Największa ukraińska spółka ma za sobą rok, który był naznaczony rosyjską inwazją na Ukrainę. Ogromne zyski zamieniły się w straty, pogłębione jeszcze nietrafionymi inwestycjami w kryptowaluty.


Raport Kernela za rok obrotowy 2021/2022 kończący się w czerwcu wreszcie ujrzał światło dzienne. Firma jest najbardziej znaną ukraińską spółką, notowaną na warszawskim parkiecie. Jej bieżąca kapitalizacja to ok. 1,6 mld zł, chociaż jeszcze rok temu przekraczała 5 mld zł. Działając w branży rolno-spożywczej potrafiła wygenerować w poprzednim roku obrotowym ponad pół miliarda dolarów zysku. Teraz pokazała stratę w wysokości 41 mln dolarów.
Kurs Kernela spadł w środę na koniec sesji o 7,62 proc. do 19,40 zł za akcję.
Bez wątpienia największy wpływ na wynik miała regularna wojna w Ukrainie, która trwa od 24 lutego 2022 r. Wystarczy wspomnieć, że wg raportu blisko 1140 pracowników zostało zmobilizowanych w tym czasie do walk na froncie. Spółka informuje też o rozpoznaniu 495 milionów dolarów strat związanych z rosyjską agresją oraz o wydatkach rzędu 26 mln dolarów, aby wesprzeć ukraińską armię i społeczności dotknięte wojną.
W raporcie finansowym jest też ciekawa pozycja dotycząca inwestycji spółki w kryptowaluty. Na koniec marca Kernel informował o posiadaniu cyfrowych aktywów o wartości 158 mln dolarów. W okresie do końca czerwca ich wartość spadła, a spółka ujęła w raporcie odpis z tego tytułu w wysokości 34 mln dolarów.
Nie podano, w jakie tokeny zainwestował Kernel. W raporcie pojawia się natomiast informacja, że na koniec czerwca aktywa w kryptowalutach składały się jedynie ze stablecoinów, czyli tokenów powiązanych ściśle z innym stabilnym aktywem. Wartość takiej "monety" ma być jak najbardziej zbliżona np. do dolara, czyli być zabezpieczona przez rzeczywiste pieniądze przechowywane przez instytucje finansowe. Taki związek ma za zadanie ograniczać zmienność typową dla rynku krypto.
Nie gwarantuje to jednak, że tak będzie rzeczywiście. Głośnym echem odbił się upadek stablecoina Terra w maju bieżącego roku, który przyniósł fale wyprzedaży na całym rynku. Trend spadkowy na poszczególnych kryptowalutach trwa dalej w efekcie kolejnych negatywnych informacji podkopujących zaufanie do technologii i firm, które operują w branży. Przykładem jest ostatni upadek giełdy FTX i wyprzedaż jej tokena FTT.
Raport Kernela informuje, że już po jego dacie (30 czerwca) upłynniono aktywa zainwestowane w kryptowaluty o wartości 91,6 mln dol. Jeszcze przy okazji raportu za okres do końca marca, inwestycję uznano za jeden ze sposobów zarządzania płynnością. Oczywiście strata z raportu ma charakter „papierowy”, ponieważ wiązała się z utratą wartości posiadanych tokenów, a nie ich sprzedażą ze stratą. Ciekawy zatem będzie kolejny raport, gdzie uwzględniona będzie sprzedaż już po dacie bilansowej.
„Kolejny rok fiskalny będzie prawdopodobnie najbardziej wymagającym sezonem w naszej historii i pewnie będzie to historia nie o zyskach, ale raczej o zarządzaniu płynnością i zachowaniu działalności. Nie przedstawiamy żadnych prognoz dotyczących wolumenów czy marż, ponieważ tych składników po prostu nie da się przewidzieć, a raczej skupiamy się na ryzyku, z którym mamy do czynienia obecnie” – napisał w liście do akcjonariuszy przewodniczący rady dyrektorów Andrii Verevskyi.