REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

UOKiK nie zgodził się na przejęcie Energi przez PGE

2011-01-14 13:28
publikacja
2011-01-14 13:28

14.01. Warszawa (PAP) - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zgodził się na przejęcie Energi przez PGE, bo planowana transakcja doprowadziłaby do istotnego ograniczenia konkurencji na rynku energii elektrycznej - poinformował w piątek UOKiK. PGE będzie się odwoływać od tej decyzji.

"Po przeanalizowaniu wyników badań otoczenia konkurencyjnego łączących się spółek oraz zapoznaniu się ze wszystkimi opiniami podmiotów bezpośrednio związanych z rynkiem, na którym działają, prezes UOKiK wydała decyzję zakazującą przejęcia przez Polską Grupę Energetyczną kontroli nad spółką Energa" - czytamy w piątkowym komunikacie Urzędu.

PGE poinformowała w piątek, że nie zgadza się z merytorycznym uzasadnieniem decyzji UOKiK. "Argumenty w złożonym do Urzędu wniosku oparte były o rzetelne analizy. Wniosek PGE uwzględnia także postępujący proces integracji rynków regionalnych w Europie" - podkreśliła PGE w komunikacie.

Decyzja Urzędu nie jest prawomocna. PGE przysługuje odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. "PGE złoży odwołanie od przedmiotowej decyzji" - zapowiedziała spółka.

Rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór powiedział w piątek PAP, że dla MSP ten proces jeszcze się nie zakończył. "On w dalszym ciągu trwa. Oferent zapowiedział, że będzie się odwoływał od decyzji UOKiK" - podkreślił Wewiór.

Zarząd PGE podpisał ze Skarbem Państwa pod koniec września 2010 r. umowę zakupu akcji Energi. Grupa zaoferowała za pakiet 84,19 proc. akcji ponad 7,5 mld zł. PGE złożyła 20 października wniosek do UOKiK o wyrażenie zgody na ten zakup.

Według Urzędu, planowana transakcja doprowadziłaby do istotnego ograniczenia konkurencji na rynku energii elektrycznej. "Zdaniem UOKiK, połączenie posiadającej silną pozycję na rynku grupy PGE ze spółką Energa skutkowałoby utworzeniem podmiotu, który niezależnie od konkurentów i kontrahentów dyktowałby warunki sprzedaży i ustalał ceny energii. Zapłaciliby za to wszyscy odbiorcy, także konsumenci" - podkreślono w piątkowym komunikacie.

"Wyniki przeprowadzonych analiz wskazują, że negatywne i często nieodwracalne zmiany w strukturze rynku, jakie byłyby konsekwencją połączenia spółek PGE i Energa, ograniczyłyby rozwój konkurencji w tym sektorze przez najbliższe lata" - dodał UOKiK.

"W wyjątkowych przypadkach prezes UOKiK może zezwolić na transakcję, nawet jeśli zakłóci ona konkurencję na rynku. Jednak korzyści wynikające z planowanej koncentracji powinny równoważyć wymienione wyżej ograniczenia konkurencji, będące jej efektem" - podkreślił Urząd.

Prezes Urzędu Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel powiedziała w piątek PAP, że wydając decyzję Urząd brał pod uwagę zarówno wielkość rynkową, jak i strukturę obu spółek. Podkreśliła, że obie firmy działają na wszystkich szczeblach obrotu, od wytwarzania do sprzedaży energii elektrycznej, w szczególności sprzedaży detalicznej. "W takiej sytuacji negatywne efekty połączenia kumulują się, a możliwości ograniczenia zakresu koncentracji, na przykład w postaci wydania warunków połączenia, się kurczą" - podkreśliła.

Krasnodębska-Tomkiel argumentowała też, że konsolidacja ograniczyłaby płynność energii na rynku. "Po ewentualnym przejęciu Energi przez PGE, Grupa mniej więcej tyle energii by produkowała, ile by konsumowała sama wewnątrz grupy, co oznacza, że te podmioty, które są uczestnikami rynku nieskonsolidowanymi, mają mniejszą możliwość działania na nim" - powiedziała prezes UOKiK.

Wskazała też, że w przypadku połączenia obu spółek, wzrost mocy produkcyjnych byłby niewielki, rządu 2-3 proc., ale znaczący byłby wzrost sprzedaży detalicznej. "PGE ma dzisiaj udział w rynku przekraczający 25 proc., a Energa około 15 proc., czyli w przypadku połączenia trudno mówić, że ten wzrost nie ma charakteru znaczącego. W konsekwencji przekraczałby 40 proc., a to zgodnie z ustawą oznacza domniemanie posiadania pozycji dominującej. Tym bardziej, że jednocześnie znika jeden z największych konkurentów PGE" - podkreśliła Krasnodębska-Tomkiel.

Prezes Urzędu uważa też, że jej decyzja nie zagraża dalszemu rozwojowi polskiej energetyki, która wymaga poważnych inwestycji.

"Przygotowując raport o polskiej energetyce brałam udział w wielu posiedzeniach komisji parlamentarnych, na których PGE i Energa prezentowały swoje plany inwestycyjne, które miały daty znacznie wcześniejsze od pomysłu ich połączenia. Paradoksalnie można powiedzieć, że zakaz połączenia jest pozytywny. Bo jeżeli te plany, które prezentowały obie spółki uznać za wiarygodne - a nie mam podstaw uważać inaczej - to istniała z naszego punktu widzenia obawa, że w przypadku konsolidacji te inwestycje zostaną ograniczone. Z uwagi na to, że przedsiębiorstwo, które ma duży udział w rynku, de facto nie ma interesu, by swoje moce nadmiernie rozbudowywać, ponieważ konsument w dużej mierze jest na niego skazany" - powiedziała.

"Pytaliśmy w trakcie postępowania PGE o to, czy ich plany inwestycyjne będą realizowane w pełnym zakresie i taka odpowiedź nie została udzielona w sposób jednoznaczny" - dodała Krasnodębska-Tomkiel. Zwróciła też uwagę, że inwestycja w Energę jest kosztowna i to są również pieniądze, które mogą być przez PGE przeznaczone na inne inwestycje, choć akurat ten wątek nie był przez Urząd brany pod uwagę.

PGE to największa w Polsce firma elektroenergetyczna oraz jedna z największych w Europie Środkowej i Wschodniej pod względem ilości wytwarzanej energii elektrycznej i wielkości zainstalowanych mocy wytwórczych. W jej skład wchodzą m.in. dwie kopalnie węgla brunatnego i ponad 40 elektrowni i elektrociepłowni.

Gdańska Energa jest jedną z czterech krajowych grup energetycznych. Posiada m.in. elektrownię konwencjonalną Ostrołęka oraz 45 elektrowni wodnych. Jest liderem w produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Energa dostarcza energię elektryczną dla 2,5 mln gospodarstw domowych oraz do ponad 300 tys. firm, ma około 17-procentowy udział w rynku sprzedaży energii elektrycznej. (PAP)

dol/ wkr/ amac/ mki/ gma/



Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (6)

dodaj komentarz
~hukers
urzad regelacji energetyki to chomonto na chciwosc energetykow, mieli go rozwiazac ale przetrwal i dobrze bo bysmy mieli po 50% podwyzki
mamy najdrozsza energie w europie to co tu jest dobrze?

pomyslcie o tych co juz sie szykowali do uplynnienia akcji pracowniczych energi
tak dobrze zarlo i zdechlo
a juz mysleli
urzad regelacji energetyki to chomonto na chciwosc energetykow, mieli go rozwiazac ale przetrwal i dobrze bo bysmy mieli po 50% podwyzki
mamy najdrozsza energie w europie to co tu jest dobrze?

pomyslcie o tych co juz sie szykowali do uplynnienia akcji pracowniczych energi
tak dobrze zarlo i zdechlo
a juz mysleli ze spieniaza darmowe akcje nienazarte nieroby
matejmaciej
"Zadowolony" generalnie nie pisze źle, ale dobrze byłoby znać trochę energetykę krajową, którą sprzedaje się zagranicznym firmom energetycznym (mam na myśli eneę - prawo do wyłaczności rozmów ma na dzisiejszy dzień francuski EdF), które to firmy na pewno w infrastrukturę nie będą inwestowały. Co więcej, wypompują ile się "Zadowolony" generalnie nie pisze źle, ale dobrze byłoby znać trochę energetykę krajową, którą sprzedaje się zagranicznym firmom energetycznym (mam na myśli eneę - prawo do wyłaczności rozmów ma na dzisiejszy dzień francuski EdF), które to firmy na pewno w infrastrukturę nie będą inwestowały. Co więcej, wypompują ile się da i sprzedadzą dalej! A tyle się mówi o bezpieczeństwie energetycznym kraju - jest to śmiechu warte patrząc na to co się obecnie wyprawia.

Apropos niezgody UOKiK:
Praw zdrowej konkurencji broni prezez URE, który zatwierdza taryfę na każdy kolejny rok, lub ją odrzuca. Jeśli stawki są "wygórowane" to przedsiębiorstwo energetyczne jest zobowiązane ją poprawić i ponownie przedłożyć do zatwierdzenia. Obecnie nie ma żadnego monopolu, odbiorca ma prawo wyboru dostawcy energi elektr.
Podsumowując:
Jestem ZA dla PGE + ENERGA, aby energetyka krajowa była polską energetyką.
~zadowolony
Faktycznie nie jestem specjalistą od energetyki krajowej, a więc wypowiadam się tylko z punktu widzenia ogólnych skutków koncentracji kapitału. Co piszesz jest ważne, ale z punktu widzenia logiki w twojej wypowiedzi brakuje uzasadnienia wiążącego połączenie PGE + ENERGA z domniemanym pozostawianiem energetyki w polskich rękach, ponieważ Faktycznie nie jestem specjalistą od energetyki krajowej, a więc wypowiadam się tylko z punktu widzenia ogólnych skutków koncentracji kapitału. Co piszesz jest ważne, ale z punktu widzenia logiki w twojej wypowiedzi brakuje uzasadnienia wiążącego połączenie PGE + ENERGA z domniemanym pozostawianiem energetyki w polskich rękach, ponieważ połączone firmy też można sprzedać.

