Szwajcarski Bank Narodowy nadal uważa, że frank pozostaje „wysoce wyceniany”. I aby osłabić własną walutę, SNB jest gotowy interweniować na rynku oraz utrzymywać rekordowo niskie, ujemne stopy procentowe.


SNB utrzymał skrajnie ekspansywną politykę monetarną, pozostawiając stopę depozytową na poziomie -0,75%. Docelowy przedział trzymiesięcznego Liboru CHF także pozostał bez zmian na poziomie od -1,25% do -0,25%. Ponadto bank centralny Szwajcarii podtrzymał deklarację o gotowości do bezpośrednich interwencji na rynku walutowym, jeśli uzna je za konieczne.
„Od grudniowej oceny polityki monetarnej frank szwajcarski nieznacznie umocnił się względem słabszego dolara. Frank szwajcarski pozostaje wysoko wyceniany. Sytuacja na rynku walutowym wciąż jest delikatna i warunki monetarne mogą się gwałtownie zmienić” – czytamy w marcowym komunikacie Szwajcarskiego Banku Narodowego.
W marcowej projekcji SNB minimalnie obniżył prognozę inflacji CPI i zakłada, że wskaźnik ten wyniesie w tym roku 0,6% wobec 0,7% zakładanego kwartał temu. W 2019 inflacja CPI w Szwajcarii ma przyspieszyć do 1,1%, a w 2020 roku do 1,9%. Projekcji dokonano przy założeniu, że w całym tym okresie frankowy Libor pozostanie na poziomie -0,75%.


Rynek walutowy dość spokojnie przyjął komunikat SNB. O 11:10 euro było wyceniane na 1,1690 franka, a więc znajdował się na poziomie zbliżonym do wczorajszego zakończenia notowań. W połowie stycznia kurs EUR/CHF osiągnął 3-letnie maksimum na wysokości 1,1830 franka za euro.
Na polskim rynku międzybankowym szwajcarska waluta kosztowała ponad 3,60 zł i była o przeszło grosz droższa niż dzień wcześniej. To jednak efekt osłabienia złotego w stosunku do euro, którego cena wzrosła do ponad 4,21 zł.
KK