- U nas nie ma takiej możliwości, żeby otrzymać zwrot nadpłaty - mówi Monika Nowak ze Spółdzielni Mieszkaniowej Piast w Katowicach. - Nadpłata, bez doliczonych odsetek, zaliczana jest na poczet przyszłych okresów rozliczeniowych.
Jakim prawem SM Piast zatrzymuje pieniądze lokatora? Decyduje o tym bardzo niekorzystny dla mieszkańców zapis w umowie o sposobie dokonywania rozliczeń za ciepło.
- U nas każdy lokator, o ile nie zalega z czynszem, może w dowolnej chwili odebrać nadpłatę jednorazowo, w gotówce - mówi jednak Izabela Poloczek, zastępca głównego księgowego w Zabrzańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - To są przecież pieniądze lokatorów i nie możemy ich przetrzymywać, bo byłoby to niezgodne z prawem. Nadpłatę możemy mu też zaliczyć na poczet bieżących płatności. Postępujemy tak, jak sobie życzy. Każdy chce płacić tylko za siebie System zaliczkowy obowiązuje nie tylko w spółdzielniach, ale też w elektrowni czy gazowni. Tam wysokość zaliczki - po okresie rozliczeniowym - dostosowuje się do zużycia prądu czy gazu przez klienta. Jak poinformowała nas Maja Girycka, rzeczniczka Górnośląskiej Spółki Gazownictwa w Zabrzu, po roku widać, któremu klientowi zaliczkę obniżyć, a któremu podnieść. Tak też się dzieje - i w następnym okresie oszczędny klient płaci zaliczkowo mniej. - Każdy chce płacić tylko za siebie. Nie ma ochoty kredytować innych - mówi rzecznik Maja Girycka.
Odgórny nakaz
W SM Piast nie ma jednak mowy o automatycznym pomniejszeniu kolejnej zaliczki dla tych, którzy co roku mają nadpłatę za ciepło. Tym samym spółdzielnia ta z całą świadomością zawyżoną opłatą obciąża oszczędnych lokatorów w kolejnym roku. Jednak ta sama spółdzielnia w przypadku wody umie i chce pobierać zaliczki stosownie do jej zużycia przez lokatora. W przypadku ciepła najwyraźniej nie umie i nie chce. - Odgórnie przyjęto, że lokator mający opomiarowany grzejnik płaci 1,85 zł za metr powierzchni mieszkania, a nieopomiarowany 2,65 zł za metr - informuje Monika Nowak z SM Piast.
Jest sposób
Znaleźli się spryciarze, którzy wiedzą, jak obejść niekorzystne dla nich spółdzielcze regulacje. Pod koniec sezonu grzewczego nie płacą przez miesiąc-dwa za czynsz i błyskawicznie nadpłata za ciepło wyrównuje im niedopłatę za mieszkanie. Tym samym szybko odbierają własne pieniądze. Dostosowując się bowiem do zaleceń spółdzielni - czyli pomniejszając opłaty przez kolejne miesiące - czekaliby na swoje nadpłacone pieniądze nawet pół roku.
Zbigniew Olejniczak, przewodniczący Unii Spółdzielców Mieszkaniowych w Polsce
Niezrozumiałe dla mnie jest, dlaczego spółdzielnia - mając pomiar zużycia ciepła przez lokatora na przykład w dwóch ostatnich okresach - nie wyciągnie z tego wniosku i nie obniży wysokości zaliczki w przypadku ciągłej nadpłaty. Ponadto niezrozumiałe jest, dlaczego lokator musi płacić tyle samo za metr kwadratowy co inni, choć ma mniejsze zużycie. Wydaje mi się również, że tłumaczenie się spółdzielni zapisem w umowie nie powinno lokatora zniechęcać do działania. Poprzez radę nadzorczą spółdzielni powinien wnioskować o konieczność zmiany zapisu w umowie, który jego zdaniem jest wbrew interesowi spółdzielcy. Rada nadzorcza musi w tej sprawie zadziałać, bowiem każdy organ spółdzielni ma działać w interesie spółdzielcy.
Dziennik Zachodni
Beata Sypuła