszą kwartalną dywidendę w historii oraz poinformowała ich, że mogą liczyć na kolejne. Jej akcje umocniły się od początku roku o 38,01%.


Notowania Amazona wzrosły od początku roku o 31,84%. Wyniki spółki za pierwszy kwartał przewyższyły oczekiwania analityków. W czerwcu kapitalizacja rynkowa Amazona przekroczyła po raz pierwszy 2 bln dolarów.


Akcje Microsofta wzrosły od początku roku o 24,71%. Prezentowane w tym roku wyniki spółki przebijały oczekiwania analityków. Na korzyść Microsoftu działają również powiązania z OpenAI oraz zeszłoroczne przejęcie Activision Blizzard, które może pozwolić mu umocnić swoją pozycję na rynku gier.


W rankingu spółek wchodzących w skład "Wspaniałej Siódemki" uszeregowanym według największego wzrostu notowań od stycznia, Apple zajmuje przedostatnie miejsce. Nie oznacza to jednak słabego wyniku. Akcje spółki z logo nadgryzionego jabłka zyskały od stycznia 24,49%, czyli więcej niż S&P500 (18,79%). Apple pozostaje również najcenniejszą giełdową spółką świata, a jego kapitalizacja przekracza 3,5 bln dolarów.

