Pracownicy ukraińscy odchodzą z budów, ale nie jest to jeszcze duża skala. Na ten moment nie ma zagrożenia dla terminów realizacji projektów - poinformował PAP Biznes prezes Leszek Gołąbiecki. Jak dodał, wojna w Ukrainie spowoduje wzrost cen materiałów, ale sytuacja jest na tyle dynamiczna, że trudno określić, jak wpłynie to na marże.


"U nas i wśród firm podwykonawczych, z którymi współpracujemy, są sytuacje, że pracownicy z Ukrainy składają wypowiedzenia i jadą do swojej ojczyzny, by ją bronić przed rosyjską agresją, ale nie jest to jeszcze duża skala. Z uwagą monitorujemy sytuację w tym obszarze" - ocenił prezes Leszek Gołąbiecki.
"Ponieważ na dziś skala odejść nie jest duża, to nie widzimy zagrożenia niedotrzymania terminów z powodu braku pracowników z Ukrainy" - dodał.
Jak wskazał, spółka analizuje łańcuch dostaw produktów, które do tej pory trafiały do niej z rynków białoruskiego, ukraińskiego czy rosyjskiego.
"Z powodu wojny sytuacja jest skomplikowana i wymaga szczególnej troski, ale dziś jest za wcześnie na wnioski – omawiamy wszelkie scenariusze i jesteśmy przygotowani na reakcję na pojawiające się ryzyka" - poinformował prezes.
Dodał też, że konflikt w Ukrainie spowoduje wzrost cen materiałów i produktów.
"To jest fakt. Analizujemy, jak wzrosty cen materiałów i produktów będą miały wpływ na naszą działalność i na realizowane projekty. Dziś sytuacja jest bardzo dynamiczna, dlatego trudno jednoznacznie określić, jak wpłynie to m.in. na marże realizowanych projektów" - poinformował Leszek Gołąbiecki.
"Życzymy sobie, by konflikt szybko się skończył – głównie ze względów ludzkich, ale także dlatego, byśmy mogli prowadzić działalność w bardziej stabilnych warunkach" - dodał.
Grupa Unibep świadczy usługi budowlane obejmujące generalne wykonawstwo w kraju i za granicą, produkuje i realizuje budynki wielorodzinne w technologii modułowej, a także działa w segmentach: budownictwa infrastrukturalnego, deweloperskim oraz energetyczno-przemysłowym.
Spółka informowała 28 lutego, że rozwiązała warunkowe umowy na roboty budowlane w Białorusi i wygasza swoją działalność na tym rynku. W Ukrainie spółka nie prowadzi żadnych prac budowlanych, ale ma tam zawarte trzy umowy, w tym dwie warunkowe.
"Chcę jasno zadeklarować, że nadal chcemy być na rynku ukraińskim, chcemy zrealizować inwestycje, na które podpisaliśmy umowy, ale dalsza współpraca i realizacja kontraktów na Ukrainie uzależniona jest od rozwoju sytuacji geopolitycznej w tym regionie" - poinformował prezes Leszek Gołąbiecki.
Od 24 lutego trwa inwazja Rosji na Ukrainę. W odpowiedzi na atak Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i inne kraje nałożyły na Rosję szereg sankcji gospodarczych. Są to m.in. wykluczenie części rosyjskich banków z międzynarodowego systemu rozliczeń SWIFT i częściowe zamrożenie aktywów rosyjskiego banku centralnego. Ponadto wiele globalnych koncernów zawiesiło swoją działalność w Rosji. Sankcje spowodowały mocne wzrosty cen surowców i wywołały dużą zmienność na rynku walutowym. (PAP Biznes)
sar/ mfm/