Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zarzucił naruszenie zbiorowych interesów konsumentów firmom Aasa Polska i Capital Service oraz pośrednikowi, firmie Infostom - poinformował UOKiK we wtorek. Chodzi o wprowadzanie klientów w błąd przy udzielaniu pożyczek z usługami dodatkowymi.


Jak wskazał w komunikacie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), firmy pożyczkowe Aasa Polska i Capital Service oraz spółka pośrednicząca Infostom usłyszały zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Urząd stwierdził, że spółki wprowadzały klientów w błąd, ukrywając lub niewłaściwie przedstawiając koszty dodatkowych usług dołączanych do pożyczek, np. pakietów medycznych, kursów językowych czy usług informatycznych.
W rezultacie klienci zaciągali zobowiązania, które znacznie przewyższały spodziewaną kwotę pożyczki, a jej całkowity koszt przekraczał ustawowe limity - podano.
„Konsumenci, którzy kontaktowali się z firmami udzielającymi pożyczek lub pośrednikami, byli zainteresowani uzyskaniem kredytu konsumenckiego. Sposób prezentowania oferty sprawiał jednak, że w wielu przypadkach nie byli świadomi, iż wraz z kredytem sprzedawane są im także inne produkty, na przykład pakiety edukacyjne. Nie znali też ich realnych kosztów. O usługach dodatkowych często nie wspominano wcale lub przedstawiano je jako coś dodatkowego, wręcz prezent” – wskazał, cytowany w komunikacie, prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Jak podał Urząd, spółka Aasa Polska z Warszawy prezentuje konsumentom m.in. w formularzach na stronie internetowej i w umowach kwotę kredytu powiększoną o koszt usług dodatkowych (Value Added Services, VAS). W skargach do UOKiK-u klienci wskazywali na uzależnianie przez firmę przyznania pożyczki od skorzystania z VAS.
„Firma stosuje praktyki wciskania kredytu tylko z kursem języka angielskiego, dodając, że jak się nie zaakceptuje, to nie udzielą pożyczki, moja żona się na to złapała, miała pożyczkę wziętą 5000 zł i premium 7600 zł do spłaty” - napisała jedna z osób w skardze.
Firma co prawda oferuje na swojej stronie także pożyczkę bez usług dodatkowych, jednak sposób jej prezentacji może wprowadzać konsumentów w błąd - zauważył Urząd. Dodał, że wersja bez VAS-ów pokazuje niższą kwotę pożyczki i wyższą ratę, przez co oferta z usługami dodatkowymi może wydawać się korzystniejsza.
Spółce Capital Service z Ostrołęki UOKiK zarzucił nieinformowanie konsumentów o „istotnych cechach” pożyczki, w tym o jej łącznej kwocie, podczas telefonicznych rozmów sprzedażowych. Konsultanci nie podają konsumentom, że wraz z umową pożyczki zawierają także płatną umowę na usługę dodatkową - wskazał Urząd. Podobnie jak w przypadku spółki Aasa, ostrołęcka firma wlicza część opłaty za m.in. pakiety medyczne do całkowitej kwoty pożyczki i podnosi w ten sposób koszty kredytu, które przekraczają ustawowe limity.
Spółka Infostom z Lublina pośredniczyła w zawieraniu umów o kredyt konsumencki z warszawską spółką, która oferuje pożyczki gotówkowe oraz limity kredytowe na karcie kredytowej. Jak wskazał Urząd, we własnym imieniu spółka zawierała z konsumentami umowy na pakiety usług dodatkowych – medycznych oraz edukacyjnych - które były dołączane do umów pożyczkowych. Z sygnałów, które spływały w tej sprawie do UOKiK-u, wynika, że konsumenci mogli nie otrzymywać rzetelnych i pełnych informacji o proponowanych usługach i ich szczegółowych warunkach.
Podano przypadek konsumentki, która po spłaceniu pożyczki dowiedziała się, że do umowy dołączony jest pakiet medyczny na kwotę 1 tys. zł, na który nie wyraziła zgody.
Prezes Urzędu zaznaczył, że gdy w kosztach pożyczki uwzględni się opłaty za VAS-y, to znacząco przekraczają one ustawowe limity. „Taka praktyka jest niezgodna z prawem, dlatego stawiamy pierwsze zarzuty” - podkreślił.
Chróstny wskazał, że „od dłuższego czasu” przygląda się rynkowi pod względem udzielania pożyczek z usługami dodatkowymi. Jak dodał, urząd prowadzi siedem postępowań wyjaśniających, podczas których sprawdza działania innych podmiotów w tym kontekście. Niezgodne z prawem praktyki ma ukrócić skierowany do konsultacji projekt nowelizacji ustawy o kredycie konsumenckim - dodał prezes UOKiK.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, spółkom grozi kara w wysokości 10 proc. rocznych obrotów.
(planujemy kontynuację tematu)
mbl/ mmu/

























