Wydaje mi się, że to o czym piszesz to inny problem, oczywiście równie ważny. Uważam, że nadmierna koncentracja kapitału, a bezpieczeństwo energetyczne to dwie różne sprawy. Obydwie to kwestie ustrojowe, odpowiednio - bezpieczeństwo systemu demokratycznego oraz bezpieczeństwo energetyczne. Obydwie powinny być regulowane przepisami prawa. Jednocześnie masa innych bzdurnych przepisów powinna być zlikwidowana.
~Wierzbno
Zgadzam się z Tobą, ale wyluzuj z tymi pseudoideami antyglobalistycznymi. Mogą być wielkie korporacje, ale nie może być monopolu, a tym bardzie państwowego vide TPSA, Poczta (monopol chroniony prawnie !! W USA nie do pomyślenia !!), PKP...

A w małych firmach też nie jest kolorowo wręcz przeciwnie.
~zadowolony
Czy możesz posłużyć się jakimiś argumentami? Bo na razie próbujesz mnie obrazić. Moje argumenty mają oparcie w dowodach: międzynarodowe korporacje nie kierują się dobrem społecznym, ale zyskiem - wynika to z ich statutów. Korporacje te przy pomocy swojego kapitału korumpują rządy biednych krajów oraz wpływają na rządy i parlamenty Czy możesz posłużyć się jakimiś argumentami? Bo na razie próbujesz mnie obrazić. Moje argumenty mają oparcie w dowodach: międzynarodowe korporacje nie kierują się dobrem społecznym, ale zyskiem - wynika to z ich statutów. Korporacje te przy pomocy swojego kapitału korumpują rządy biednych krajów oraz wpływają na rządy i parlamenty bogatych krajów w celu osiągnięcia korzyści kosztem całych społeczeństw. Przykład - kryzys finansowy wywołany przez banki i rząd USA. Kto za niego zapłacił? Kto dobrze zarobił? Wojna w Iraku? Już udowodniono, że nie było żadnej broni. Wręcz przeciwnie, Irak był słaby militarnie. Czy ktoś został ukarany za jej rozpętanie? Kto dobrze zarobił? Kto zapłacił, i to nie tylko pieniędzmi? Jedno jest pewne - ropa płynie.

Czas poczytać co nieco i poszerzyć horyzonty. Znajdziesz odpowiedzi na powyższe pytania.

W interesie społeczeństw jest ograniczenie skali autorytarnej władzy, która wynika ze skali koncentracji kapitału będącego w despozyji wąskiej grupy osób. Przecież tu nie ma wielkiej filozofii. Nie trzeba mówić o wielkich ideach (które nazywasz pseudoideami). Popatrz tylko na małych polskich biznesmenków? Zachowują się jak małe napoleonki wobec swoich trzech pracowników, których zatrudniają na czarno. Myślisz, że z wielkością kapitału idzie w parze wilekość moralna?

Krótko mówiąc - nadmiar władzy jest wystarczającym zagrożeniem dla demokracji, aby dbać o niezbędne ograniczenia i pielęgnować je. Tak samo jak należy pielęgnować wszystkie fundamenty na których opiera się demokracja i wolność społeczeństw.
~zadowolony
Całe szczęście!

Głównym problemem dzisiejszego świata są zbyt wielkie korporacje, które są zarządzane w sposób autorytarny i nieprzejrzysty. Są one przeciwieństwem otwartego systemu demokratycznego w którym funkcjonują. Korporacje usiłują przejąć kontrolę nad demokratycznie powoływanym organami administracji i władzy w demokratycznych
Całe szczęście!

Głównym problemem dzisiejszego świata są zbyt wielkie korporacje, które są zarządzane w sposób autorytarny i nieprzejrzysty. Są one przeciwieństwem otwartego systemu demokratycznego w którym funkcjonują. Korporacje usiłują przejąć kontrolę nad demokratycznie powoływanym organami administracji i władzy w demokratycznych państwach. Są źródłem współczesnego niewolnictwa, korupcji oraz wojen. Jest to szczególnie dobrze widoczne w USA.

Wolny rynek tak! Korporacyjny kapitalizm nie!

Powiązane:

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki