Unia Europejska nie chce przedterminowych wyborów parlamentarnych na Ukrainie. Unijni urzędnicy przekonują grupę ukraińskich deputowanych, którzy przebywają z delegacją w Brukseli, że należy znaleźć inne wyjście z obecnego kryzysu.
Na Ukrainie rozpada się rządząca koalicja, a Arsenij Jaceniuk jest coraz bliższy podjęcia decyzji o dymisji ze stanowiska premiera. Jednym z rozwiązań mogą być przedterminowe wybory. Jednak nie podobają się one eurodeputowanym i urzędnikom w Unii Europejskiej - powiedziała Polskiemu Radiu niezrzeszona deputowana ukraińskiej Rady Najwyższej Hanna Hopko. Członkowie ukraińskiej delegacji usłyszeli, że jeżeli dalej będą się spierać, to Kijów nie otrzyma wsparcia finansowego i technicznego, nie będzie zniesienia wiz.
Także Switłana Zaliszczuk z Bloku Petra Poroszenki podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że przedterminowe wybory nie przyniosą niczego dobrego, a tylko opóźnią reformy. Przy czym nowy parlament nie będzie lepszy od poprzedniego. Jego skład nieznacznie się zmieni.
Według nieoficjalnych informacji Polskiego Radia, pojawiła się już kompromisowa kandydatura na stanowisko premiera, która ma zadowolić wszystkie siły polityczne. Nazwisko tej osoby poznamy w połowie marca.
IAR/P.Pogorzelski/Bruksela/mcm/magos



























































