REKLAMA

UOKiK: koszty w reklamach kredytów nie są wystarczająco widoczne

2016-03-23 12:11
publikacja
2016-03-23 12:11

Reklamy kredytów konsumenckich powinny być zrozumiałe, jednoznaczne i czytelne. UOKiK uznał, że telewizyjne spoty pięciu instytucji finansowych nie spełniały tych wymogów. Zakwestionowano m.in. zbyt małą czcionkę i krótki czas wyświetlania informacji.

UOKiK: koszty w reklamach kredytów nie są wystarczająco widoczne
UOKiK: koszty w reklamach kredytów nie są wystarczająco widoczne
/ YAY Foto

fot. / / YAY Foto

Mylne lub niepełne informacje na temat oferty narażają konsumentów na podjęcie niekorzystnej dla nich decyzji rynkowej. Przekazywanie rzetelnych danych jest szczególnie istotne w przypadku usług finansowych m.in. ze względu na ich skomplikowany charakter czy trudny do zrozumienia język umów.

Zgodnie z prawem, gdy reklama kredytu konsumenckiego zawiera dane o jego kosztach powinna podawać także stopę oprocentowania wraz z wyodrębnieniem opłat uwzględnianych w całkowitym koszcie kredytu, całkowitą kwotę kredytu i rzeczywistą roczną stopę oprocentowania (RRSO). Informacje te powinny być podane w sposób jednoznaczny, zrozumiały i widoczny. Umożliwia to konsumentom porównanie ofert różnych kredytodawców, ułatwiając dokonanie świadomego wyboru.

UOKiK stwierdził, że reklamy telewizyjne pięciu instytucji finansowych Alior Bank (kampania „Gwarancja najniższej raty”), Bank BGŻ BNP Paribas (kampania „Orzech odsetkowy”), Euro Bank (kampania „Warto sprawdzić jakość i cenę. Kredyt gotówkowy z atrakcyjnym oprocentowaniem już od 5,7 proc.”), Credit Agricole Bank Polska (kampania  kampanii „Kredyt prostoliczony za 10 zł”) Provident Polska (kampania „Spróbuj i zostań”) nie spełniały wymogów określonych w ustawie o kredycie konsumenckim.

Zakwestionowano 31 spotów, które były emitowane w okresie od marca do września 2014 r. Zastrzeżenia Urzędu dotyczyły sposobu prezentowania kosztów kredytu. Ważne dla konsumenta informacje o oprocentowaniu, całkowitej kwocie do zapłaty czy RRSO były napisane drobną czcionką i pokazywane zbyt krótko aby możliwe było ich odczytanie. Przykładowo w 30-sekundowym filmie tekst zawierający wymagane przepisami prawa informacje był wyświetlany jedynie przez 2 sekundy.

Zgodnie z prawem reklama powinna dostarczyć konsumentowi podstawowe dane niezbędne do podjęcia przez niego wstępnej decyzji o zainteresowaniu się ofertą kredytu konsumenckiego. Nie może ona narażać konsumenta na podejmowanie dodatkowych czynności, takich jak otwieranie strony internetowej czy zatrzymywanie obrazu za pomocą specjalnej funkcji w telewizorze.

Prezes UOKiK stwierdził, że Alior Bank, Bank BGŻ BNP Paribas, Euro Bank, Credit Agricole Bank Polska, Provident Polska naruszyły zbiorowe interesy konsumentów. Na każdego z przedsiębiorców został nałożony obowiązek publikacji na ich koszt oświadczenia informującego o wydaniu decyzji Prezesa UOKiK i opisującego niedozwoloną praktykę: po pierwsze w formie 15-sekundowego filmu, który ma być emitowany raz dziennie przez trzy dni z rzędu w TVP1 w godzinach od 17 do 19.30, po drugie na ich własnych stronach internetowych przez trzy miesiące.    

Konsumentom i przedsiębiorcom przypominamy, że zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, jeżeli instytucja finansowa w reklamie informuje o kosztach kredytu, to musi podać także:

  1. stopę oprocentowania kredytu wraz z wyodrębnieniem opłat uwzględnianych w całkowitym koszcie pożyczki (np. prowizje, opłaty za odbiór rat w domu klienta, koszty przygotowania umowy czy składek ubezpieczeniowych),
  2. całkowitą kwotę kredytu (czyli ile kredytu dostanie konsument „na rękę”),
  3. rzeczywistą roczną stopę oprocentowania – czyli oficjalne, wymagane przepisami wyliczenie służące konsumentowi do porównania kosztów kredytów oferowanych przez różne instytucje finansowe. Uwzględnia się w nim nie tylko oprocentowanie pożyczanych pieniędzy, lecz także część pozostałych kosztów kredytu (w tym prowizje),
  4. w odpowiednich przypadkach: czas obowiązywania umowy, całkowitą kwotę do zapłaty przez konsumenta oraz wysokość rat.
  5. Dane te muszą być czytelne, zrozumiałe i jasne dla konsumenta.

Przy ocenianiu oferty przedstawionej w reklamach kredytów konsumenckich należy pamiętać, że nie zawsze niskie oprocentowanie czy też brak prowizji oznacza, że otrzyma się tani kredyt. Kredytodawcy pobierają różne inne opłaty dodatkowe, które sprawiają, że koszt kredytu znacznie wzrasta. Dlatego nie należy kierować się eksponowaną przez kredytodawców „promocyjną” wysokością oprocentowania prezentowaną w reklamach. Wskaźnikiem, który w prosty sposób pozwoli ocenić atrakcyjność kredytu jest rzeczywista roczna stopa oprocentowania.

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (4)

dodaj komentarz
~gloria
no jasne, może jeszcze na banki zrzućmy decyzję jaki kredyt wybrać :D przecież trzeba przeczytać całość umowy do kredytu, no ludzie.. ale podpowiem,że można teraz ułatwić sobie życie i wziąć po prostu darmowy kredyt gotówkowy w getinie. nie ma opłat, prowizji i oddaje się tyle ile się wzięło. i już.
~nowomowamiłości
Czy jeszcze ktokolwiek ma wątpliwość , że byznes polega na złodziejstwie?
Reklama jest narzedziem złodzieja.
~Adam
Dobrze że jest PIS u władzy to zrobi porządek z tymi naciagaczami od nieczytelnej czcionki. Kuź**, mam 55 cali tv bravia. Jakosc obrazu idealna a czcionki z ich reklam nie odczytam. Czy oni mają mnie za idiotę? Czy chcą oszukać?
~wf
Jaki jest sens zajmować się reklamami, które były emitowane w 2014 roku?
Chyba nie dla dobra konsumenta, bo kogo miały te reklamy zmylić, to już zmyliły.

No tak, jest jeszcze kwestia tzw kar, które wpadają do... no właśnie, gdzie?

Powiązane: UOKiK karze nieuczciwe firmy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki