Jeśli Zbigniew Ziobro ma trudność ze stawiennictwem na komisję po decyzji sądu, być może będzie łatwiej, gdy będzie z aresztu przewożony na przesłuchania przed komisją śledczą - powiedział wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Pegasusa Tomasz Trela (Lewica).


W piątek były minister sprawiedliwości i poseł PiS Zbigniew Ziobro miał zostać zatrzymany i przymusowo doprowadzony na posiedzenie komisji ds. Pegasusa zaplanowane na godz. 10.30. Jednak Ziobro został zatrzymany dopiero po godz. 10.30 w siedzibie Telewizji Republika po tym, jak udzielił wywiadu na żywo. W związku z tym komisja przegłosowała wniosek dotyczący zainicjowania procedury zmierzającej do zastosowania 30-dniowego aresztu dla b. szefa MS "w ramach kary porządkowej", i po tym zakończyła posiedzenie.
Wniosek w tej sprawie złożył wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO). Jak powiedział, wniosek dotyczy tego, aby komisja - na podstawie odpowiednich przepisów konstytucji, Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, Kodeksu postępowania karnego oraz przepisów o sejmowej komisji śledczej - "podjęła uchwałę o zwrócenie się do Prokuratora Generalnego o wystąpienie do Sejmu z wnioskiem o wyrażenie zgody na zastosowanie wobec Ziobry kary porządkowej aresztu na okres 30 dni, licząc od dnia zatrzymania z oznaczeniem, że świadek ma zostać doprowadzony na posiedzenie komisji celem złożenia zeznań".
"A następnie, po drugie, na podstawie art. 287 par 2 Kodeksu postępowania karnego, podjęła uchwałę o zwrócenie się, po uzyskaniu zgody Sejmu, do Sądu Okręgowego w Warszawie o zastosowanie wobec Ziobry kary porządkowej aresztu na okres 30 dni" - kontynuował Bosacki.
Przepis Kpk, na który powołał się Bosacki, stanowi m.in., że "w razie uporczywego uchylania się od złożenia zeznania (...) można zastosować, niezależnie od kary pieniężnej, aresztowanie na czas nieprzekraczający 30 dni".
Z kolei inny członek komisji Witold Zembaczyński (KO) powiedział, że chodzi o to, aby "w ciągu tych 30 dni przebywania w areszcie (Ziobro) był do dyspozycji do przesłuchań komisji śledczej, na przykład co pięć dni przesłuchanie". "To już jest kwestia szczegółowa, którą we wniosku będziemy zawierać" - dodał. Nie wykluczył także możliwości przesłuchań "być może na terenie aresztu śledczego".
Wniosek Bosackiego finalnie poparło siedmioro członków komisji, jeden był przeciw. (PAP)
mja/ itm/

























































