Work Service jest spółką, która nie tylko zdominowała rodzimy rynek usług HR-owych, ale także silnie otwarła się na zagranicę i chce stawiać czoła największym globalnym graczom z tej branży. Spółka dobrze radzi sobie również na GPW, gdzie jej akcje są obecnie na poziomach najwyższych w historii. O przyszłości rynku pracy, roli urzędów pracy oraz planach akwizycyjnych i wynikowych spółki w rozmowie z Bankier.pl opowiada Tomasz Misiak, prezes rady nadzorczej Work Service.



Spółka zarabia przede wszystkim na pomocy w znajdowaniu pracy. Jak oceniają Państwo działalność urzędów pracy na tym rynku?
Urzędy pracy przede wszystkim nie mogą być obarczane funkcją znajdowania pracy ludziom bezrobotnym. Proszę pamiętać, że urzędy pracy nie kreują miejsc pracy, one co najwyżej mogą dystrybuować informacje.
W tej chwili wchodzi w życie nowy system zarządzania urzędami pracy i rynkiem pracy. Rząd w przyszłym roku chce ustanowić współpracę również z prywatnymi pośrednikami, jednak będzie płacił dopiero za efekty, czyli za znalezienie realnego miejsca pracy. To oczywiście wynika z tego, że pośrednicy mają znacznie większą wiedzę niż urzędy pracy, które działają lokalnie. Pośrednicy są również bardziej zmotywowani, ponieważ są opłacani za sukces.
Czy Work Service i inne HR-owe spółki mogłyby w przyszłości zastąpić urzędy pracy?
Na pewno nie. Będzie następował podział zadań i uzupełnianie się w formach partnerstwa. Firmy nigdy nie zastąpią urzędów pracy, szczególnie w tej dziedzinie, którą jest opieka nad ludźmi bezrobotnymi, wypłacanie im zasiłków oraz rejestrowanie ich, ponieważ nie jest to nasza rola. Możemy zastąpić urzędy w procesie poszukiwania pracy, szkolenia, przygotowywania osób bezrobotnych do podejmowania pracy, czy przygotowywania całej logistyki tej pracy. W tym zakresie będziemy to wykonywać, aczkolwiek uważam, że tak jak pokazują wzorce światowe, zawsze będzie to jednak swego rodzaju partnerstwo publiczno-prywatne, a nie dominacja podmiotów prywatnych.
Spółka działa także w kilku krajach, poza Polską. Od kogo powinniśmy czerpać wzorce, chcąc pomóc bezrobotnym?
Najbardziej rozbudowane rynki pośrednictwa pracy to Wielka Brytania i Holandia. Tam rynek pośrednictwa pracy właściwie został sprywatyzowany. Rządowe agencje zajmują się tylko i wyłącznie sferą statystyczną oraz sferą rejestracji i wypłacania zasiłków. Natomiast firmy prywatne przejęły całkowicie role pośredników pracy. Myślę, że efekty tego są dosyć dobre, ponieważ bezrobocie w Wielkiej Brytanii i Holandii jest na bardzo niskim poziomie.
Które rynki w niedalekiej przyszłości będą dla spółki najbardziej zyskowne?
Rynek Europy Środkowo-Wschodniej silnie się rozwija. Rynek szeroko rozumianych usług personalnych, w którym jesteśmy obecni jako firma, rośnie rocznie w tempie ponad dwucyfrowym.
Patrząc na statystyki, polscy studenci stanowią 7% wszystkich studentów całej Unii Europejskiej, podczas gdy Polacy jako naród stanowią mniej niż 5% mieszkańców Unii. To pokazuje, jak mocno Polacy postawili na edukację i jakim będziemy basenem talentów, z którego będą korzystały wszystkie kraje UE.
Jakie są najbliższe cele akwizycyjne spółki?
Nasze cele akwizycyjne bazują na konkretnej strategii. Chcemy kupować firmy, które są obecne na rynku głównym, czyli rynku rekrutacji, pracy tymczasowej czy pracy w formie outsorcingu. Chcemy również kupować wysokomarżowe cele wyspecjalizowane. W ostatnim czasie kupiliśmy taką firmę jak Antal, która jest liderem polskiego rynku execute research. Kupiliśmy taką firmę, jak Exact Systems, która w dziewięciu krajach jest liderem rynku outsorcingu procesów jakości. Kupiliśmy firmę IT Kontrakt, która jest w Polsce liderem rynku contractingu inżynierów informatycznych. To są dokładnie targety, które spełniają nasze wymagania i naszą strategię. W ten sposób postępować będziemy również przy kolejnych działaniach i nowych akwizycjach.
Spółka już w tej chwili otrzymuje bardzo dużo propozycji od naszych doradców, jeśli chodzi o potencjalne cele akwizycyjne. Każdy z tych celów spełnia nasze założenia strategiczne, w związku z tym uważamy, że w takich krajach jak Rumunia, Czechy, Słowacja, Węgry, Niemcy, Polska, Rosja jesteśmy w stanie jeszcze mocniej rozwijać się w naszym biznesie dokupując kolejne istotne jego kawałki. Tylko te firmy, które mamy w najbliższym polu widzenia, generują przychody na poziomie ponad 500 mln zł, czyli zakup tych spółek powodowałby prawie 30% wzrost przychodów naszej grupy.
Kiedy akcjonariusze mogą się spodziewać emisji akcji ze strony spółki i na co zostaną przeznaczone pieniądze w ten sposób uzyskane?
Nasza spółka ogłosiła niedawno podniesienie kapitału, ponieważ uważamy, że jest to dobry moment, aby Work Service stało się konsolidatorem rynku Europy Środkowo-Wschodniej i żeby ugruntowało pozycje lidera tego rynku na długie lata.
Podniesienie kapitału będzie kierowane w formie emisji prywatnej do wybranych inwestorów. Bardzo dobrze jesteśmy przyjmowani przez inwestorów na zachodzie, gdzie popyt na nasze akcje przekraczał nawet free float, który spółka posiada. Zdecydowaliśmy w związku z tym, że jest to dobry moment na podniesienie kapitału i dopuszczenie pewnej bazy inwestorskiej do spółki.
W marcu spółka zapowiadała, że liczy na 2 mld przychodów w całym roku 2014. Czy poziom ten wciąż jest w zasięgu?
Oczywiście nie podajemy żadnych prognoz, wykonujemy tylko proste sumy przychodów spółek, które spółka nabyła oraz te, które ma już w procesie rozwoju organicznego. Mogę powiedzieć, że na koniec roku mieliśmy wzrost przychodów o ponad 80% rok do roku, mimo że nie konsolidowaliśmy jeszcze bardzo dużej spółki, którą zakupiliśmy w Niemczech.
Ta konsolidacja zacznie się już w najbliższym, trzecim kwartale. Co za tym idzie jest to dodatkowe 80 mln euro, których jeszcze nie rozpoznawaliśmy w wynikach tegorocznych. Jest to nasza własność, nasza spółka i niezależnie od tego czy będzie ona skonsolidowana w pełni w tym roku, czy tylko od wspomnianego trzeciego kwartału to trzeba ją rozpoznawać jako nasze przychody i razem z tą spółką będziemy się niewątpliwie zbliżać do kwoty przychodów bliskiej 1,8-2,0 mld zł.
Jak brak kontraktu z Amazonem wpłynie na wyniki spółki?
Work Service ma w tej chwili około trzech tysięcy klientów i nawet duży pojedynczy klient nie ma żadnego większego wpływu na wyniki spółki
Amazon wybiera partnerów, którzy mogą go obsłużyć nie tylko w Polsce, ale także w krajach pozostałych, a więc USA, czy krajach gdzie są obecni. My jeszcze takiego zasięgu nie mamy, ale spodziewamy się, że przy tak dużej defragmentacji rynku HR-owego (największa firma na świecie ma zaledwie 6% tego rynku) Work Service może dołączyć do grona największych globalnych graczy
Po analizie wyników za 2014 rok będziemy pewnie jednym z TOP70 największych globalnych spółek HR-owskich, a mamy ambicję, aby być w TOP25.
W artykule przedstawiliśmy najciekawsze fragmenty rozmowy z Tomaszem Misiakiem. Cały wywiad dostępny do obejrzenia poniżej.
Work Service: urzędnicy nie powinni szukać pracy bezrobotnym
Adam Torchała